Czwartek, 29 maja 2014
Serwisowo i kurierowo.
Poranny deszcz skutecznie zniechęcił mnie do snucia jakichkolwiek planów rowerowych. Do Lidla po rękawiczki pojechałem samochodem, a potem zająłem się doprowadzaniem roweru do porządku po wczorajszej jeździe. Przede wszystkim chodziło mi o łańcuch; 'wyszejkowałem" go w benzynie i nasmarowałem. Przy okazji umyłem też zębatki i przerzutki, wyczyściłem z błota ramę, obręcze, siodełko, lampkę itp. Użyłem też po raz pierwszy rozkuwacza i skróciłem łańcuch, bo po przymierzeniu okazało się, że jest o jedno ogniwo dłuższy od oryginalnego. Lepiej późno, niż wcale.
Ponieważ pogoda się poprawiła postanowiłem zrobić test łańcucha i odebrać zakupione na aledrogo prezenty dla dzieci. Najpierw pojechałem na Stępińską, a potem do Babic i wróciłem przez Wieruchów, Macierzysz i Szeligi. W rowerze po przejechaniu ok. 2800 km zaczynają się problemy z płynną zmianą przełożeń, czyli trzeba wyregulować przerzutki. Niestety bez stojaka jest bardzo trudne, szczególnie dla kogoś takiego jak ja, który nigdy tego nie robił. Na filmach w youtube wygląda to prosto, ale ja zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Pewno prędzej, czy później będę musiał dać zarobić serwisowi rowerowemu.
Ponieważ pogoda się poprawiła postanowiłem zrobić test łańcucha i odebrać zakupione na aledrogo prezenty dla dzieci. Najpierw pojechałem na Stępińską, a potem do Babic i wróciłem przez Wieruchów, Macierzysz i Szeligi. W rowerze po przejechaniu ok. 2800 km zaczynają się problemy z płynną zmianą przełożeń, czyli trzeba wyregulować przerzutki. Niestety bez stojaka jest bardzo trudne, szczególnie dla kogoś takiego jak ja, który nigdy tego nie robił. Na filmach w youtube wygląda to prosto, ale ja zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Pewno prędzej, czy później będę musiał dać zarobić serwisowi rowerowemu.
- DST 45.00km
- Czas 02:05
- VAVG 21.60km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
40 km/h to już nie przelewki, a ktoś tu mówił,że nie jeździ szybko ;)
Gość - 14:13 piątek, 30 maja 2014 | linkuj
Każdy nowy rower po pierwszych kilometrach trzeba wyregulować, więc dostrojenie przerzutki było do przewidzenia.
A taki stojak to serio luksus, zawsze o nim marzę, kiedy coś dłubię przy rowerze "w powietrzu" bestiaheniu - 06:37 piątek, 30 maja 2014 | linkuj
Komentuj
A taki stojak to serio luksus, zawsze o nim marzę, kiedy coś dłubię przy rowerze "w powietrzu" bestiaheniu - 06:37 piątek, 30 maja 2014 | linkuj