Obie panie, które się dziś mną zajmowały, były niezwykle miłe i rozmowne. O ile podczas strzyżenia można rozmawiać, to już na fotelu dentystycznym, z rozdziawioną buzią, tylko "aha" i "e" wchodzi w grę. Ale pani Agnieszce zupelnie to nie przeszkadza, sama wystarcza za dwoje, albo i troje rozmówców. Co nie przeszkadza rzecz jasna, że jest doskonałą dentystką.
Przejazdy dzisiejsze nie zostały zarejestrowane, bo endomondo mi się zbuntowało. Włączałem "start", zaczynało zapisywać i a po kilkudziesięciu sekundach zatrzymywało się i zapisywało. Po sprawdzeniu okazało się, że mam trzy odcinki po kilkadziesiąt metrów. Dlatego ostatni fragment zarejestrowałem przy użyciu Navime, a co do endo, to chyba całkiem zrezygnuję z tej apki i wywalę ją z telefonu.
Tymczasem na Ochocie przepychnki w sprawie "Zieleniaka" trwają już trzy lata. W 2012 roku kupcy z bazaru Banacha demontowali metalowe "szczęki" i betonowe ławy. W ich miejsce władze Warszawy zobowiązały się do wybudowania hali targowej na miarę XXI wieku. Tymczasem - postawili nowe betonowe ławy i metalowe szczęki w nowej hali, której koszt budowy sięga 19 mln złotych. Pani HG-W jak zawsze wystawiła wszystkich do wiatru i teraz i kupcy i nawety władze Ochoty - co ciekawe, też z PO - tworzą wspólny front przeciw władzom Warszawy. Nic to rzecz jasna nie da, bo co im można zrobić? Pamiętacie "Misia"? Tu jest tak samo:
"Poważniejsze" trasy rejestruję Locusem Pro, a ślad eksportuję do dropboxa. Potem mogę go przesyłać gdzie chcę. Od kiedy endo nie daje mozliwości osadzenia mapy na stronie przesyłam do Navime. Pewnie do Stravy też bym mógł go przesłać, ale to już za dużo kont przeróżnych