Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 26 listopada 2015 Kategoria <50

Murarz w Mordorze, czyli dysonans poznawczy

Dziś nie będzie opisu wycieczki, bo nie ma o czym pisać - zwyczajne kręcenie się po mieście i przy okazji załatwienie spraw. Może tylko z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że przekroczyłem dziesięć tysięcy kilometrów, żeby nie było w komentarzach, że zapomniałem. Ale dziś wpis nie będzie o sprawach rowerowych, a o czymś zupełnie innym. Otóż znalazłem wczoraj za wycieraczką samochodu bezpłatną gazetę "Głos Mordoru" i w domu zacząłem ja czytać. Wiem skądinąd, że nazwa Mordor tak się upowszechniła w stolicy, że nawet google w swoich mapach, już od jakiegoś czasu krainę Mordoru lokalizuje w okolicach ulicy Domaniewskiej. Kto nie wierzy, niech sprawdzi. Natomiast nie wiedziałem, że ma ta kraina również swoją gazetę. Po jej przeczytaniu doszedłem do smutnego dla mnie wniosku, że należę do jakiejś zupełnie innej cywilizacji i zupełnie nie rozumiem problemów  opisywanego tam świata. I to pomimo, że wiem co to hasztag #problemypierwszegoswiata.:)  O tym, że nie rozumiem wielu użytych tam słów, nie warto nawet dodawać, bo - jak zawarto w podtytule - jest to: "Bezpłatna gazeta dla korpoludków żyjących na ASAP’ie!". Na pierwszej stronie komentarz od redakcji, a w nim m.in. "Witajcie! Mamy dla Was kolejny, choć całkiem nowy „Głos Mordoru”. Bo, tak jak w całym korpoświecie, pewne rzeczy są powtarzalne, a jednocześnie stanowią nowe, ciekawe wyzwania. Udowodniły to dwie pracownice Mordoru, od lutego tego roku, dzień w d zień fotografują ten sam, dobrze znany Wam... słup"   Oczywiście słup ma swój profil na fejsbuku. Następny tytuł i całostronnicowy artykuł na stronie drugiej to - "Zestresowany Mordor jedzie na modafinilu", o leku, który pozwala nie spać przez kilka nocy. Potem jest - "Ile zarabia na tobie Mordor", o tym ile kosztują zakupy do domu, wyjście z psem, dostarczanie prania do domu/biura, lekarz on-line, angielski na skypie, wożenie dzieci do przedszkola, gotowanie z dostawą do domu i kilku jeszcze innych pożytecznych usługach. O, np. dowiedziałem się ile kosztuje koszenie trawnika - od 0, 28 do 0, 50b zł/m2. Dalej jest poradnik "Jak zostać królem lub królową w korpolandii", "Jakim typem Smerfa jesteś na szkoleniu?", przepis na  "Korpodietę", sponsorowany tekst - wywiad  "Klient z Mordoru - jaki jest?".  Do tego jeszcze "Matchmaker - pozytywny poradnik singla", "Rozwód, brzmi znajomo?", "A telefon wciąż milczy - z pamiętnika korpomamy". Jest też, a jakże, kącik kulinarny zatytułowany "Micha na ASAPIE" (znowu ten ASAP!?) z przepisem na pieczonego łososia w domowym sosie teriyaki i pikantnym kuskusem i surówką. Ufff! Czy teraz rozumiecie, dlaczego poczułem się wyrzucony poza nawias społeczeństwa, wyobcowany i nierozumiejący teraźniejszości, ciemny chłop ze wsi zabitej dechami? :)
Na szczęście stan ten nie trwał długo i już wróciłem do równowagi psychicznej, ale najgorsze jest to, że to jest rzeczywistość tysięcy ludzi.  Smutne.
..................
W całkowitym kontraście do tego, co napisałem powyżej (a wyszło to całkiem niezamierzenie),  jest ta socrealistyczna rzeźba murarza z żelbetonu. Tak przynajmniej tę postać opisuje portal gazeta.pl, choć ja skłaniam się raczej do tezy, że to jest pomocnik murarza. Murarz w stylistyce tamtej epoki przedstawiany jest z kielnią i cegłą w ręku, a ten tylko zaprawę rozkłada... Natknąłem się na nią przypadkowo, wracając inną niż zawsze drogą z Krainy Ciemności. "Niedługo będzie to ostatnia pamiątka po robotniczo-przemysłowej przeszłości tej części miasta. - Zalegała pod płotem na terenie magazynów Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego "Warszawa Północ", które zostały rozebrane na potrzeby naszej inwestycji - mówi Wojciech Gepner, rzecznik firmy Echo Investment, która budowała Park Rozwoju..." (za gazeta.pl)

Budowlaniec w Mordorze
Budowlaniec w Mordorze © yurek55
Dysonans poznawczy
Dysonans poznawczy © yurek55
Murarz domy muruje, krawiec szyje ubrania[...]
Murarz domy muruje, krawiec szyje ubrania[...] © yurek55
[...]jak murarz szorstką ręką potrafi cegłę kłaść,[...]
[...]jak murarz szorstką ręką potrafi cegłę kłaść,[...] © yurek55
Pomocnik murarza
Pomocnik murarza © yurek55

PS. "Głos Mordoru" ma też wersję elektroniczną 



 

.
  • DST 43.46km
  • Czas 02:20
  • VAVG 18.63km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
To ciekawe, że tak szybko ginie pamięć miejsca, zdarzeń, ludzi. Nie ma już pracowników owego przedsiębiorstwa, którzy pamiętaliby kiedy fragment kompozycji "Trójka murarska" trafił na Służewiec? Podobnie na Woli, przy dawnych zakładach Kasprzaka stoi sobie w trawie postać patrona... Też z żelbetu ale przynajmniej z podpisaem autora.

Wracając do Służewca... To może być fragment "Trójki murarskiej", która stała kiedyś w obrysie zburzonego Zamku Królewskiego a potem niszczała w krzakach na terenie albo blisko elektrociepłowni na Siekierkach. Autorem tej kompozycji był Jan Ślusarczyk. Być może z Siekierek całość lub tylko ten, zachowany fragment trafił na Służewiec. Do sprawdzenia przez kogoś dociekliwego.
PG - 15:04 niedziela, 21 maja 2023 | linkuj
Nawet ten pojedynczy jest nie na miejscu, bo dotyczył zapewne wpisu z transformersem... czyli Alzhaimer + skleroza. :)
mors
- 00:53 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj
Skasowałem podwójny komentarz Eranis, a Ty morsie zostałeś ze swym komentarzem jak Himilsbach z angielskim...:D
yurek55
- 22:33 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj
Powtarzasz się troszku... czyżby początek Alzhaimera? ;))
mors
- 19:36 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj
Ozdrowiona? Czekałem raczej, aż padnie słowo "wyniszczona". :)
mors
- 18:28 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj
@mors Też już wiem co to ASAP, córka mi powiedziała, ale nadal nie wiem kto to matchmaker, ten od poradnika singla...:)
yurek55
- 17:42 poniedziałek, 30 listopada 2015 | linkuj
Y55: ja nawet nie wiem, co to ''hasztag'', więc poczułem się nie tylko jak chłop ze wsi (co poniekąd jest prawdą ;) ) ale i jak relikt z ubiegłego wieku, choć przeżyłem w nim tylko 18 lat. ;]
ASAP znałem, bo kiedyś wyguglałem. Swoją drogą papierowa wersja gazety jest niezbyt ASAPowska.
Za to można by to wprowadzić do języka kolarskiego - trenujący szosowiec jedzie ''ASAP''. Ale tylko taki z Warszawy. :)
Coś jak tym kawale:
- co to jest lunch?
- to obiad, tylko że jedzony w Warszawie.
;]
mors
- 10:12 poniedziałek, 30 listopada 2015 | linkuj
Rzeźba może się znaleźć przy okazji kwerendy archiwalnych "Stolic".

Służewiec chyba jednak wolałem za czasów istnienia tam fabryk. Było tam sporo drzew, które znikają teraz przy okazji modernizacji ulic i stawiania kolejnych klocków biurowych i mieszkalnych.
oelka
- 00:28 sobota, 28 listopada 2015 | linkuj
@oelka No właśnie, chyba nawet gazeta nie odnalazła.
yurek55
- 20:21 piątek, 27 listopada 2015 | linkuj
Warto tam pojechać ale tylko dla samego murarza, Mordoru nie mam ochoty oglądać ani z zewnątrz ani tym bardziej od wewnątrz, chory świat
Rometka
- 19:12 piątek, 27 listopada 2015 | linkuj
Każde pokolenie ma swoje środki "podkręcające". Obecnie jest to Modafinil. Możliwe, że rodzice lub dziadkowie tych "orków" stosowali np. przed sesją podczas studiów amfetaminę, która kiedyś była lekiem dostępnym do pewnego momentu nawet bez recepty.
Co by nie stosować efekt końcowy może być równie tragiczny. Nie da się funkcjonować na zwiększonych obrotach bez przerwy.

Rzeźba jest ciekawa. Ciekawe kto był autorem?
oelka
- 10:35 piątek, 27 listopada 2015 | linkuj
Mam nadzieję, że ten pomocnik tam zostanie, bo rzeczywiście niezły jest ten kontrast...
michuss
- 07:20 piątek, 27 listopada 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wygas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl