Po zachodnie gminy mazowieckie
Droga dla rowerów i pieszych wzdłuż drogi na Sochaczew © yurek55
W Błoniu na takiej drodze stał radiowóz, a panowie policjanci suszyli i wlepiali mandaty za zbyt szybką jazdę. Zwróciłem im uwagę, że zastawiają przejazd i że powinni pilnować przestrzegania prawa, a nie dawać zły przykład innym kierowcom. Usłyszałem, że to jest chodnik, że dobrze robię jadąc po chodniku(sic!), bo to bezpiecznie, że oni tu pracują, dbają o bezpieczeństwo (wypisywali właśnie mandat), że mogę ich ominąć i nic mi się nie stanie. Przypomniałem sobie, że nie mam odblasku z przodu i zakończyłem zabawę w społecznika z misją edukacyjną, bo z policją nikt nie wygra. Ale skoro droga dla rowerów i pieszych jest w interpretacji stróżów prawa chodnikiem, dalej już sobie nie zawracałem głowy zjeżdżaniem i konsekwentnie ignorowałem aż do samego Sochaczewa znak B-9. Zresztą zjeżdżać z tak szerokiego i wygodnego pobocza jak widać zdjęciu, to jakaś aberracja by była.
To nie była połowa drogi © yurek55
Rynek w Sochaczewie podobny do tego w Błoniu, ta sama kostka, ławeczki, tryskająca woda, kwiaty w donicach, odnowione kamieniczki, wszystko to, tworzy wrażenie zadbania i schludności.
Rynek i kościół w Sochaczewie © yurek55
Kardynał Wyszyński i Jan Paweł II © yurek55
"NIE BYŁOBY NA STOLICY PIOTROWEJ PAPIEŻA - POLAKA GDYBY NIE BYŁO TWOJEJ WIARY TWEGO ZAWIERZENIA MATCE BOŻEJ" JAN PAWEŁ II
Gdy po tylko jednej zawrotce odnalazłem właściwy kierunek i wyjechałem z miasta, dość szybko mogłem wreszcie pożegnać ruchliwą poznańską szosę i rozpocząć jazdę po zapomnianych przez Boga i ludzi drogach. Nawigacja prowadziła mnie jak po sznurku i nie musiałem zaprzątać sobie głowy szukaniem drogi. Zresztą bez jakichkolwiek drogowskazów i tak byłoby to niewykonalne. Drogi, którymi jechałem miały zaskakująco dobrą nawierzchnię i choć nie były zbyt szerokie, ale pozwalały na minięcie się z traktorem (jednym!) i samochodami (dwoma!).
Wiejska droga © yurek55
I tak sobie jechałem wśród pól skoszonych słysząc jedynie: "skręć w lewo", albo "skręć w prawo", aż dojechałem do mostu, a potem do drewnianego kościoła i wreszcie do wsi Babskie Budy, gdzie padła nawigacja.
Most na Suchej (dopływ Pisi) w Wikcinku © yurek55
Drewniany kościół w Kurdwanowie © yurek55
XVII - wieczny kościół we wsi Kurdwanów © yurek55
Więcej zdjęć i informacji na stronie drewnianemazowsze
Niestety moja nawigacja działa w oparciu o mapy google i zerwała się łączność z internetem, a na dodatek bateria w telefonie też już jechała na oparach mocy. Na czuja pojechałem gdzie droga mnie prowadziła i wreszcie zobaczyłem, że wyjeżdżam z pól na jakąś bardziej główną drogę. Dojechałem do wsi Miedniewice i tam w wiejskim pubie próbowałem podładować telefon, ale ładowarka uczynnej pani barmanki nie chciała działać w moim sprzęcie pomimo kompatybilnego wejścia. Ale za to wytłumaczyła mi jak mam dalej jechać i niebawem przeciąłem Autostradę Wolności i przez Wiskitki dotarłem do Żyradowa. Tam druga uczynna pani z salonu T-Mobile, pożyczyła mi swoją prywatną ładowarkę, a ja siedząc i słuchając jak załatwia klientów, po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że ja się do takiej pracy nie nadaję. Mąż i żona przez 30 minut wybierali model telefonu (tylko żeby był bez internetu, bo ja nie używam i żeby miał klawisze, bo te ekrany to wie pani) w zależności od ceny aparatu, wysokości abonamentu i ceny połączeń. Byli to młodzi ludzie, przed czterdziestką i był z nimi nastoletni syn, więc dlaczego tego wszystkiego nie sprawdzili w sieci przed przyjściem do salonu? Nie ogarniam.
W końcu uznałem, że wystarczy tego siedzenia i słuchania o modelach, cenach i taryfach, podziękowałem grzecznie i rozpocząłem ostatni etap powrotu do domu. Niestety komfort psychiczny się skończył, a droga 719 przynosiła mocniejsze wrażenia z jazdy, bo oferowała bliższy kontakt z samochodami i ciężarówkami. Na dodatek już przed Grodziskiem zobaczyłem przed sobą wielką, czarną chmurę i jadąc wprost na nią, w Milanówku poczułem pierwsze krople deszczu. Kurtki znowu oczywiście nie wziąłem i znowu byłem ubrany "na letniaka", ale żywiłem się nadzieją, że podobnie jak wczoraj skończy się na strachu. Niestety w Podkowie zaczęło już padać konkretnie i zanim schroniłem się w centrum handlowym, byłem już nieźle przemoczony.
Galeria Podkowa na wyjeździe z Podkowy Leśnej © yurek55
Po kilkunastu minutach, gdy już przestało padać, pożegnałem gościnne Centrum i przez Pruszków od zachodu wjechałem do Warszawy. Jak się jedzie po mokrej jezdni rowerem bez błotników i wśród samochodów, które wprawdzie błotniki mają, ale za to chlapią na boki, nie będę pisał, bo każdy to wie. A jak nie wie, to może sobie wyobrazić. Napiszę tylko, że wjazd Alejami Jerozolimskimi jest koszmarem rowerzysty. Raz jesteś pod ziemią, raz na estakadzie, samochody pędzą, raptem jesteś na środku i aby zmienić pas i zjechać na prawo musisz ryzykować życie i zdrowie, bo przecież kierowca cię nie puści, tylko śmignie z prawej i kolejny... i kolejny... i kolejny też... Z lewej też cię wyprzedzają jadąc powyżej setki, z prawej może trochę wolniej, ale zbyt szybko, by wymusić zmianę pasa, horror! Przez te może kilkaset metrów, może kilometr - nie wiem, najadłem się tyle strachu, co przez ostatni rok. To już wolałem w trakcie budowy tej trasy i tych węzłów tamtędy jeździć niż teraz. Nie wiem czy jest, a jeśli tak, to gdzie, bezpieczny wjazd dla rowerzystów jadących Alejami Jerozolimskimi od strony zachodniej. Ja na pewno tamtędy już do Warszawy nie wjadę.
Patrząc teraz na zaliczgminę widzę, że została "dziura", po niezaliczonej gminie Baranów, ale nie miałem już dziś na nią czasu. No i jest gmina Puszcza Mariańska do zaliczenia "kiedyś".
Zaliczone gminy: Sochaczew miasto, Sochaczew wieś, Rybno, Nowa Sucha, Wiskitki
PS. Rano byłem w sklepie, dystans podaję łączny.
- DST 155.10km
- Czas 06:58
- VAVG 22.26km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
http://www.bikemap.net/pl/route/2784548-trasa-dla-yurka-/
Nie wiem jak Demart, ale Compaas ma wersje elektroniczne swoich map, także tych które już nie są dostępne papierowe. Niestety okolice Warszawy Compass wydaje dosyć dokładne (1:50tys) i przez to obejmują mały oobszar, dlatego najczęściej jeździmy na Demarcei - dwa arkusze 75-tki (zachodni obejmuje od Rawki po Wisłe i od Wisły po Pilicę).
Natomiast jest dostępne całe łódzkie Compassa w dwóch setkach :-) No a setki turystyczno-topograficzne WZKart są niezastąpione tam gdzie nic nie ma, gdzie są dziury między arkuszami... treść turystyczna raczej słaba, ale podkład topo bardzo dobry (tyle że zwykle nieco nieaktualny) meteor2017 - 07:10 czwartek, 4 września 2014 | linkuj
Na setkach wojskowych też jeździłem (np. w ubiegłym roku Skierniewice - Tomaszów), mimo pewnego poziomu ogólności są niezłe do dłuższych tras po drogach publicznych. oelka - 20:11 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj
Da się, ale trzeba ręcznie ją narysować (jest taka opcja w endomondo jak i w navi) Katana1978 - 07:48 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj
Nie wiem na czym polega problem z mapami w programach do nawigacji, ale co jakiś czas natrafiam na to, że ludzie wyposażeni w takie oprogramowanie mają problem ze znalezieniem trasy a ja z tradycyjna papierową mapą jakoś nie. Moi znajomi korzystający z klasycznych map też jakoś nie mają problemów z lokalizacją. oelka - 21:50 sobota, 30 sierpnia 2014 | linkuj
Co do innych map - UMP:
http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/
OSM:
www.openstreetmap.org/
Swoją drogą, to nie wiem dlaczego Google na endomondo mają wymamzane linie kolejowe, nie wiem co za geniusz na to wpadł. meteor2017 - 12:26 sobota, 30 sierpnia 2014 | linkuj
Na Tour de morze bałtyckie kiedyś na pewno się wybiorę. Wszystko zależy od czasu :) Katana1978 - 06:02 sobota, 30 sierpnia 2014 | linkuj
DK92 czasem przecinamy i jedziemy nią krótkie fragmenty do bocznej drogi w której chcemy skręcić... a od tego by nią jechać, oprócz dużego ruchu zniechęcają nas także te ciągi pieszo-rowerowe, nie dosyć że kostkowe, często już wertepiaste i zarastające, to jeszcze bez ciągłości. A tutaj pierwsza fotka też z 92: link meteor2017 - 15:25 piątek, 29 sierpnia 2014 | linkuj
Kurczę, byłeś wczoraj, szkoda że nie dałeś znaku, że będziesz w okolicy, Tomi by Cię ponawigował :) lavinka - 15:05 piątek, 29 sierpnia 2014 | linkuj