Wpisy archiwalne w kategorii
kwadraty
Dystans całkowity: | 19644.75 km (w terenie 1117.00 km; 5.69%) |
Czas w ruchu: | 1003:10 |
Średnia prędkość: | 19.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 132.12 km/h |
Suma podjazdów: | 49596 m |
Suma kalorii: | 560377 kcal |
Liczba aktywności: | 202 |
Średnio na aktywność: | 97.25 km i 4h 57m |
Więcej statystyk |
Ponownie na wschód od Sulejówka
Tym razem odpuściłem sobie jazdę przez miasto i wybrałem pociąg, Wysiadłem na stacji Sulejówek Miłosna i dopiero stamtąd zacząłem podróż na wschód. W planach było załatanie dziur w kwadratach i powiększenie stanu posiadania, bez pakowania się w ciężki teren. W sumie prawie się udało, a pchanie po piachu było efektem pomroczności jasnej albo przegrzania głowy. Wracając, zboczyłem z wojewódzkiej 637 i zajechałem do Sulejówka z myślą, by zahaczyć o "Milusin", który pominąłem w poniedziałek. Zamiast willi Marszałka, której nie znalazłem, sfotografowałem "Dworek Siedziba" pierwszego premiera II RP Jędrzeja Moraczewskiego. A "Milusin" jest teraz częścią kompleksu muzealnego Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. A wracając do pchania, to włączyłem nawigację google w telefonie i ona kazała mi jechać najpierw Paderewskiego, a jak się skończyła, do Mickiewicza już trzeba było pchać przez las. W Wesołej ponownie doprowadziła mnie do lasu i wtedy definitywnie ją wyłączyłem, zawróciłem i wróciłem na znaną mi doskonale drogę 637 do Rembertowa. Do domu wróciłem trasą, której chciałem uniknąć, czyli przez sam środek miasta, ale było gorąco, ja byłem zbyt zmęczony i nie miałem już picia. Wprawdzie w Warszawie sklepów jest dużo, ale roweru nie mam czym przypiąć, więc pocisnąłęm Alejami Jerozolimskimi, żeby jak najszybciej znaleźć się pod prysznicem.
Dzisiejszą jazdą przekroczyłem sześć tysięcy kilometrów, co wreszcie dało mi akceptowalną średnią - tysiąc kilometrów na miesiąc. Gdyby poszło tak dobrze dalej, to może uda się dwanaście tysięcy zrobić w tym roku?
Znalazłem zdjęcie willi z 2016 roku

Willa "Milusin" © yurek55

Dworek "Siedziba" z 1911 roku © yurek55

Kamień pamiątkowy w Sulejówku © yurek55

Pomnik w Stanisławowie © yurek55

Inskrypcja © yurek55

Orografia? :) © yurek55

W drodze © yurek55

Plaża przy "Poniatoszczaku" © yurek55
W kwadratach jest tak, że zawsze jest po co wracać. :)

Kogo interesuje pełna \\\\\\\trasa, musi zrobić klik!
Zachmurzenie małe, 22°C, Odczuwalna temperatura 22°C, Wilgotność 66%, Wiatr 3m/s z PłdW - Klimat.app
Dzisiejszą jazdą przekroczyłem sześć tysięcy kilometrów, co wreszcie dało mi akceptowalną średnią - tysiąc kilometrów na miesiąc. Gdyby poszło tak dobrze dalej, to może uda się dwanaście tysięcy zrobić w tym roku?
Znalazłem zdjęcie willi z 2016 roku

Willa "Milusin" © yurek55

Dworek "Siedziba" z 1911 roku © yurek55

Kamień pamiątkowy w Sulejówku © yurek55
"Marszałek Józef Piłsudski w roku 1932 życzył 13-letniemu Druhowi Ryszardowi Kaczorowskiemu
ROŚNIJ CHŁOPCZE ZDROWO,
BĘDZIESZ POLSCE POTRZEBNY
Ostatni Prezydent II Rzeczpospolitej Polskiej
Zasłużony Dla Miasta Sulejówek
CAŁYM ŻYCIEM
26 XI 1919 - 10 IV 2010
pełnił służbę Bogu, Polsce i Harcerstwu"
ROŚNIJ CHŁOPCZE ZDROWO,
BĘDZIESZ POLSCE POTRZEBNY
Ostatni Prezydent II Rzeczpospolitej Polskiej
Zasłużony Dla Miasta Sulejówek
CAŁYM ŻYCIEM
26 XI 1919 - 10 IV 2010
pełnił służbę Bogu, Polsce i Harcerstwu"

Pomnik w Stanisławowie © yurek55

Inskrypcja © yurek55

Orografia? :) © yurek55

W drodze © yurek55

Plaża przy "Poniatoszczaku" © yurek55
W kwadratach jest tak, że zawsze jest po co wracać. :)

Kogo interesuje pełna \\\\\\\trasa, musi zrobić klik!
Zachmurzenie małe, 22°C, Odczuwalna temperatura 22°C, Wilgotność 66%, Wiatr 3m/s z PłdW - Klimat.app
- DST 103.32km
- Teren 6.00km
- Czas 05:14
- VAVG 19.74km/h
- VMAX 33.73km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 3003kcal
- Podjazdy 150m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tłuszcz - Łochów przez Jadów
Zaczęło się niezbyt fortunnie, bo na stacji metra zauważyłem, że nie mam telefonu. Szybki powrót do domu w lekkich nerwach i myślami, czy został w domu, czy wypadł? Na szczęście to pierwszy, ale wcześniejszy pociąg z "Wileniaka" odjechał beze mnie. Następny miałem z Zachodniego, ale ten był w Tłuszczu aż czterdzieści minut później i obawiałem się, że nie zdążę przejechać zaplanowanej trasy. Cóż jednak było robić, choć przesąd mówi, że jak się wrócisz, to coś pójdzie nie tak, ostatecznie zdecydowałem się jechać. Trasę wytyczyłem sobie pod rower szosowy, ale zdarzyły się i szutry i gruntowe drogi, choć tym razem pchać nie musiałem. Przez całą trasę miałem nawet zapas czasu, jechało się dobrze i dość szybko (jak na mnie), ale pod koniec trafiło się dziesięć kilometrów bez asfaltu i zaczęło się robić nieciekawie. Na szczęście jak już wyjechałem na szosę w Pustych Łąkach i poczułem wiatr w plecy, to przez Gwizdały i Budziska przemknąłem nie wiadomo kiedy i na stacji w Łochowie byłem dziesięć minut przed odjazdem. Oczywiście przejechałem skrócony wariant, ale z porannymi kilometrami i powrotem z metra do domu, sto kilometrów i tak wskoczyło do statystyk.

Strolowana miejscowość © yurek55

Szutrowo © yurek55

Gruntowo © yurek55

Wotum wdzięczności społeczności ormiańskiej dla Króla Polski Kazimierza Wielkiego, który nadał przywileje Ormianom © yurek55
Tu nieco więcej o tym pomniku

Legendarne lody znane przynajmniej od połowy ub wieku © yurek55

Generał Gustaw Orlicz-Dreszer rodak z Jadowa © yurek55

Budynek stacyjny w Łochowie © yurek55
Mapka na Stravie
Bezchmurnie, 17°C, Odczuwalna temperatura 16°C, Wilgotność 59%, Wiatr 5m/s z PłnZ - Klimat.app

Strolowana miejscowość © yurek55

Szutrowo © yurek55

Gruntowo © yurek55

Wotum wdzięczności społeczności ormiańskiej dla Króla Polski Kazimierza Wielkiego, który nadał przywileje Ormianom © yurek55
Tu nieco więcej o tym pomniku

Legendarne lody znane przynajmniej od połowy ub wieku © yurek55

Generał Gustaw Orlicz-Dreszer rodak z Jadowa © yurek55

Budynek stacyjny w Łochowie © yurek55
Mapka na Stravie
Bezchmurnie, 17°C, Odczuwalna temperatura 16°C, Wilgotność 59%, Wiatr 5m/s z PłnZ - Klimat.app
- DST 102.00km
- Teren 13.00km
- Czas 04:48
- VAVG 21.25km/h
- VMAX 34.46km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2679kcal
- Podjazdy 116m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wschód - Zachód, aczkolwiek nie Trasą W-Z
Upał nie pozwolił wylegiwać się w łóżku i o siódmej byłem już na nogach. Miałem na dziś zaplanowaną trasę na wschód, bo tam czekały cztery pominięte kwadraty i to w niezbyt dużej odległości od Warszawy. W obie strony miało być około sto kilometrów, bez konieczności wspomagania się Kolejami Mazowieckimi. Ale kierunek wschodni ma to do siebie, że najpierw muszę całe miasto przejechać głównymi ulicami: Grójecką, Alejami Jerozolimskimi, Poniatowskim, Waszyngtona i Grochowską. Dopiero po dojechaniu do Marsa zmniejsza się natężenie ruchu i dalej jest już spokojnie. Najwyżej na poligonie w Wesołej trochę postrzelają. :) Drogi, jak to zwykle bywa przy kwadratach, nie zachwyciły. Jadąc spore odcinki po szutrze, martwiłem się jak zniosą to moje szosowe opony, na zdrowie im to nie wychodzi, to pewne. Krótkie odcinki leśne po piachu opon wprawdzie nie niszczą, ale za to zmuszają do spaceru. Dzięki temu nie można się znudzić monotonią jazdy. Również dzisiejsza pogoda zapewniła trochę wrażeń; rano przyjemny i orzeźwiający chłodek i 19°C, później doszło do 31°C, a na koniec deszcz, burza i 17°C. Pierwszy deszcz złapał mnie w Wilanowie i nawet chłodno się zrobiło, ale dziś byłem zapobiegliwy i wziąłem kurtkę. Zdjąłem ją na Ursynowie, a ponownie założyłem dopiero na Okęciu, czyli już blisko. Kiedy naprawdę lunęło, byłem już w domu.
Mój niebieski kwadrat powiększyłem do 45x45, czerwonych +4, zielonych +12

Marszałek z córkami © yurek55

Marszałek z córkami 2 © yurek55

"A w Sulejówku nie ma dziś nikogo" - Jan Kaczmarek © yurek55

Dróżka © yurek55

Regelbau 514 niemiecki schron bojowy dla karabinu maszynowego, do ognia bocznego © yurek55

Szuterek © yurek55

Asfalcik © yurek55

POW odcinek wschodni © yurek55

Plaża gigant, strona praska © yurek55

Strona warszawska © yurek55

Wisła z mostu widok na południe © yurek55
Zachmurzenie małe, 20°C, Odczuwalna temperatura 20°C, Wilgotność 84%, Wiatr 4m/s z PłnPłnZ - Klimat.app
Mój niebieski kwadrat powiększyłem do 45x45, czerwonych +4, zielonych +12

Marszałek z córkami © yurek55

Marszałek z córkami 2 © yurek55

"A w Sulejówku nie ma dziś nikogo" - Jan Kaczmarek © yurek55

Dróżka © yurek55

Regelbau 514 niemiecki schron bojowy dla karabinu maszynowego, do ognia bocznego © yurek55

Szuterek © yurek55

Asfalcik © yurek55

POW odcinek wschodni © yurek55

Plaża gigant, strona praska © yurek55

Strona warszawska © yurek55

Wisła z mostu widok na południe © yurek55
Zachmurzenie małe, 20°C, Odczuwalna temperatura 20°C, Wilgotność 84%, Wiatr 4m/s z PłnPłnZ - Klimat.app
- DST 100.20km
- Teren 8.00km
- Czas 05:44
- VAVG 17.48km/h
- VMAX 41.11km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2832kcal
- Podjazdy 244m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Pilawy do Otwocka jest 102 km
Wczoraj na szybko i od niechcenia narysowałem trasę na południowym wschodzie mojego kwadratu. Nie zależało mi na precyzyjnym zaliczeniu wszystkich kwadratów, raczej tych, do których da się dojechać asfaltem. Prawie mi się to udało, ale jednakowoż szutry i drogi gruntowe też mi się trafiły. Na szczęście tym razem obeszło się bez spacerów z rowerem. Niemniej jechało się ciężko, wiatr nie pomagał, gorąco, picia mało, jedzenia jeszcze mniej, czasu na postój i posiłek zero. Do Otwocka dotarłem dziesięć minut przed odjazdem SKM i o 16:30 byłem w domu. Pociąg do Pilawy miałem o 8:30, czyli w sumie wyszła regularna ośmiogodzinna szychta.

O, Bocian! © yurek55

W drodze © yurek55

Wzdłuż S17 © yurek55

Wyrobisko w lesie © yurek55

Fotka z mostu, Świder © yurek55

Świder wąski, m. Dłużew © yurek55

Świder szeroki, m. Sufczyn © yurek55

Trasa © yurek55
Zachmurzenie umiarkowane, 23°C, Odczuwalna temperatura 23°C, Wilgotność 52%, Wiatr 4m/s z PłdW - Klimat.app

O, Bocian! © yurek55

W drodze © yurek55

Wzdłuż S17 © yurek55

Wyrobisko w lesie © yurek55

Fotka z mostu, Świder © yurek55

Świder wąski, m. Dłużew © yurek55

Świder szeroki, m. Sufczyn © yurek55

Trasa © yurek55
Zachmurzenie umiarkowane, 23°C, Odczuwalna temperatura 23°C, Wilgotność 52%, Wiatr 4m/s z PłdW - Klimat.app
- DST 106.16km
- Teren 7.00km
- Czas 05:19
- VAVG 19.97km/h
- VMAX 39.22km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 2927kcal
- Podjazdy 288m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 czerwca 2022
Kategoria > 100, gminobranie, kwadraty
Kwadraty w deszczu
Dziś wróciłem na kierunek południowo - zachodni, z powrotną trasą wzdłuż S8. Tym razem wysiadłem na stacji Radziwiłłów Mazowiecki, czyli jak dotąd najdalej na linii do Skierniewic. Na miejscu okazało się, że po bezchmurnym, lazurowym niebie w Warszawie nie ma ani śladu. Nad głową dominowała wszechobecna szarość, ale ducha nie traciłem, bo było w miarę ciepło, a prognozy nie przewidywały opadów. Tylko nie wziąłem pod uwagę, że dotyczyły Warszawy, a moja trasa zahaczała aż o województwo łódzkie. No i okazało się, że nawet półtorej godziny nie minęło, a już zaczęło padać i padało przez kolejne trzydzieści kilometrów. W Mszczonowie mignęła mi myśl, by jechać do Żyrardowa i wrócić pociągiem, ale odnosiłem wrażenie, że zaczyna się przecierać i zaraz przestanie. Nie przestało. Ale na drodze technicznej wzdłuż S8 spotkałem jeszcze kilku szosowców ubranych tak jak ja, czyli nie byłem osamotniony w swojej niedoli. Wiedziałem, że im bliżej Warszawy, tym pogoda się zacznie poprawiać i w końcu się doczekałem. Koszulka wyschła błyskawicznie, spodenki prawie też i tylko w butach zostało wspomnienie po deszczu. Ale nie było to zbyt dokuczliwe i już nie musiałem wracać najkrótszą drogą. Pojechałem nieco naokoło, zahaczając prawie o Piaseczno i wbijając się na budowę obwodnicy, którą znów dojechałem do furtki przy Wirażowej. Ale to i tak by było za mało kilometrów i dlatego odbiłem na Ursynów, a później jeszcze trochę naokoło i w końcu dobiłem do stówy. To osiemnasta w tym roku.
Przy okazji zaliczyłem łódzką gminę Kowiesy.
Max square: 44x44 (-) kwadrat niebieski bez zmian
Max cluster: 2431 (+16) czerwonych
Total tiles: 4565 (+21) zielone

Dziękujemy za wiejskie drogi © yurek55

Już pada... © yurek55

... tu też, ale droga lepsza :) © yurek55

Zachlapany obiektyw © yurek55

Chyba się przejaśnia...? © yurek55

Raczej nie © yurek55

Mina mówi wszystko © yurek55

Terakotowa armia w Łazach © yurek55

W Bobrowcu obwodnica pójdzie pod Żwirową © yurek55

Można dołem, lepiej górą - ul. Postępu, Nowa Wola © yurek55
Zachmurzenie duże, 19°C, Odczuwalna temperatura 19°C, Wilgotność 71%, Wiatr 3m/s z WPłdW - Klimat.app
Przy okazji zaliczyłem łódzką gminę Kowiesy.
Max square: 44x44 (-) kwadrat niebieski bez zmian
Max cluster: 2431 (+16) czerwonych
Total tiles: 4565 (+21) zielone

Dziękujemy za wiejskie drogi © yurek55

Już pada... © yurek55

... tu też, ale droga lepsza :) © yurek55

Zachlapany obiektyw © yurek55

Chyba się przejaśnia...? © yurek55

Raczej nie © yurek55

Mina mówi wszystko © yurek55

Terakotowa armia w Łazach © yurek55

W Bobrowcu obwodnica pójdzie pod Żwirową © yurek55

Można dołem, lepiej górą - ul. Postępu, Nowa Wola © yurek55
Zachmurzenie duże, 19°C, Odczuwalna temperatura 19°C, Wilgotność 71%, Wiatr 3m/s z WPłdW - Klimat.app
- DST 100.58km
- Czas 04:44
- VAVG 21.25km/h
- VMAX 45.13km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3048kcal
- Podjazdy 292m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Trasa wschód-zachód
Okno pogodowe należało wykorzystać maksymalnie jak się da, toteż zaplanowałem sobie na dziś trasę ponad stukilometrową. Ale żeby taki dystans nie poszedł na marne, trzeba choć kilka nowych kwadratów zaliczyć. Tym razem swój stan posiadania powiększyłem o dwa, czyli cel został zrealizowany. Te dwa kwadraty leżały aż za Sochaczewem i dojechałem do nich, jadąc cały czas drogą wojewódzką numer 580. Zrobiłem to pierwszy raz, bo zwykle wybieram inny wariant, ale dziś chciałem maksymalnie uprościć trasę. Zacząłem od Babic, przez Borzęcin, Zaborów, Leszno, Kampinos, Żelazową Wolę aż do Sochaczewa. Po okrążeniu tego miasta od zachodu mogłem wracać i teraz już pojechałem mniej ruchliwymi drogami, a częściowo całkiem pustymi. Nadal trwa bowiem budowa ronda na przecięciu mojej drogi i tej z Niepokalanowa do Kampinosu i praktycznie nic nie jeździ. Dalej, no drodze z Leszna przez zachodnie wioski, też kawałkami jest ruch wahadłowy, bardziej upierdliwy niż osiem dni temu. Wtedy dopiero zaczynali, teraz jest więcej takich kawałków. Niedługo tras mi zabraknie i nie będę miał którędy jeździć. :) W Każdym razie kierunek zachodni na razie odpuszczam, a z Gassów też inną drogę do Piaseczna trzeba będzie wybierać.

Droga wojewódzka 580 - Zaborówek © yurek55

Droga wojewódzka 580 - gmina Kampinos © yurek55

Dom i muzeum w Żelazowej Woli © yurek55

Żelazowa Wola © yurek55

Ruiny prezentują walory krajobrazowe © yurek55

Ruiny zamku, co szczęścia nie miał © yurek55

Rozlazłów © yurek55

Budowa ronda © yurek55

Budowa ronda2 © yurek55
PS. Dlaczego zamek w Sochaczewie nie miał szczęścia?

Dwa zachodnie kwadraty © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/7232041009/embed/c772a6ef07067c0a76ee7ccf91c3065928cf9bbd"> Bezchmurnie, 15°C, Odczuwalna temperatura 14°C, Wilgotność 72%, Wiatr 2m/s z ZPłdZ - Klimat.app

Droga wojewódzka 580 - Zaborówek © yurek55

Droga wojewódzka 580 - gmina Kampinos © yurek55

Dom i muzeum w Żelazowej Woli © yurek55

Żelazowa Wola © yurek55

Ruiny prezentują walory krajobrazowe © yurek55

Ruiny zamku, co szczęścia nie miał © yurek55

Rozlazłów © yurek55

Budowa ronda © yurek55

Budowa ronda2 © yurek55
PS. Dlaczego zamek w Sochaczewie nie miał szczęścia?

Dwa zachodnie kwadraty © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/7232041009/embed/c772a6ef07067c0a76ee7ccf91c3065928cf9bbd"> Bezchmurnie, 15°C, Odczuwalna temperatura 14°C, Wilgotność 72%, Wiatr 2m/s z ZPłdZ - Klimat.app
- DST 123.07km
- Czas 05:56
- VAVG 20.74km/h
- VMAX 34.88km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 3605kcal
- Podjazdy 189m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Kampinos
Dzisiejsza trasa wokół Puszczy Kampinoskiej, to tzw. Duży Kampinos, czyli okrążenie całości. Tu nie robi się skrótów jadąc przez las, tylko nabija kilometry jadąc dookoła. Kilka razy dojeżdżałem już na zachód do Żelazowej Woli, ale wciąż praktycznie powielałem trasę jadąc przez Brochów, a dziś zmodyfikowałem ją tylko trochę i zyskałem sporo nowych kwadratów. Remonty dróg na trasie trwają w najlepsze, ale nie są przesadnie uciążliwe, jeśli jedzie się rowerem. Pogoda słoneczna, temperatura rano niezbyt wysoka, ale na krótko dało się jechać. Tym razem zdradziłem panią Martę i jej bułeczki z mascarpone w Secyminie, bo jechałem tzw. Gassami północy i nie chciałem nadkładać drogi. Pączki i kolę zafundowałem sobie kawałek dalej w sklepie "Na krzyżówkach", też bardzo przyjaznym konsumentom. Są łąwy, stoliki, parasole, więc jest gdzie spokojnie usiąść i zjeść. Posilony i nawodniony ruszyłem na ostatni fragment trasy i w Czosnowie zdecydowałem się jechać wzdłuż "7", bo standardowa droga z Łomianek jest w remoncie i to tym z bardziej upierdliwych. Tak to zapamiętałem z ostatniej jazdy i nie chciałem sprawdzać, czy nadal jest źle. Dystans był za długi, żeby dodatkowo utrudniać sobie życie.

Ruch wahadłowy w Wąsach Wsi © yurek55

Droga bez przejazdu © yurek55

...i to naprawdę! © yurek55

Wyrobiska gliny cegielni Plecewice k/Sochaczewa © yurek55

Tereny przy cegielni Plecewice © yurek55

Krajobraz księżycowy © yurek55

Bojownikom o wolność w XX lecie odzyskania niepodległości Zawady gm. Łazy © yurek55

Wieża obserwacyjna w Kampinosie © yurek55

Sochaczewska wąskotorówka © yurek55

Gassy Północy i kotecek © yurek55

Sklep "Na krzyżówkach" w Nowych Gniewniewicach © yurek55
Bezchmurnie, 13°C, Odczuwalna temperatura 12°C, Wilgotność 70%, Wiatr 3m/s z Płn - Klimat.app

Ruch wahadłowy w Wąsach Wsi © yurek55

Droga bez przejazdu © yurek55

...i to naprawdę! © yurek55

Wyrobiska gliny cegielni Plecewice k/Sochaczewa © yurek55

Tereny przy cegielni Plecewice © yurek55

Krajobraz księżycowy © yurek55

Bojownikom o wolność w XX lecie odzyskania niepodległości Zawady gm. Łazy © yurek55

Wieża obserwacyjna w Kampinosie © yurek55

Sochaczewska wąskotorówka © yurek55

Gassy Północy i kotecek © yurek55

Sklep "Na krzyżówkach" w Nowych Gniewniewicach © yurek55
Bezchmurnie, 13°C, Odczuwalna temperatura 12°C, Wilgotność 70%, Wiatr 3m/s z Płn - Klimat.app
- DST 145.06km
- Teren 4.00km
- Czas 06:59
- VAVG 20.77km/h
- VMAX 36.87km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 4260kcal
- Podjazdy 207m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 maja 2022
Kategoria > 100, gminobranie, kwadraty
Gminobranie wschodnie
Trudne zadanie postawiłem sobie na dziś, ale udało się zrealizować założony plan w stu procentach. Wymagało to najpierw bardzo wczesnej pobudki, a potem jazdy praktycznie bez postojów, a i to nie gwarantowało sukcesu. Powrotny pociąg miałem o 14:38, a do przejechania z okładem sto trzydzieści kilometrów i zwykła guma mogła pokrzyżować mi szyki.
Ale od początku.
Najpierw przejażdżka do stacji metra przy Rondzie Daszyńskiego, o 6:40 pociąg do Małkini i o 8:05 rozpoczęcie podróży na dwóch kołach. Rano temperatura jednocyfrowa, ale byłem przygotowany i miałem rękawki, a zresztą za niedługo było już cieplej i mogłem je schować. Początkowy odcinek, na wschód, nie dawał jeszcze wsparcia wiatru, zresztą nie był on jeszcze zbyt silny, ale przynajmniej dawał miłe orzeźwienie. ;) Jechałem po wytyczonym śladzie ciesząc się asfaltami, aż w pewnym momencie nawigacja skierowała mnie na polną drogę, a że była twarda i w miarę równa, to niewiele zmniejszyła moją prędkość, aż do czasu, gdy pojawił się piach. Na szczęście prowadzenia nie było aż tak dużo, ale nawet tam, gdzie dało się jechać, tempo było marniutkie. Z coraz większą obawą wypatrywałem asfaltu, ale ten pojawił się dopiero po pięciu kilometrach. Bezpieczny zapas czasowy skurczył się do poziomu "na styk", ale wreszcie wiatr w plecy zaczął robić robotę i zacząłem odrabiać straty. Trzymałem się cały czas krajowej 63 i choć nawigacja próbowała mnie z niej zdjąć, proponując inny wariant trasy, tym razem pozostałem nieugięty i dojechałem nią do samego dworca w Siedlcach. Zdążyłem znaleźć sklep, uzupełnić płyny i kalorie, kupić bilet i spokojnie poczekać w pociągu na odjazd.
Zaliczone gminy:
Brok, Zaręby Kościelne, Szulborze Wielkie, Czyżew, Boguty-Pianki, Nur, Sterdyń, Jabłonna Lacka, Sabnie, Sokołów Podlaski gmina wiejska, Sokołów Podlaski gmina miejska, Bielany.
Nowych czerwonych kwadratów: 150

Przypadkowa samojebka © yurek55

Wiatrak © yurek55

Nur, jedna z bitew Powstania Listopadowego © yurek55

Most w ciągu dk 63 © yurek55

Witacz gminy Jabłonna Lacka © yurek55

Krzyż pod sztandarem © yurek55

Siedlce © yurek55
Zachmurzenie duże, 8°C, Odczuwalna temperatura 6°C, Wilgotność 56%, Wiatr 4m/s z PłnPłnW - Klimat.app
Ale od początku.
Najpierw przejażdżka do stacji metra przy Rondzie Daszyńskiego, o 6:40 pociąg do Małkini i o 8:05 rozpoczęcie podróży na dwóch kołach. Rano temperatura jednocyfrowa, ale byłem przygotowany i miałem rękawki, a zresztą za niedługo było już cieplej i mogłem je schować. Początkowy odcinek, na wschód, nie dawał jeszcze wsparcia wiatru, zresztą nie był on jeszcze zbyt silny, ale przynajmniej dawał miłe orzeźwienie. ;) Jechałem po wytyczonym śladzie ciesząc się asfaltami, aż w pewnym momencie nawigacja skierowała mnie na polną drogę, a że była twarda i w miarę równa, to niewiele zmniejszyła moją prędkość, aż do czasu, gdy pojawił się piach. Na szczęście prowadzenia nie było aż tak dużo, ale nawet tam, gdzie dało się jechać, tempo było marniutkie. Z coraz większą obawą wypatrywałem asfaltu, ale ten pojawił się dopiero po pięciu kilometrach. Bezpieczny zapas czasowy skurczył się do poziomu "na styk", ale wreszcie wiatr w plecy zaczął robić robotę i zacząłem odrabiać straty. Trzymałem się cały czas krajowej 63 i choć nawigacja próbowała mnie z niej zdjąć, proponując inny wariant trasy, tym razem pozostałem nieugięty i dojechałem nią do samego dworca w Siedlcach. Zdążyłem znaleźć sklep, uzupełnić płyny i kalorie, kupić bilet i spokojnie poczekać w pociągu na odjazd.
Zaliczone gminy:
Brok, Zaręby Kościelne, Szulborze Wielkie, Czyżew, Boguty-Pianki, Nur, Sterdyń, Jabłonna Lacka, Sabnie, Sokołów Podlaski gmina wiejska, Sokołów Podlaski gmina miejska, Bielany.
Nowych czerwonych kwadratów: 150

Przypadkowa samojebka © yurek55

Wiatrak © yurek55

Nur, jedna z bitew Powstania Listopadowego © yurek55

Most w ciągu dk 63 © yurek55

Witacz gminy Jabłonna Lacka © yurek55

Krzyż pod sztandarem © yurek55

Siedlce © yurek55
Zachmurzenie duże, 8°C, Odczuwalna temperatura 6°C, Wilgotność 56%, Wiatr 4m/s z PłnPłnW - Klimat.app
- DST 135.00km
- Czas 06:15
- VAVG 21.60km/h
- VMAX 41.26km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 4197kcal
- Podjazdy 448m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Nasielska do Nowego Dworu jest 100 km!
Kolejne kwadraty do zdobycia czekały dziś na północnym wschodzie i żeby tam się dostać, skorzystałem z niezawodnej podwózki Kolejami Mazowieckimi. Na pociąg zdążyłem w ostatniej chwili, choć człowiek ze spalinową kosą pod moim oknem, postarał się żebym wstał grubo przed budzikiem. Taka kosa, daje tak samo jak młot, w słynnej scenie "Dzień Świra", ale ja nie zachowałem się jak Adaś Miauczyński, tylko wstałem z łóżka i już.
Czasu więc miałem dużo i wtedy człowiek się nie spieszy i nie patrzy na zegarek co chwila. Tak jak pisałem, na peron dojechałem sekundy przed odjazdem i uratowałem rowerowo dzień. Kiedy już wysiadłem w Nasielsku, skierowałem się na zachód od dawna dobrze już mi drogą wojewódzką 571 i dopiero w Starej Wronie skręciłem na północ do Jońca. Po kolejnym skręcie na zachód, dojechałem do krajowej siódemki, a po jej przecięciu, siecią dróg lokalnych, w tym niestety polnych i szutrowych, dotarłem na powród do wojewódzkiej 570, a nią do Naruszewa. Tu wreszcie przestałem się oddalać i wojewódzką, tym razem o jeden mniejszą - czyli 570, zacząłem powrót. Zbieranie kwadratów jest wymagającą dyscypliną sportową, więc długo nie cieszyłem się prostą drogą do Czerwińska n/Wisłą i gładkim asfaltem. Kolejne lokalne asfalty różnej jakości i kolejne drogi nieprzejezdne dla mobilnych ekip Google Street View. Ale pomimo szosowych opon dało się przejechać je w całości i pchania tym razem nie było. Ostatnia prosta na wschód, to droga krajowa 62, którą też już znam na wylot i nawet przestałem się przejmować ruchem ciężarówek i brakiem wygodnego pobocza. To dobrze, bo przede mną eksploracja owianej złą sławą wśród rowerzystów "pięćdziesiątki". Do pociągu tym razem zdążyłem z zapasem, ale za to pociąg z Mławy miał tylko cztery wagony i przez to było dość ciasno. Z trudem udało mi się powiesić rower i znaleźć miejsce siedzące, co jest w moich podróżach zdarzeniem niezwykle rzadkim. Ale ważne, że dojechałem. Wysiadłem na przedostatniej stacji, przy Kasprzaka unikając noszenia roweru po wielu schodach, a to jedynie trzysta metrów dalej niż gdybym wysiadł na najodleglejszym Peronie 9 Dworca Zachodniego.
Do dystansu dopisane kilometry do i z dworca

Krowa, jaka jest, każdy widzi © yurek55

A, wstanę sobie © yurek55

Wkra w Borkowie © yurek55

Wkra w Jońcu © yurek55

Spamu rzepakiem ciąg dalszy © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 13°C, Wilgotność 67%, Wiatr 3m/s z PłnW - Klimat.app
Czasu więc miałem dużo i wtedy człowiek się nie spieszy i nie patrzy na zegarek co chwila. Tak jak pisałem, na peron dojechałem sekundy przed odjazdem i uratowałem rowerowo dzień. Kiedy już wysiadłem w Nasielsku, skierowałem się na zachód od dawna dobrze już mi drogą wojewódzką 571 i dopiero w Starej Wronie skręciłem na północ do Jońca. Po kolejnym skręcie na zachód, dojechałem do krajowej siódemki, a po jej przecięciu, siecią dróg lokalnych, w tym niestety polnych i szutrowych, dotarłem na powród do wojewódzkiej 570, a nią do Naruszewa. Tu wreszcie przestałem się oddalać i wojewódzką, tym razem o jeden mniejszą - czyli 570, zacząłem powrót. Zbieranie kwadratów jest wymagającą dyscypliną sportową, więc długo nie cieszyłem się prostą drogą do Czerwińska n/Wisłą i gładkim asfaltem. Kolejne lokalne asfalty różnej jakości i kolejne drogi nieprzejezdne dla mobilnych ekip Google Street View. Ale pomimo szosowych opon dało się przejechać je w całości i pchania tym razem nie było. Ostatnia prosta na wschód, to droga krajowa 62, którą też już znam na wylot i nawet przestałem się przejmować ruchem ciężarówek i brakiem wygodnego pobocza. To dobrze, bo przede mną eksploracja owianej złą sławą wśród rowerzystów "pięćdziesiątki". Do pociągu tym razem zdążyłem z zapasem, ale za to pociąg z Mławy miał tylko cztery wagony i przez to było dość ciasno. Z trudem udało mi się powiesić rower i znaleźć miejsce siedzące, co jest w moich podróżach zdarzeniem niezwykle rzadkim. Ale ważne, że dojechałem. Wysiadłem na przedostatniej stacji, przy Kasprzaka unikając noszenia roweru po wielu schodach, a to jedynie trzysta metrów dalej niż gdybym wysiadł na najodleglejszym Peronie 9 Dworca Zachodniego.
Do dystansu dopisane kilometry do i z dworca

Krowa, jaka jest, każdy widzi © yurek55

A, wstanę sobie © yurek55

Wkra w Borkowie © yurek55

Wkra w Jońcu © yurek55

Spamu rzepakiem ciąg dalszy © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 13°C, Wilgotność 67%, Wiatr 3m/s z PłnW - Klimat.app
- DST 105.00km
- Teren 10.00km
- Czas 05:08
- VAVG 20.45km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3038kcal
- Podjazdy 325m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Start i meta w Nowym Dworze
Korzystając ze słonecznej pogody i wiatru z zachodu, zaplanowałem wczoraj trasę zaczynającą się i kończącą w Nowym Dworze Mazowieckim. Z uwagi na towarzysko - rodzinne zobowiązania, musiałem być wcześniej w domu czyli zdążyć na powrotny pociąg o 13:36. W porannym pociągu relacji Warszawa Zachodnia - Działdowo, nadspodziewanie dużo ludzi, a w przedziale rowerowym już na Gdańskiej zabrakło wieszaków. Z rozmów wynikało że jadą do Nasielska na objazd trasy jakiegoś wyścigu. Pociąg jechał jak zawsze, dopóki nie stanął w polu i nie zaczął przepuszczać bardziej uprzywilejowane składy, a ja zastanawiałem się, czy wystarczy mi czasu na zaplanowane kilometry i powrót o czasie na stację. Nawet chciałem już zrezygnować i wracać prosto do domu, ale jakoś się przemogłem. I dobrze. Wprawdzie zacząłem z półgodzinnym opóźnieniem, ale żadnych polnych, ani leśnych dróg na trasie nie było, a w końcówce jeszcze wiatr pomagał i przyjechałem dwadzieścia minut przed pociągiem. Drogi częściowo już znane, ale jadąc po nowe kwadraty poznaje się i nowe drogi. Wszystkie były w przyzwoitym stanie i nawet krajowa 62 dała się w miarę bezstresowo przejechać. Nowych kwadratów wpadło osiemnaście, ale najważniejszy w rywalizacji, czyli niebieski kwadrat, urósł też i ma już bok 44x44.
Dopisuję kilometry ze stacji Warszawa Wola do domu. Już dawniej stwierdziłem, że lepiej i wygodniej tu wysiąść, niż na Zachodnim.

Kościół i cmentarz w Kroczewie © yurek55

Drewniany kościół w Grodźcu © yurek55

Droga © yurek55

Rzepakowiec 2 © yurek55

Zakroczym © yurek55

Mural w Zakroczymiu © yurek55
Dopisuję kilometry ze stacji Warszawa Wola do domu. Już dawniej stwierdziłem, że lepiej i wygodniej tu wysiąść, niż na Zachodnim.

Kościół i cmentarz w Kroczewie © yurek55

Drewniany kościół w Grodźcu © yurek55

Droga © yurek55

Rzepakowiec 2 © yurek55

Zakroczym © yurek55

Mural w Zakroczymiu © yurek55
- DST 81.00km
- Czas 03:48
- VAVG 21.32km/h
- VMAX 41.79km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 2432kcal
- Podjazdy 263m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze