Informacje

  • Wszystkie kilometry: 158204.26 km
  • Km w terenie: 2823.65 km (1.78%)
  • Czas na rowerze: 338d 02h 08m
  • Prędkość średnia: 19.46 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 16 lutego 2021 Kategoria <50, całe NIC

Nic na siłę...

Jakoś w końcu po tylu dniach przerwy zmusiłem się do wyjścia na rower. W planach była wycieczka do Czerska po ominięty kwadrat w południowo - wschodnim narożniku. Jednak już po bardzo krótkim czasie zmieniłem zdanie, skracając w myślach wycieczkę do trójkąta gassowego. A po kolejnych minutach uznałem, że wszystko mi dziś nie pasuje i zawróciłem do domu. Nie wiem, czy naprawdę było zimno i czy naprawdę rower nie chciał jechać i rzeczywiście było mokro na jezdniach, ale zupełnie straciłem chęć do jazdy. A prawdziwa przyczyna zapewne jest w środku - jakoś mi się nie chce.




Bezchmurnie, -3°C, Odczuwalna temperatura -10°C, Wilgotność 63%, Wiatr 6m/s z PłdPłdW - Klimat.app
  • DST 12.07km
  • Czas 00:44
  • VAVG 16.46km/h
  • VMAX 28.44km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 332kcal
  • Podjazdy 25m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 lutego 2021 Kategoria 50-100, Gassy, Naprawy

Zablokowany pedał i ratunek u Króla rowerów

Coś w tym musi być, że jak się człowiek wraca, to  mu się co nie powiedzie. Ja dziś wracałem się po telefon i przy okazji rozebrać się trochę, bo za ciepło się ubrałem. Dobrze chociaż, że nie wybrałem się gdzieś daleko po kwadraty, bo strach myśleć jak bym wracał. 
Ale do brzegu. 
Po długiej przerwie postanowiłem Gassy odwiedzić i całkiem fajnie mi się jechało, w tych pięknych okolicznościach przyrody. Trochę strzelało mi coś czasem w pedale, ale już przyzwyczajony jestem do przeróżnych odgłosów wydawanych przez Baranka i specjalnie nie zwracałem na to uwagi. Do czasu, aż pedał odkręcił się od korby i został przy bucie. Przyznam, że dość mnie to zaskoczyło i dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, co widzę. Zatrzymałem się i spróbowałem przykręcić, ale ponieważ pedał nie chciał obracać się na osi, to po kilku ruchach korbą znów się odkręcił. Włożyłem go do kieszeni i pedałując tylko prawą nogą dojechałem do bazy ciągników w Oborach i warsztatu na terenie. Początkowo chciałem tylko pożyczyć klucz 15 i dokręcić, ale dotarło do mnie, że to nic nie da. Facet, który tam pracował, też był tego zdania i nawet próbował jakoś pomóc. Odkręcił nakrętkę z osi, coś tam pokombinował, przykręcił z powrotem i powiedział, że do warsztatu dojadę. Teraz jazda moja polegała na tym, że lewą nogę miałem wypiętą i środkiem stopy naciskałem podczas ruchu korby w dół, a zdejmowałem ją z pedału podczas ruchu w górę. Dawało się jechać, ale niezbyt prędko. W warsztacie w Konstancinie niezbyt mi pomogli, jedynie dokręcił mocniej korbę i psiknął smarem, ale to pomogło, jak umarłemu kadzidło. Po kilkudziesięciu metrach zrozumiałem, że tu nie da się nic zrobić, tylko trzeba pedały zmienić. Po drodze był Decathlon Wilanów na Przyczółkowej, ale to chyba najmniejszy obiekt w Warszawie i zaopatrzenie też nędzne. Mocno rozczarowany i z myślą, że do samego domu będę musiał się tak dokulać, pojechałem dalej. Wprawdzie wiedziałem, że na Branickiego jest słynny Airbike z rowerami Speca po czterdzieści tysięcy, ale początkowo nie brałem go pod uwagę. Jednak  po dalszych kilkuset metrach mordęgi zmieniłem zdanie. W końcu kupowałem już u nich owijkę i nawet mi ją założyli fachowo, a kredytu w banku brać nie musiałem. Tym razem też cena okazała się do przyjęcia, tym bardziej, że bloki są w komplecie, a moje są tak wytarte, że już dawno planowałem je wymienić. Cena moich Shimano 520 okazała się wyższa o 20 zł niż w Decathlonie z tym, że w Decu ich nie ma, ani stacjonarnie, ani online. :) 
Do domu dojechałem już bez problemów, za to wymiana bloków na nowe, zajęła mi dobrą godzinę. Wytarty blok to pestka, ale wytarta na płasko śruba mocująca, nie dawała szans na włożenie klucza sześciokątnego. Potrzebna była i wiertarka i młotek i jeszcze trochę innych narzędzi, ale w końcu jakoś się udało. 
Kępa Okrzewska
Kępa Okrzewska © yurek55
Wilanówka, fotka z mostu
Wilanówka, fotka z mostu © yurek55
Gassy, przystań
Gassy, przystań © yurek55



  • DST 59.93km
  • Czas 03:23
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 35.28km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 1658kcal
  • Podjazdy 66m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 lutego 2021 Kategoria kwadraty, 50-100

Drogami czwartej kolejności zimowego utrzymania

Nie sądziłem wyjeżdżając z domu, że przyjdzie mi takimi drogami jechać. Trasa była wytyczona po asfaltach i żadnych niespodzianek nie przewidywałem. Ale w praniu wyszło inaczej i pierwsze dwadzieścia kilometrów pokonywałem drogami takimi jak na zdjęciu, lub niewiele lepszymi. Potem już asfalty były czarne, ale za to mokre i znów wróciłem ubłocony i z przemoczonymi skarpetami. Mogłem pojechać wczoraj, ale chyba było za pięknie i za sucho. 

Pieńki Radziejowickie ul. Kwitnącej Jabłoni
Pieńki Radziejowickie ul. Kwitnącej Jabłoni © yurek55

Droga Kamionka - Zboiska, mostek na Pisi Tucznej
Droga Kamionka - Zboiska, mostek na Pisi Tucznej © yurek55

Przewaga chmur, -2°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 80%, Wiatr 5m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
  • DST 70.28km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 17.72km/h
  • VMAX 36.72km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 2010kcal
  • Podjazdy 243m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 stycznia 2021 Kategoria kwadraty, 50-100

I słoneczko i zadymka śnieżna, co kto woli. :)

Rankiem zawitał do nas w Warszawie gość dawno niewidziany i oczekiwany, SŁOŃCE! Tym razem w planach miałem powrót na stare szlaki, z jednym tylko zboczeniem (he,he,he;), wiadomo po co. Tak mnie  wciągnęła ta zabawa w zbieranie kwadratów, że wyjazd bez nich, wydaje się być bezproduktywną stratą czasu i energii. Tym razem wpadły dwa, po które wystarczyło trochę zjechać z drogi wojewódzkiej 579 Leszno - Nowy Dwór Mazowiecki. Jazda po lodzie wychodzi mi coraz lepiej i tylko jedną glebę zaliczyłem, ale to z winy bloku, którego nie dało się wyrwać z pedału. Jest już bardzo mocno wytarty i chyba dlatego blokuje mi się w lewy but. Wiedząc o tym, można wcześniej próbować wyjąć nogę i jakoś się udaje, ale w sytuacji awaryjnej jest klops.
Co do słońca, to wystarczyło go na jakieś dwie godziny jazdy, a gdy byłem w lesie zaczął prószyć śnieżek i z przerwami towarzyszył mi do samego domu. A największą zadymkę obserwowałem już na szczęście z okna. 

Dawno nie było kontroli czasu w Borzęcinie
Dawno nie było kontroli czasu w Borzęcinie © yurek55
Jazda figurowa na lodzie
Jazda figurowa na lodzie © yurek55
Filtry warszawskie
Filtry warszawskie © yurek55


Częściowe zachmurzenie, -1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 73%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
  • DST 92.74km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:59
  • VAVG 18.61km/h
  • VMAX 31.68km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 2615kcal
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 stycznia 2021 Kategoria całe NIC, Naprawy

Laurka dla Księgowego

Dziś pretekstem do  niejeżdżenia była nie pogoda, a stan techniczny roweru. Hamulce skończyły się dawno temu, a doszła jeszcze przednia przerzutka i hałaśliwy łańcuch, więc z czystym sumieniem zabrałem się za inne czynności, takie bardziej stacjonarne i nie wymagające wstawania z kanapy. Męczyła mnie jednak myśl, czy zamówione i wczoraj odebrane okładziny hamulcowe będą pasowały do klocków. Jeżdżę od roku na  Shimano  Ultegra BR-6700 R55C3 z wymiennymi okładzinami, no i dodatkowo ciekawy byłem jak mi pójdzie wymiana. Różnica jest taka, że nie trzeba odkręcać klocków, tylko jedną małą śrubkę trzymającą okładzinę, którą następnie trzeba wysunąć i założyć nową. Nie wiem dlaczego, ale po tej operacji przestały odbijać szczęki z tyłu i na to już pomysłu nie miałem. W tej sytuacji postanowiłem szukać poratowania u naszego forumowego kolegi Księgowego. Na szczęście był w pracy i jak zwykle bez zbędnych ceregieli, zabrał rower i po krótkiej chwili już wiedział, co trzeba zrobić. Mnie by to zajęło pewnie z pół dnia, a Adamowi niecałe pół godziny. Mieliśmy czas troszkę pogadać o rowerach, modzie gravelowej, maratonach, Legionowskiej Katordze i absurdach rozporządzeń covidowych. Kiedy wyjechałem ze sklepu, aż chciało się jechać, tak dobrze chodziła przerzutka, i tak dobrze hamowało. Niestety czasu już nie było i stad tylko taki malutki glutek wyszedł.  


Przewaga chmur, 1°C, Odczuwalna temperatura -3°C, Wilgotność 75%, Wiatr 5m/s z ZPłnZ - Klimat.app
  • DST 5.69km
  • Czas 00:20
  • VAVG 17.07km/h
  • VMAX 25.56km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 156kcal
  • Podjazdy 6m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 stycznia 2021 Kategoria kwadraty, 50-100

Marznie mi lewa noga, też tak macie? :)

Kolejny raz wsiadłem do pociągu relacji Warszawa - Skierniewice, ale tym razem wysiadłem w Międzyborowie, czyli jak dotąd najdalej. Następna stacja to już Żyrardów i tam też kiedyś będę musiał dojechać, by likwidować białe plamy, czyli puste kwadraty. Tym razem trasa prowadziła asfaltami, a po lesie i resztkach śniegu i lodu wypadło całkiem niewiele. Do tego wiatr zachodni, a ja jechałem na północny - wschód, więc też całkiem nieźle. Tylko początek zupełnie skopałem i pojechałem zupełnie nie w tą stronę co trzeba. To moja wina, nie nawigacji, bo ustawiłem nie tę trasę, więc Garmin prowadził mnie do jej początku w Jaktorowie. :) Nadrobiłem dziesięć kilometrów, ale za to widziałem pościg za piątką koni, biegnących z rozwianymi grzywami po drodze wojewódzkiej 719. Ja jechałem drogą rowerową i je wyprzedziłem, ale potem one też wybrały ten wariant i zaczęły mnie doganiać. Słyszałem stukot kopyt coraz bliżej i zastanawiałem się jak je zatrzymać, ale właścicielka tej mini stadniny dogoniła nas samochodem, skręciła i zatrzymała auto pomiędzy mną i końmi. Te skręciły w pole, ja pojechałem prosto i co było dalej już nie wiem.  Fajnie to wyglądało jak sznurek samochodów powoli jechał za biegnącymi końmi, a te z przeciwka, grzecznie stawały na poboczu i przepuszczały. 

Kościół pw Świętych Piotra i Pawła w Skułach
Kościół pw Świętych Piotra i Pawła w Skułach © yurek55
Kościół i dzwonnica
Kościół i dzwonnica © yurek55
Skulski las
Skulski las © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4684317937/embed/111ba78435a695396f93905b517e417825c6e025">
Pochmurny, -1°C, Odczuwalna temperatura -3°C, Wilgotność 87%, Wiatr 8 m/s z ZPłnZ - Klimat.app
  • DST 95.23km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:06
  • VAVG 18.67km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 2743kcal
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 stycznia 2021 Kategoria kwadraty, 50-100

Po szosie, lesie, śniegu, wodzie i lodzie

Miało nie padać i prawie nie padało, z tym, że prawie robi różnicę. Już na peronie w Grodzisku było mokro, ale deszczyk był bardzo minimalny i zupełnie nie przeszkadzał. Ruszyłem wczorajszym śladem, bo wczorajsza nawigacyjna pomyłka nie dawała mi spokoju i chciałem ją na gorąco poprawić i dojechać do pominiętych miejsc. Udało się, ale tylko częściowo. Jedne poprawiłem i dojechałem, ale za to inne ominąłem, częściowo dlatego, że już miałem dość prowadzenia - a właściwie, trzymania się roweru i ślizganiu się jak krowa na lodzie. Buty z blokami SPD niezbyt nadają się na takie wędrówki.  O jeździe w takich warunkach nie było mowy. Podobnie jak wczoraj wszystko do prania, a rower nawet jeszcze bardziej uświniony.
I to tyle.

Pomnik kolejarza w Grodzisku Mazowieckim
Pomnik kolejarza w Grodzisku Mazowieckim © yurek55
Lodowisko
Lodowisko © yurek55
Skrzyżowanie Księżnej Diany i Kubusia Puchatka
Skrzyżowanie Księżnej Diany i Kubusia Puchatka © yurek55
Rozlewisko
Rozlewisko © yurek55
Prąd ze słońca
Prąd ze słońca © yurek55
Kościół w Przypkach
Kościół w Przypkach © yurek55
Odosobnione prysznice, 5°C, Odczuwalna temperatura 3°C, Wilgotność 90%, Wiatr 6m/s z PłdW - Klimat.app
  • DST 79.59km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 17.62km/h
  • VMAX 33.12km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 2209kcal
  • Podjazdy 216m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 stycznia 2021 Kategoria 50-100, kwadraty

Jaktorów - Warszawa

Dużo czasu upłynęło od mojej ostatniej aktywności rowerowej i nie jest to tylko wina pogody. Wprawdzie bywało i piętnaście stopni mrozu, bywały opady śniegu i deszczu, ALE NIE PRZEZ JEDENAŚCIE DNI! Nie usprawiedliwia mnie też COVID, ani inna wirusowa infekcja. Mnie się po prostu i zwyczajnie nie chciało. 
Po tym wyjaśniającym wstępie można przejść do dnia dzisiejszego. Miałem już dawno narysowaną trasę z Jaktorowa do Grodziska Mazowieckiego, ale nie wzdłuż torów, bo to tylko jedna stacja, ale taką na niespełna sześćdziesiąt kilometrów, czyli w sam raz na początek. Do Jaktorowa dojechałem pociągiem z Zachodniego i po krótkim błądzeniu dojechałem do początku trasy. Nie udało mi się jednak pojechać po wytyczonym śladzie, bo w trakcie nawigacja zaczęła pokazywać jakieś dziwne rzeczy i uznałem, że zawrócę do Grodziska, tyle że nie wsiądę w pociąg, a na kołach dojadę do domu. Kilometrów wyszło nawet trochę więcej, ale droga jest naszpikowana znakami zakazu jazdy rowerem, a przez Pruszków i Ursus to chyba nigdy optymalnej trasy nie znajdę. Pogoda prawie wiosenna i trochę za ciepło byłem ubrany, to też miało wpływ na rezygnację z jady wytyczoną trasą. Na drogach rowerowych i chodnikach w Warszawie zdarzają się jęzory zamarzniętego śniegu. Trzeba uważać.
Nie udało mi się żadnego zdjęcia zrobić, ale wstawiam takie na czasie, znalezione w internetach. :)




Przeważnie słonecznie, 5°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 75%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app
  • DST 65.19km
  • Teren 8.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 35.64km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 1785kcal
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 stycznia 2021 Kategoria 50-100, kwadraty

Terenowo po puszczy

"Dwa słynne kampinoskie żywioły to bagna i wydmy. W bardzo niewielu miejscach kontrastują one ze sobą tak wyraźnie jak tutaj. Kampinoskie mokradła powstały około 10 tys. lat temu, gdy z terytorium dzisiejszej północnej Polski zaczął ustępować lądolód, a doliną pra-Wisły zaczęło płynąć znacznie mniej wody. Kiedyś rzeka zajmowała niemal całą szerokość Kotliny Warszawskiej – wyjątkiem były podłużne piaszczyste wyspy, na których kształtowały się wydmy. Gdy wody opadły, w dawnym korycie powstały bagna."

Piachy
Piachy © yurek55
Bagna
Bagna © yurek55

Czyli wiadomo gdzie dziś znowu byłem - likwidacji "białych plam" ciąg dalszy. Nadal bez formy, wolno i w mozole nawijane na koła kilometry. 

Puszczańska droga
Puszczańska droga © yurek55
Ławska Góra
Ławska Góra © yurek55
Resztki wsi Ławy
Resztki wsi Ławy © yurek55
Puszczańska droga
Puszczańska droga © yurek55

Pomnik w Wierszach
Pomnik w Wierszach © yurek55
Słynny warszawski gargamel, czyli
Słynny warszawski gargamel, czyli "Czarny Kot" wreszcie rozebrany © yurek55
Budynek ten, (po lewej) w pozwoleniu na budowę miał zgodę na jedno piętro. Rozrósł się z czasem chyba do czterech, teraz ma znowu jedno.



Przeważnie słonecznie, 0°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 86%, Wiatr 3m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
  • DST 94.07km
  • Czas 05:50
  • VAVG 16.13km/h
  • VMAX 29.88km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 2441kcal
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 stycznia 2021 Kategoria 50-100, kwadraty, Gassy

Słabo

Na peron dotarłem równo z wjazdem pociągu do Dęblina i gdybym choć minutę się spóźnił, to wróciłbym do domu. Patrząc na to, jak mi się dziś jechało, to chyba bym lepiej zrobił. Pierwsze kilometry, przez lasy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, siłą rzeczy jechałem wolno i ostrożnie. Błota i piachy pokonywałem prowadząc rower, ale gdy w końcu dotarłem do asfaltu, nijak nie udawało mi się wkręcić w obroty i przyspieszyć do normalnej prędkości. W Górze Kalwarii miałem już na dworzec jechać, ale zobaczyłem, że kilometrów mam mało, a czasu jeszcze sporo, a do tego pociąg miał być dopiero za pięćdziesiąt minut. No i Gassy trzeba było odwiedzić. :) Postanowiłem jechać, ale wiatr w twarz, niosący drobiny śniegu i zmęczenie sprawiły, że zamiast dwie, jechałem prawie trzy godziny. A w  domu, jedząc obiad, nie umiałem dobrze utrzymać widelca w ręku, tak miałem zdrętwiałe dłonie. Ochraniaczy na buty też oczywiście nie założyłem, więc stopy też swoje dostały.
Co do mojej kondycji i wydolności organizmu, to sprawdziłem na swoim smart-sport zegarku tętno i wyszło mi, że ponad dwie godziny byłem w strefie ekstremalnej, a trzy w anaerobowej. Biorąc pod uwagę jak się czułem i jak jechałem, to wiem, dlaczego lepiej się nie dało. 

Ulica Hrabiego (ostatniego z Horeszków, chociaż po kądzieli?)
Ulica Hrabiego (ostatniego z Horeszków, chociaż po kądzieli?) © yurek55
Bunkier obserwacyjny
Bunkier obserwacyjny © yurek55
Regelbau
Regelbau © yurek55
Ostoja Bagno Całowanie
Ostoja Bagno Całowanie © yurek55
Pamiątka zwycięskiej bitwy o most w GK, wojna polsko-austriackia 1809 roku
Pamiątka zwycięskiej bitwy o most w GK, wojna polsko-austriackia 1809 roku © yurek55
Kościół pw. Św. Izydora w Ostróku
Kościół pw. Św. Izydora w Ostrówku © yurek55

Regelbau
Regelbau © yurek55

  • DST 81.01km
  • Czas 05:08
  • VAVG 15.78km/h
  • VMAX 41.76km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 2082kcal
  • Podjazdy 108m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl