Czwartek, 22 sierpnia 2013
Potrącenie
Jechałem ul. Wołoską w stronę centrum drogą dla rowerów, za Galerią Mokotów przejeżdżałem na zielonym świetle ulicę Uniechowskiego, moja prędkość w tym miejscu to ok. 15km/h. Pytanie: co jeszcze mogłem zrobić by uniknąć potrącenia przez samochód skręcający w prawo w Wołoską? odpowiedź: mogłem poczekać kilka godzin, aż w zasięgu wzroku nie będzie żadnego samochodu ze Stevie Wonderem za kierownicą.
Nie, nie, spokojnie, nie piszę ze szpitala.
Uderzenie było lekkie i na szczęście trafił mnie w tylne koło, nawet się nie przewróciłem, jedynie ze ścieżki mnie zepchnęło. Udało się też nie przywalić w skrzynkę sterującą sygnalizacją świetlną na trawniku, a i rower też wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku. Nawet się nie przestraszyłem specjalnie, a jak zobaczyłem przerażonego i przepraszającego młodego kierowcę, to nawet mu wiązanki nie posłałem, bo mi złość przeszła od razu. Oczywiście on mnie nie zauważył, patrzył w lewo, czy Wołoską nic nie jedzie, a nie widział rowerzysty przed maską.
Pamiętajmy na ulicy o takich kierowcach, bądźmy na zapas ostrożni.


Endomodo mi się dwa razy wyłączyło i mam dwa odcinki trasy: jeden na Pragę, drugi kończy się przy Moście Siekierkowskim. Nie zamieszczam więc takiej okrojonej, niekompletnej mapy przejazdu.
PS. Droga powrotna z Ursynowa, już na swoim rowerze (13km)
Nie, nie, spokojnie, nie piszę ze szpitala.
Uderzenie było lekkie i na szczęście trafił mnie w tylne koło, nawet się nie przewróciłem, jedynie ze ścieżki mnie zepchnęło. Udało się też nie przywalić w skrzynkę sterującą sygnalizacją świetlną na trawniku, a i rower też wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku. Nawet się nie przestraszyłem specjalnie, a jak zobaczyłem przerażonego i przepraszającego młodego kierowcę, to nawet mu wiązanki nie posłałem, bo mi złość przeszła od razu. Oczywiście on mnie nie zauważył, patrzył w lewo, czy Wołoską nic nie jedzie, a nie widział rowerzysty przed maską.
Pamiętajmy na ulicy o takich kierowcach, bądźmy na zapas ostrożni.

Kopalnia piasku wiślanego© yurek55

Most Siekierkowski© yurek55
Endomodo mi się dwa razy wyłączyło i mam dwa odcinki trasy: jeden na Pragę, drugi kończy się przy Moście Siekierkowskim. Nie zamieszczam więc takiej okrojonej, niekompletnej mapy przejazdu.
PS. Droga powrotna z Ursynowa, już na swoim rowerze (13km)
- DST 50.00km
- Czas 02:30
- VAVG 20.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
W mieście nie ma relaksu, skupienie non stop. Odkąd dostałem tego typu komunikat od zmęczonego kierowcy, tj. potrącenie na zielonym i sążniste przepraszanie, to już uważam zawsze i wszędzie. Nawet na rowerzystów na "ścieżkach".
wzap - 07:01 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Zawsze jak mam przejechać przez jezdnię zwalniam i rozglądam się dokładnie, w kolizji z autem jestesmy na straconej pozycji. Dobrze, że nic Ci się nie stało, jestes w czepku urodzony? :)
jolapm - 21:24 czwartek, 22 sierpnia 2013 | linkuj
Licho nie śpi !!!
Dobrze że bez konsekwencji !!!
pozdrawiam Jurek57 - 20:05 czwartek, 22 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj
Dobrze że bez konsekwencji !!!
pozdrawiam Jurek57 - 20:05 czwartek, 22 sierpnia 2013 | linkuj