Piątek, 12 grudnia 2014
Kategoria 50-100
Kilka spraw
Już wczoraj wiedziałem jakie sprawy czekają na mnie, bo część z nich sam sobie wymyśliłem, część została mi zlecona, a jedna wypadła zupełnie nieoczekiwanie. Pierwsza z nich wymagała dojazdu na Targówek, na ulicę Zamiejską, a że to blisko cmentarza na Bródnie, odwiedziłem grób Mamy. Czas już był najwyższy na zrobienie porządku po Wszystkich Świętych, a przed Wigilią.
Wprawdzie na Cmentarzu Powązkowskim jest więcej cennych, zabytkowych pomników, ale jak widać i tutaj można znaleźć perełki.

Interesujący pomnik na Bródnie © yurek55

Wiadomo czym jeździł © yurek55
Drugi punkt wycieczki zawdzięczam swojej sklerozie. Robiąc w środę zakupy na Ursynowie zostawiłem kartę w terminalu, a jej brak odkryłem w czwartek wieczorem pod bankomatem, gdy chciałem wziąć gotówkę. Ponieważ sklepy tej sieci nie udostępniają swoich numerów telefonicznych, musiałem wysłać tam córkę. Na szczęście mieszka blisko i na szczęście powiedzieli jej, że owszem, mają moją kartę.
Drogę z Targówka na Ursynów wybrałem taką, by wpadło trochę więcej kilometrów. Najpierw przez Pragę...

Miśki na Pradze © yurek55
...potem nad Wisłą i Mostem Siekierkowskim na drugą stronę, aż w końcu dojechałem niemal do Konstancina. Tam zawróciłem do Powsina, ale na Ursynów nie pojechałem jak zawsze pod górę ulicą Podgrzybków, ale postanowiłem sprawdzić się na ostrzejszej "ściance", kawałeczek za nią. Niestety mój wysiłek poszedł na marne, bo dojechałem na podwórze jakiegoś domu. Ale ponieważ się zaparłem, że ciągle tą samą ulicą dziś nie chcę jechać, kawałek dalej znalazłem kolejną "ściankę", tym razem stricte terenową. Żeby znaleźć jej nazwę, Michała Rosnowskiego, musiałem poszukać w OpenStreetMap, bo endo i google jej nie nazwały. Ambitnie podjechałem do połowy, ale jak tylne koło zaczęło się ślizgać w miejscu, a przednie podnosiło do góry, musiałem zejść z roweru i podjazd zakończyć na piechotę. Reszta podróży upłynęła bez emocji i bez historii. Odebrałem w sklepie kartę i ulicą Poleczki wróciłem na Ochotę. Pozostało jeszcze tylko odebrać kolejny zakupiony prezent świąteczny, ale to już blisko domu. Dobrze mi się jechało, tylko po powrocie musiałem wszystkie ciuchy do pralki wrzucić, a rower wygląda jak jedno wielkie nieszczęście. Kiedyś go wyczyszczę...
Wał Zawadowski © yurek55

Pociąg bez wagonów © yurek55

Kanalizację kładą na Bruzdowej i Sytej - Wilanów © yurek55

Parafia Posłania Uczniów Pańskich - Kępa Zawadowska © yurek55
Wprawdzie na Cmentarzu Powązkowskim jest więcej cennych, zabytkowych pomników, ale jak widać i tutaj można znaleźć perełki.

Interesujący pomnik na Bródnie © yurek55

Wiadomo czym jeździł © yurek55
Drugi punkt wycieczki zawdzięczam swojej sklerozie. Robiąc w środę zakupy na Ursynowie zostawiłem kartę w terminalu, a jej brak odkryłem w czwartek wieczorem pod bankomatem, gdy chciałem wziąć gotówkę. Ponieważ sklepy tej sieci nie udostępniają swoich numerów telefonicznych, musiałem wysłać tam córkę. Na szczęście mieszka blisko i na szczęście powiedzieli jej, że owszem, mają moją kartę.
Drogę z Targówka na Ursynów wybrałem taką, by wpadło trochę więcej kilometrów. Najpierw przez Pragę...

Miśki na Pradze © yurek55
...potem nad Wisłą i Mostem Siekierkowskim na drugą stronę, aż w końcu dojechałem niemal do Konstancina. Tam zawróciłem do Powsina, ale na Ursynów nie pojechałem jak zawsze pod górę ulicą Podgrzybków, ale postanowiłem sprawdzić się na ostrzejszej "ściance", kawałeczek za nią. Niestety mój wysiłek poszedł na marne, bo dojechałem na podwórze jakiegoś domu. Ale ponieważ się zaparłem, że ciągle tą samą ulicą dziś nie chcę jechać, kawałek dalej znalazłem kolejną "ściankę", tym razem stricte terenową. Żeby znaleźć jej nazwę, Michała Rosnowskiego, musiałem poszukać w OpenStreetMap, bo endo i google jej nie nazwały. Ambitnie podjechałem do połowy, ale jak tylne koło zaczęło się ślizgać w miejscu, a przednie podnosiło do góry, musiałem zejść z roweru i podjazd zakończyć na piechotę. Reszta podróży upłynęła bez emocji i bez historii. Odebrałem w sklepie kartę i ulicą Poleczki wróciłem na Ochotę. Pozostało jeszcze tylko odebrać kolejny zakupiony prezent świąteczny, ale to już blisko domu. Dobrze mi się jechało, tylko po powrocie musiałem wszystkie ciuchy do pralki wrzucić, a rower wygląda jak jedno wielkie nieszczęście. Kiedyś go wyczyszczę...


Pociąg bez wagonów © yurek55

Kanalizację kładą na Bruzdowej i Sytej - Wilanów © yurek55

Parafia Posłania Uczniów Pańskich - Kępa Zawadowska © yurek55
- DST 68.24km
- Czas 03:20
- VAVG 20.47km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
U mnie jest tak biednie, że w promieniu 15 km nie ma chyba ani jednego Cygana. Ale już w niektórych sąsiednich miastach i owszem...
Ja zamiast Merca wyryję "sobie" morsa na monocyklu, haha... mors - 23:30 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Ja zamiast Merca wyryję "sobie" morsa na monocyklu, haha... mors - 23:30 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Zszokował mnie ten pomnik, w życiu takiego motywu nie widziałem. Za daleko od Wschodu. ;)
Miśki fajne, ale bez morsów?? ;(
Widzę, że postawiłeś wszystko na jedną kartę. ;)) mors - 20:55 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Miśki fajne, ale bez morsów?? ;(
Widzę, że postawiłeś wszystko na jedną kartę. ;)) mors - 20:55 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Na cmentarzu przy Ryżowej są bardzo podobne pomniki :)
Katana1978 - 20:47 piątek, 12 grudnia 2014 | linkuj
Komentuj