Poniedziałek, 9 lutego 2015
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Mokro i zimno i do domu daleko
Gdy wyjeżdżałem z domu warunki do rowerowania nie były sprzyjające. Padający śnieg zalepiał mi okulary i to przeszkadzało najbardziej, do tego kałuże na jezdniach i śnieg na drogach rowerowych, dopełniały obrazu dnia dzisiejszego. Po pierwszym etapie podróży, którym znów było Piaseczno, przyszło mi zweryfikować wcześniejsza opinię i uznać, że najbardziej jednak przeszkadzają mi doszczętnie przemoczone nogi. Okulary można wytrzeć, wystarczy zatrzymać się co kilka kilometrów, a na mokre i przemarznięte stopy nie ma tak prostej recepty. Tym bardziej, że kolejnym celem dzisiejszej podróży był daleki Tarchomin i dopiero stamtąd do domu. W tej sytuacji zastosowałem jedyny dostępny półśrodek, czyli owinąłem bose nogi torebkami foliowymi, na nie wilgotne skarpety, buty - i w drogę. Tymczasem śnieg przeszedł w drobny deszczyk i praktycznie już do końca podróżowałem w jego towarzystwie. Pod koniec był na tyle drobny, że tylko na okularach widać było, że jednak pada, ale nie przestawał ani przez chwilę. W końcu dotarłem na Białołękę, bo dziś uparłem się, że odnajdę sklep rowerowy na Modlińskiej i przy okazji klocki kupię hamulcowe. Wprawdzie przyzwyczaiłem się do hamowania (zwalniania?) przodem, ale lepiej mieć oba sprawne, nawet jak się hamuje raz na ruski miesiąc, jak niektórzy.
Znalazłem ten sklep, ale tylko dlatego, że zapytałem gdzie on jest człowieka, który właśnie z niego wyszedł. Adres niby pamiętałem, Modlińska 248a, ale zwątpiłem gdy w tym miejscu zobaczyłem blaszany hangar ze skuterami. Żadnego, ale to żadnego oznakowania na zewnątrz. Ale jak już kupiłem te klocki, udałem się na Tarchomin wymienić kindlowy pokrowiec. I dziś, w końcu, za trzecim razem, się udało, hosanna!
Po Tak pomyślnym załatwieniu wszystkich spraw mogłem już jechać do domu. Pomimo, że chciałem dotrzeć jak najszybciej, to na śniegu zalegającym drogi rowerowe musiałem mocno zwalniać, mając w pamięci swoje ostatnie wywrotki. Męczyłem się i męczyłem, ale przecież nawet najdłuższa podróż kiedyś się kończy, więc i ja dotarłem wreszcie do domu. Oczywiście ubłocony jak nieboskie stworzenie, a stopy pomimo folii marzły całą drogę.
I na koniec pytanie. Dlaczego, widząc jak mokro jest na ulicach, nie założyłem:
a) spodni przeciwdeszczowych
b) ochraniaczy na buty
Jakieś pomysły?

Droga Powsin - Wilanów © yurek55

Tu było tu stało. Stadion X-lecia © yurek55

Most Świętokrzyski © yurek55

Trasa AK w korku © yurek55
I na koniec pytanie. Dlaczego, widząc jak mokro jest na ulicach, nie założyłem:
a) spodni przeciwdeszczowych
b) ochraniaczy na buty
Jakieś pomysły?

Droga Powsin - Wilanów © yurek55

Tu było tu stało. Stadion X-lecia © yurek55

Most Świętokrzyski © yurek55

Trasa AK w korku © yurek55
- DST 80.64km
- Teren 7.00km
- Czas 04:10
- VAVG 19.35km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Yurek - no niestety... ale może jolapm zrobiła. ;)
Katana: nieświadomie to tym bardziej nie, bo bez szukania bym ich nie znalazł. :) mors - 18:13 środa, 11 lutego 2015 | linkuj
Katana: nieświadomie to tym bardziej nie, bo bez szukania bym ich nie znalazł. :) mors - 18:13 środa, 11 lutego 2015 | linkuj
Nie wiem, czy dziękować za taką inwokację, czy co... ;) Chociaż faktem jest, że hamulców nie dotykałem dobre 2 miesiące. ;D
Gratuluję okienka w tak konkretnych warunkach pogodowo-ubraniowych! mors - 23:33 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj
Gratuluję okienka w tak konkretnych warunkach pogodowo-ubraniowych! mors - 23:33 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj
Byłam kiedyś w tym sklepie na Modlińskiej :) - jednak nie pamiętam żebym go jakoś specjalnie długo szukała :). Czemu akurat tam po te klocki jechałeś ? - cena jakaś wyjątkowo niska ? - czy łykanie km ?
Kurcze powiem ci że zupełnie zapomniałam o tej fajnej trasie Powsin - Wilanów, kurka wodna lata świetlne mnie tam nie było :) - Dzięki że mi przypomniałeś o tym miejscu, może się tam wybiorę za jakiś czas :).
Odpowiadając na twoje pytania Dlaczego nie założyłeś ochraniaczy na buty i spodni przeciwdeszczowych - opcja pierwsza - nie chciało ci się :D, opcja druga: mimo że padało myślałeś że nie zmokniesz :)
Też mnie dziś okulary zmuszały do zatrzymywania się. Katana1978 - 21:07 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj
Komentuj
Kurcze powiem ci że zupełnie zapomniałam o tej fajnej trasie Powsin - Wilanów, kurka wodna lata świetlne mnie tam nie było :) - Dzięki że mi przypomniałeś o tym miejscu, może się tam wybiorę za jakiś czas :).
Odpowiadając na twoje pytania Dlaczego nie założyłeś ochraniaczy na buty i spodni przeciwdeszczowych - opcja pierwsza - nie chciało ci się :D, opcja druga: mimo że padało myślałeś że nie zmokniesz :)
Też mnie dziś okulary zmuszały do zatrzymywania się. Katana1978 - 21:07 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj