Wpisy archiwalne w kategorii
ku pomocy
Dystans całkowity: | 6237.53 km (w terenie 46.58 km; 0.75%) |
Czas w ruchu: | 300:51 |
Średnia prędkość: | 20.73 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.47 km/h |
Suma podjazdów: | 7623 m |
Suma kalorii: | 95529 kcal |
Liczba aktywności: | 121 |
Średnio na aktywność: | 51.55 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Środa, 9 września 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Koniec sezonu basenowego
Posiadanie basenu ogrodowego, to duża frajda, szczególnie dla dzieci, ale na zimę wymaga demontażu, wysuszenia, poskładanie części itp. No i dziś w takiej sprawie właśnie przejechałem się do Piaseczna. Zawszeć to we dwóch wygodniej i szybciej. A sama jazda jakaś taka nie bardzo. Niby kręciłem tak samo, a prędkość mniejsza. Kryzys?


- DST 61.61km
- Czas 02:48
- VAVG 22.00km/h
- VMAX 35.64km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1897kcal
- Podjazdy 143m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 września 2020
Kategoria > 100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Tour de Kampinos
Jazda po Puszczy Kampinoskiej rowerem szosowym, nie jest aż tak bardzo atrakcyjna, jak góralem, grawelem, czy nawet trekingiem. Niemniej miłośnicy jazdy po asfalcie też znajdą coś dla siebie i gdyby nie jeden odcinek terenowy, za Górkami, byłoby nawet znośnie. Wprawdzie na zachód od wojewódzkiej 585, z Sowiej Woli do Kampinosu, nadgarstki dostają nieźle popalić, ale skoro innej drogi nie ma... Niby można jechać wojewódzką do Leszna, ale to ostateczność i tę drogę wybieram tylko gdy czas mnie goni. W tym roku już jeden rowerzysta tam zginął, a w 2018 dziewczyna, i to bez wykrycia sprawcy. :(
A dziś wystawiłem moje nadgarstki (i plomby w zębach) na trudną próbę, jadąc szybciej niż kiedykolwiek dotąd, dobrze, że to tylko dwa kilometry z haczykiem. W Kampinosie postanowiłem zrobić przerwę na posiłek. Kupiłem pół litra, drożdżówki na zagrychę, usiadłem na ławeczce na skwerku i grzejąc się w promieniach jesiennego słońca zjadłem i wypiłem wszystko. Od tej pory droga prowadziła prosto nazachód wschód, a że wiatr dziś wiał z zachodu, to końcówka była lekka, łatwa i przyjemna.

Wschodni odcinek Kampinosu, sławna droga do Truskawki © yurek55

Dobry asfalt © yurek55

Gorszy asfalt, Górki © yurek55

Fotka z mostu © yurek55

Kaplica polowa przy Sośnie Powstańców 1863 © yurek55

Suchy wodotrysk © yurek55

Pół litra © yurek55

Skwer z ławeczką © yurek55

A dziś wystawiłem moje nadgarstki (i plomby w zębach) na trudną próbę, jadąc szybciej niż kiedykolwiek dotąd, dobrze, że to tylko dwa kilometry z haczykiem. W Kampinosie postanowiłem zrobić przerwę na posiłek. Kupiłem pół litra, drożdżówki na zagrychę, usiadłem na ławeczce na skwerku i grzejąc się w promieniach jesiennego słońca zjadłem i wypiłem wszystko. Od tej pory droga prowadziła prosto na

Wschodni odcinek Kampinosu, sławna droga do Truskawki © yurek55

Dobry asfalt © yurek55

Gorszy asfalt, Górki © yurek55

Fotka z mostu © yurek55

Kaplica polowa przy Sośnie Powstańców 1863 © yurek55

Suchy wodotrysk © yurek55

Pół litra © yurek55

Skwer z ławeczką © yurek55

- DST 125.86km
- Czas 05:25
- VAVG 23.24km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 3959kcal
- Podjazdy 178m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 września 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Bystry Baranek w nowych kapciach
Dawno nic nie robiłem w Piasecznie, to dziś sobie pojechałem popracować. W trakcie dzisiejszej przejażdżki trzy kobiety próbowały mnie uszkodzić, skręcając w prawo i przecinając przejazd rowerowy. Żadna mnie nie zauważyła, chyba znowu włączyła mi się niewidzialność. Będę musiał uważać.
Patrząc na to zdjęcie i podziwiając opony zauważyłem problem. Jeśli kupię podsiodłówkę, to jak będę zakładał ten dupochron?

Opony z dodatkiem litu? :) © yurek55
Patrząc na to zdjęcie i podziwiając opony zauważyłem problem. Jeśli kupię podsiodłówkę, to jak będę zakładał ten dupochron?

Opony z dodatkiem litu? :) © yurek55
- DST 68.47km
- Czas 02:59
- VAVG 22.95km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 2217kcal
- Podjazdy 168m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2020
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Peregrynacji auta część druga, plus nowa funkcja Garmina
Skoro zostawiłem przedwczoraj samochód na dalekiej Białołęce, to logicznym ciągiem wydarzeń, było przeprowadzenie go z powrotem. Tym razem jazdę rowerem ograniczyłem do niezbędnego minimum, czyli najprostszą drogą tam i z powrotem. Rozdzieliłem też te dwa przejazdy, a kilometry i średnią prędkość wpisuję z licznika. Nie jest imponująca, ale jak się jedzie wzdłuż Prymasa i Toruńskiej po ddr, to trudno spodziewać się rekordów. Z kolei z Piaseczna wiatr przeszkadzał i ogólnie to nie był mój dzień.
....
Garmin pokazał swoją nową funkcję, a mianowicie wysyłanie wiadomości o zdarzeniu. Ma ona na celu alarmowanie osoby wskazanej przy ustawianiu funkcji, o potencjalnie, albo prawdziwie niebezpiecznej sytuacji np. o wypadku. Nie wiem tylko dlaczego załączyło się to, przy zwykłym zatrzymaniu roweru na drodze. Emitowany głośny sygnał z urządzenia skłonił mnie do spojrzenia na ekran, a tam był komunikat, czy chcę anulować wysyłanie. Chciałem, ale widocznie nie ten przycisk co trzeba, naciskałem. Dla pewności zadzwoniłem do żony, że nic się nie dzieje, a w domu zobaczyłem na jej telefonie, że dostała informację wraz ze współrzędnymi rzekomego wypadku. Czyli działa, choć lepiej z tego nie musieć korzystać.


....
Garmin pokazał swoją nową funkcję, a mianowicie wysyłanie wiadomości o zdarzeniu. Ma ona na celu alarmowanie osoby wskazanej przy ustawianiu funkcji, o potencjalnie, albo prawdziwie niebezpiecznej sytuacji np. o wypadku. Nie wiem tylko dlaczego załączyło się to, przy zwykłym zatrzymaniu roweru na drodze. Emitowany głośny sygnał z urządzenia skłonił mnie do spojrzenia na ekran, a tam był komunikat, czy chcę anulować wysyłanie. Chciałem, ale widocznie nie ten przycisk co trzeba, naciskałem. Dla pewności zadzwoniłem do żony, że nic się nie dzieje, a w domu zobaczyłem na jej telefonie, że dostała informację wraz ze współrzędnymi rzekomego wypadku. Czyli działa, choć lepiej z tego nie musieć korzystać.


- DST 46.00km
- Czas 02:19
- VAVG 19.86km/h
- VMAX 36.36km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 1351kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 sierpnia 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Upał nie folguje
I ja też. :) Dystans całkiem przyzwoity, jak na moje warunki a i trasa inna niż zawsze. Niestety prace drogowe w Kawęczynku nadal trwają i droga trudno przejezdna. Jeden z budowlańców powiedział mi, że dopiero od pięciu dni tu pracują, więc podejrzewam bankructwo poprzedniego wykonawcy i stąd ślimacze tempo. Już ubiegłej jesieni ta droga była rozgrzebana. 
Droga Szymanów - Słomczyn

Droga Szymanów - Słomczyn
- DST 98.92km
- Czas 04:43
- VAVG 20.97km/h
- VMAX 46.80km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 2910kcal
- Podjazdy 205m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 sierpnia 2020
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Pada deszczyk, pada...
Powtórzyłem wczorajszą trasę, ale w wersji mocno skróconej, czyli tam - i z powrotem. Wiedziaałem, że ma padać deszcz, ale w skrytości ducha liczyłem na późniejszą porę. Tymczasem już rano lekko kropiło i tak było przez całą trasę, tylko z różną intensywnością. W tamtą stronę dojechałem nawet w miarę komfortowo, do tego stopnia, że nawet chciałem kurtkę - trzepotkę zdejmować, a dopiero wracając założyłem rękawki. Nie było zbyt zimno, więc deszcz nie był aż tak wielkim problemem. Dopiero w domu okazało się, jak bardzo jestem przemoczony, a buty tak nasiąkły, że podwoiły swoją wagę. Oprócz prania i kąpieli czekało mnie jeszcze czyszczenie roweru i to w wersji rozszerzonej, łącznie z szejkowaniem w benzynie łańcucha i smarowaniem, rzecz jasna.
Dziś wyjazd też był kombinowany rower - samochód - rower, ale nie zapisałem części pierwszej, tak jak wczoraj, tylko po prostu wyłączyłem Garmina. Włączyłem go, gdy ponownie wsiadłem na rower i na mapie powstała linia prosta, łącząca punkty zakończenia jazdy rowerem i jej wznowienia. Ale co ciekawe, nie zafałszował dystansu i nie dodał kilometrów przejechanych w samochodzie. Oba liczniki pokazały ten sam dystans.

Wirażową na południe © yurek55

Mokry kokpit © yurek55
Dziś wyjazd też był kombinowany rower - samochód - rower, ale nie zapisałem części pierwszej, tak jak wczoraj, tylko po prostu wyłączyłem Garmina. Włączyłem go, gdy ponownie wsiadłem na rower i na mapie powstała linia prosta, łącząca punkty zakończenia jazdy rowerem i jej wznowienia. Ale co ciekawe, nie zafałszował dystansu i nie dodał kilometrów przejechanych w samochodzie. Oba liczniki pokazały ten sam dystans.

Wirażową na południe © yurek55

Mokry kokpit © yurek55
- DST 41.93km
- Czas 01:57
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 30.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1244kcal
- Podjazdy 66m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 sierpnia 2020
Kategoria Piaseczno/Ursynów, ku pomocy, > 100
Cz.2. Piaseczno, prom, Karczew, GK
Dziś wyjechałem z domu na tyle wcześnie, że miałem czas na dluższy dystans i to połączony z niespiesznym eksplorowaniem nieznanych terenów. Dla wyjaśnienia tytułu wpisu, pierwsza część dystansu, to jazda do Piaseczna po samochód i odstawienie go do warsztatu nieopodal. Ponieważ nie wiedziałem jak zachowa się Garmin rejestrując taki mieszany sposób jazdy i czy nie pobiję nieuczciwie KOM-ów na Stravie, zapisałem pierwszy odcinek i dopiero jak znów wsiadłem na rower, włączyłem ponownie rejestrację śladu.
Początkowo zamierzałem jechać na kawę do Góry Kalwarii, ale pogoda była niepewna i było za wcześnie, więc najpierw wybrałem kierunek Gassy i tam miałem zdecydować co dalej. Ale po drodze zmieniłęm nieco trasę i okazało się, że dojechałem do cmentarza w Skolimowie. Pierwszy raz tam trafiłem i nawet nie wiedziałem, że to tak niedaleko mojej stałęj trasy.

Grobowiec Sudyków © yurek55

Tablica © yurek55

Grobowiec w Skolimowie © yurek55

Kwatera pensjonariuszy Domu Aktora Weterana w Skolimowie © yurek55

Kwatera aktorów, tancerzy, suflerów - ludzi teatru © yurek55
Po wizycie na cmentarzu kontynuowałem jazdę jeszcze tylko z kilometr, bo w Czarnowie skończył się asfalt i zawróciłem ma z góry upatrzone drogi. No prawie, bo pojechałem pierwszy raz ulicą Potulickich i ona bardziej mi się podoba, bo nie trzeba tak męczyć się pod górę, jak na Gąsiorowskiego.
W Gassach podjechał akurat prom i uznałem to za znak, że mam jechać na drugi brzeg i tamtędy dojechać do Góry Kalwarii. Jak pomyslałem, tak zrobiłem. Prom miałem do własnej, wyłącznej dyspozycji i w komfortowych warunkach po chwili byłem po drugiej stronie Wisły. Po powrocie Strava pokazała mi, że mam PR na segmencie "Promem przez Wisłę sprint :)". Poczucie humoru w narodzie nie ginie.

Prom cały dla mnie! © yurek55
Po drugiej stronie tylko kawałeczek trzeba jechać wylotową wojewódzką na Puławy, hałaśliwą ale z poboczem i zaraz na rondzie w Otwocku Wielkim skręcamy w prawo i zanurzamy się w ciszę i spokój. Pustymi drogamii Nabrzeża.dojeżdżamy do niesławnej "oięćdziesiątki" i przed nami najgorszy, ale na szczęście dość krótki, ok. dwukilometrowy odcinek do mostu i kawałek dalej. Tam zostawiamy TIRy, niech sobie pędżą obwodnicą i skręcamy do miasta. A tam, wiadomo! :)

Posiłek na szlaku © yurek55
W powrotnej drodze jeszcze tylko raz z utartej trasy zboczyłem i znalazłem się nad samą Wisłą. Niestety wygłodzone komary wyczuły świeżą krew i zleciały się z najdalszych okolic i szybko musiałem się stamtąd rejterować.

Dzika rzeka Wisła © yurek55

Triban 520 © yurek55
Później już nie zatrzymywałem się po drodze, nawet zdjęcia robiłem "w locie". Dopiero w Powsinie zajrzałem do sklepu Specjalized i w Wilanowie do AirBiku w poszukiwaniu niedużej podsiodłówki. Ale chyba sam nie wiem, czego potrzebuję, więc trudno się zdecydować. :)

Wietrzenie floty powietrznej © yurek55

Żniwa AD 2020 © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3858102800/embed/0404428566d8124b6a2c6f8746d48917d825238b">
Początkowo zamierzałem jechać na kawę do Góry Kalwarii, ale pogoda była niepewna i było za wcześnie, więc najpierw wybrałem kierunek Gassy i tam miałem zdecydować co dalej. Ale po drodze zmieniłęm nieco trasę i okazało się, że dojechałem do cmentarza w Skolimowie. Pierwszy raz tam trafiłem i nawet nie wiedziałem, że to tak niedaleko mojej stałęj trasy.

Grobowiec Sudyków © yurek55

Tablica © yurek55

Grobowiec w Skolimowie © yurek55

Kwatera pensjonariuszy Domu Aktora Weterana w Skolimowie © yurek55

Kwatera aktorów, tancerzy, suflerów - ludzi teatru © yurek55
Po wizycie na cmentarzu kontynuowałem jazdę jeszcze tylko z kilometr, bo w Czarnowie skończył się asfalt i zawróciłem ma z góry upatrzone drogi. No prawie, bo pojechałem pierwszy raz ulicą Potulickich i ona bardziej mi się podoba, bo nie trzeba tak męczyć się pod górę, jak na Gąsiorowskiego.
W Gassach podjechał akurat prom i uznałem to za znak, że mam jechać na drugi brzeg i tamtędy dojechać do Góry Kalwarii. Jak pomyslałem, tak zrobiłem. Prom miałem do własnej, wyłącznej dyspozycji i w komfortowych warunkach po chwili byłem po drugiej stronie Wisły. Po powrocie Strava pokazała mi, że mam PR na segmencie "Promem przez Wisłę sprint :)". Poczucie humoru w narodzie nie ginie.

Prom cały dla mnie! © yurek55
Po drugiej stronie tylko kawałeczek trzeba jechać wylotową wojewódzką na Puławy, hałaśliwą ale z poboczem i zaraz na rondzie w Otwocku Wielkim skręcamy w prawo i zanurzamy się w ciszę i spokój. Pustymi drogamii Nabrzeża.dojeżdżamy do niesławnej "oięćdziesiątki" i przed nami najgorszy, ale na szczęście dość krótki, ok. dwukilometrowy odcinek do mostu i kawałek dalej. Tam zostawiamy TIRy, niech sobie pędżą obwodnicą i skręcamy do miasta. A tam, wiadomo! :)

Posiłek na szlaku © yurek55
W powrotnej drodze jeszcze tylko raz z utartej trasy zboczyłem i znalazłem się nad samą Wisłą. Niestety wygłodzone komary wyczuły świeżą krew i zleciały się z najdalszych okolic i szybko musiałem się stamtąd rejterować.

Dzika rzeka Wisła © yurek55

Triban 520 © yurek55
Później już nie zatrzymywałem się po drodze, nawet zdjęcia robiłem "w locie". Dopiero w Powsinie zajrzałem do sklepu Specjalized i w Wilanowie do AirBiku w poszukiwaniu niedużej podsiodłówki. Ale chyba sam nie wiem, czego potrzebuję, więc trudno się zdecydować. :)

Wietrzenie floty powietrznej © yurek55

Żniwa AD 2020 © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3858102800/embed/0404428566d8124b6a2c6f8746d48917d825238b">
- DST 109.53km
- Czas 05:24
- VAVG 20.28km/h
- VMAX 44.28km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 3205kcal
- Podjazdy 193m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 lipca 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Do Piaseczna przez Szczaki
Tym razem nieco okrężną drogą, żeby sobie przypomnieć trasę i przy okazji nieco więcej kilometrów zaliczyć. Droga bez sensacji, temperatura przyjemna, wiatr zachodni dziś niewykorzystany.
- DST 68.09km
- Czas 03:16
- VAVG 20.84km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2035kcal
- Podjazdy 179m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 lipca 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Przez Bronisze do Piaseczna
Droga nieco dookoła i powrót w lekkim deszczu, ale takim, że nawet nie przemoczył. W Warszawie widać było, że padało mocniej, tym razem sie udało.
- DST 68.70km
- Czas 03:12
- VAVG 21.47km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2109kcal
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzić stan wody na Wiśle i odwiedzić Gassy + Piaseczno
Ponieważ bez bólu mogę już wsiąść i zsiąść z roweru pomyślałem sobie, że zobaczę co nowego w Gassach. Nie byłem tam już miesiąc, a poza tym prom przestał kursować i chciałem zobaczyć stan wody na Wiśle. Ale początkowo zrobiłem sobie próbny przejazd przez miasto i nad Wisłę zjeżdżałem ddr, obok miejsca późniejszej o kilka godzin katastrofy autobusu. Widać ją w lewym dolnym rogu.

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
- DST 78.86km
- Teren 4.00km
- Czas 04:00
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze