Piątek, 4 lipca 2014
Kategoria 50-100, nad morzem 2, przed śniadaniem
Dzień czwarty: Hel wzięty!
Od zeszłego roku gmina Hel była moim wyrzutem sumienia, nie żebym jakoś specjalnie się przejmował i nie mógł spać po nocach, ale jednak tkwiło gdzieś z tyłu głowy. Rozważałem wczoraj koncepcję pojechania w jedną tylko stronę, a powrót z Helu do Władka pociągiem, ale godziny nie bardzo pasowały. Postanowiłem więc wziąć byka za rogi i spróbować przejechać te prawie sto kilometrów i jeszcze zdążyć kupić pieczywo na śniadanie. Wyjechałem nieco za późno, ale na szczęście wiatru już dziś nie było - Acuweather pokazywało zaledwie 5km/h z kierunku 225° (nie wiem jaki to kierunek jest, niestety). Jechało się bardzo dobrze, pierwszy raz bez silnego wiatru, zupełnie inna para kaloszy, do ronda u wjazdu na Półwysep dojechałem w 56 minut. Po drodze zastanawiałem się jak rozpoznać, że to już gmina Hel i uznałem, że zapytam w recepcji hotelu Bryza w Juracie, jaka to gmina. Zanim jednak dotarłem do Jur[removed];aty czekała mnie wielokilometrowa jazda w roju miliardów maleńkich, przezroczystych meszek. Czułem je na twarzy, jak wczoraj ziarenka piasku niesione porywistym wiatrem na plaży. No i przy oddychaniu ustami trzeba było mocno uważać. W Jastarni drogowy armagedon, prace drogowe trwają na całej długości miasta i na jezdni i na chodnikach - w miejscowości typowo turystycznej, to najlepszy okres do takich robót. W Juracie spytałem w Bryzie jaka to gmina i okazało się, że jeszcze Jastarnia, a Hel jest za Juratą. Dla pewności dojechałem do znaku z nazwą miejscowości i mogłem wracać. Z powrotem nie jechałem już drogą rowerową uznając, że asfaltem będzie trochę szybciej, a nakaz jazdy ddr po lewej stronie drogi mnie nie obowiązuje. Innego chyba zdania był kierowca czarnej terenówki z warszawską rejestracją WE, który jako jedyny upomniał mnie klaksonem, gdzie moje miejsce. Dobrze, że nie słyszał co mówiłem o nim i jego matce. Tylko, kurwa dlaczego na kilkuset mijających mnie kierowców zatrąbił właśnie warszawiak?! Nic dziwnego, że nas nie lubią. Reszta drogi powrotnej minęła już bez emocji i bez historii, a śniadanie było tylko trochę później niż zwykle. Hel jest siedemdziesiątą zaliczoną gminą w mojej kolekcji i na więcej podczas tego wyjazdu się nie zanosi.

Wylęgarnia meszek w dzikich różach © yurek55

Lądowisko w Jastarni © yurek55

Jastarnia przeprasza © yurek55

Instalacja na ukończonym rondzie w Jastarni © yurek55

Spacerować sie nie da © yurek55

Drugie rondo w Jastarni © yurek55

Wakacyjne inwestycje drogowe w Jastarni © yurek55

Hotelowy basen © yurek55

Hotelowe spa © yurek55

Hel zdobyty © yurek55

Wylęgarnia meszek w dzikich różach © yurek55

Lądowisko w Jastarni © yurek55

Jastarnia przeprasza © yurek55

Instalacja na ukończonym rondzie w Jastarni © yurek55

Spacerować sie nie da © yurek55

Drugie rondo w Jastarni © yurek55

Wakacyjne inwestycje drogowe w Jastarni © yurek55

Hotelowy basen © yurek55

Hotelowe spa © yurek55

Hel zdobyty © yurek55
- DST 92.46km
- Teren 10.00km
- Czas 04:04
- VAVG 22.74km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
a ddr na Hel za Juratą robi się mocno pofałdowana, szosa idzie dołem gładko, na ddr ciągle górki i doliny. W ubiegłym roku zaliczylismy ze slubnym tę trasę. Tylko my jechalismy z Jastarni
jolapm - 20:20 sobota, 5 lipca 2014 | linkuj
A ile km brakowało by dojechać do końca Helu ?
Też uważam że wakacyjne remonty dróg sa beznadziejne, szczególnie w miastach turystycznych.
Pamiętam jak w wakacje parę lat temu w Warszawie ściągnęli Zygmunta (do wyczyszczenia) - wg mnie kwas totalny. Katana1978 - 17:25 sobota, 5 lipca 2014 | linkuj
Też uważam że wakacyjne remonty dróg sa beznadziejne, szczególnie w miastach turystycznych.
Pamiętam jak w wakacje parę lat temu w Warszawie ściągnęli Zygmunta (do wyczyszczenia) - wg mnie kwas totalny. Katana1978 - 17:25 sobota, 5 lipca 2014 | linkuj
Ja zawsze, jak na mnie trąbi coś bez powodu, to radośnie macham łapkami sugerując, że "taaaak, poznaję, przecież to dawno nie widziany kolega!" ;)
huann - 23:11 piątek, 4 lipca 2014 | linkuj
z kierunku 225° czyli z południowo-zachodniego (SW)
"Warszawiak" trąbił, bo kupił sobie coś o rozmiarze ciężarówki i ma problem ze zmieszczeniem się na drodze. Pewnie jeszcze jechał na działkę w okolicy Chałup. oelka - 22:09 piątek, 4 lipca 2014 | linkuj
Komentuj
"Warszawiak" trąbił, bo kupił sobie coś o rozmiarze ciężarówki i ma problem ze zmieszczeniem się na drodze. Pewnie jeszcze jechał na działkę w okolicy Chałup. oelka - 22:09 piątek, 4 lipca 2014 | linkuj