Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146956.90 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 22h 23m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 22 czerwca 2014 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

*Trochę słońce, trochę deszcz*

Gdy dziś rano otworzyłem oczy było wprawdzie pochmurnie i wiał silny wiatr, ale nie padało, a to najważniejsze. Postanowiłem przejechać moją ulubioną trasą głównie z powodu, że wiem ile zajmie mi czasu, a to jest w niedzielę istotne, bo chcę zdążyć na wspólne śniadanie. Miłym zaskoczeniem była praca napędu po powrocie do starego łańcucha, rower poruszał się niemal bezszelestnie, nic nie przeskakiwało, przerzutka też bez zastrzeżeń. Okazuje się, że zbyt pochopnie i zdecydowanie przedwcześnie założyłem nowy łańcuch, właściwie tylko dlatego, że przymiary w serwisach pokazywały jak jest rozciągnięty. Niech sobie będzie, ale skoro coś działa, to - pierwsza zasada - nie ruszać!
Początkową część trasy, aż do kościoła w Borzęcinie jechałem pod wiatr, ale o dziwo niespecjalnie mi to dziś przeszkadzało i zajęło tylko godzinę. Widocznie wiszące nisko chmury działały na moją podświadomość i kazały szybko jechać, by zdążyć przed deszczem. Od Mariewa gdzie skręciłem w powrotną drogę wiatr stał się moim sprzymierzeńcem, ale za to zaczął padać najpierw drobny, a potem rzęsisty deszcz. Cóż było robić? Na przystanku autobusowym w Wojcieszynie założyłem kurtkę i pojechałem dalej. Po kilku minutach wydostałem się ze strefy opadu, ale od tamtej pory cyklicznie, co kilkanaście - kilkadziesiąt minut strefa deszczu mnie dopadała i tak sobie jechałem - raz w słońcu, raz w deszczu. Słońca było jednak więcej, tak że do domu dojechałem już prawie suchy z wyjątkiem spodenek i bielizny. Ale to wina braku błotników,  bo kałuże jednak były spore na jezdniach, a ja nadal nie mogę się zdecydować na  zakup. Ale nawet pomimo tego nie narzekam i uważam wycieczkę za bardzo udaną.

Droga do kościoła w Borzęcinie
Droga do kościoła w Borzęcinie © yurek55

Kościół w Borzęcinie
Kościół w Borzęcinie © yurek55
Przystanek na przebranie
Przystanek na przebranie © yurek55
A to dwa kilometry dalej
W Koczargach jeszcze nie pada
W Koczargach jeszcze nie pada © yurek55
Najtańsze paliwo w Warszawie
Najtańsze paliwo w Warszawie © yurek55


  • DST 55.51km
  • Czas 02:22
  • VAVG 23.45km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
W kwestii wyboru najtańszego produktu, to jest takie powiedzenie: "Jak wybierasz tanią k...ę, to potem drogo za lekarza płacisz":) Kryterium ceny, to nie wszystko, wygląd tez się liczy i żeby nie grzechotały przy jeździe
yurek55
- 21:41 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
Najtańsze, a mogło być po 7 zł. Fajnie zdjęcie w Koczargach
Katana1978
- 21:37 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ykowi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl