Wpisy archiwalne w kategorii
> 100
Dystans całkowity: | 44898.07 km (w terenie 738.00 km; 1.64%) |
Czas w ruchu: | 2163:23 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 116.95 km/h |
Suma podjazdów: | 54956 m |
Suma kalorii: | 658493 kcal |
Liczba aktywności: | 396 |
Średnio na aktywność: | 113.38 km i 5h 27m |
Więcej statystyk |
Na zachód od Nasielska, zbierania kwadratów cd
Postanowiłem dozbierać trochę kwadratów i rozbudować mój podstawowy od północy. Teraz już bez jazdy pociągiem nie daje się tego zrobić i tym się różnią od małych kwadracików, które od biedy i w Warszawie jeszcze mogę znaleźć. Sednem i największą atrakcją tej zabawy, jest odwiedzanie nowych miejsc i poznawanie nowych dróg, a nie kręcenie kilometrów wciąż na tych samych trasach. Dziś padło na tereny położone na zachód od Nasielska, z opcją powrotu z tej właśnie stacji Kolejami Mazowieckimi. Wszystko udało się zrealizować w pełni, trasa wiodła po dobrych i bardzo dobrych asfaltach, z krótkim fragmentem szutrów premium, a do tego udało się zdążyć, w ostatniej chwili, na wcześniejszy pociąg powrotny. Pogoda i wiatr sprzyjające, jedzenia i picia wystarczyło bez konieczności uzupełniania, prędkość całkiem zadowalająca, pociąg pusty i klimatyzowany. czyli wszystko OK.
PS. Dodaję cztery kilometry z Peronu 9 Dworca Zachodniego
PS2. Przekroczyłem 9 000 km w tym roku

Grają od samego rana © yurek55

Bulwar Flotylli Pińskiej © yurek55

Fotka z mostu © yurek55

Żerańska kładka © yurek55
PS. Dodaję cztery kilometry z Peronu 9 Dworca Zachodniego
PS2. Przekroczyłem 9 000 km w tym roku

Grają od samego rana © yurek55

Bulwar Flotylli Pińskiej © yurek55

Fotka z mostu © yurek55

Żerańska kładka © yurek55
-
- DST 121.07km
- Teren 3.00km
- Czas 05:37
- VAVG 21.56km/h
- VMAX 45.79km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3345kcal
- Podjazdy 252m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 sierpnia 2024
Kategoria > 100
Sprawdzić przejezdność S7 w budowie i odwiedzić kotka na Gassach Północy
Na budowie (przebudowie?, rozbudowie?) trasy szybkiego ruchu S7 ciągle coś nowego, ciągle jakieś zmiany dla kierowców, więc postanowiłem sprawdzić, co zmieniło się dla rowerzystów. Chodzi oczywiście o kluczowy fragment Dębina - Kazuń Nowy, bo to najlepszy dojazd do niebieskiego mostu w Nowym Dworze i tam koncentruje się ruch rowerowy.
Początek jazdy tradycyjnie nad Wisłą, bo ten wariant dojazdu do Łomianek, dużo bardziej mi pasuje niż alternatywny, przez Radiowo i Mościska. Przy Moście Północnym zaskoczył mnie "dziki" przejazd, bo już chyba z trzy lata ten fragment był zupełnie nieprzejezdny i ruch rowerowy odbywał się objazdem drugą stroną.

Wiślane delfinki © yurek55
Pomimo drobnego deszczyku jechało się bardzo dobrze i droga do Czosnowa minęła szybko i przyjemnie. Po dojechaniu do zamkniętego fragmentu trasy trzeba zjechać na drogę gruntową, potem jeszcze dwa niewielkie kawałki bez asfaltu i już można wjeżdżać na drogę rowerową prowadzącą do samego mostu.

Przejezdność jakaś jest © yurek55

Przejezdność bardzo dobra © yurek55

Przejechałem! © yurek55

Powrót na drogę rowerową © yurek55
Ja jednak tym razem nie zamierzałem jeszcze wracać i skręciłem w kierunku miejscowości Grochale, no bo jednak nie dawało mi spokoju to, że ostatnio przeoczyłem kota na Gassach Północy w miejscowości Secymin. Po drodze czekała na mnie miejscowość...

Wiadomo gdzie © yurek55
... a w Gniewniewicach przy sklepie pożegnałem drogę wojewódzką numer 575 i skierowałem się w stronę wału przeciwpowodziowego i tytułowych Gassów Północy.

Krówka się załapała na fotkę © yurek55

9 km Gassy Północy © yurek55

Co to jest? © yurek55

Tytułowy kitku © yurek55
Po dojechaniu do końca tej doskonałej drogi, w Secyminie Polskim skręciłem w lewo, w Nowinach ponownie w lewo i zacząłem powrót do domu. Rzecz jasna nie mogłem odmówić sobie przyjemności przejechania urokliwej drogi przez Kampinos, z Nowego Wilkowa do Górek.

Skręcam na Górki © yurek55
Niestety drugi kawałek przez puszczę, z Górek do Sowiej Woli już dużo gorszy, asfalt dziurawy co rok bardziej, rower trzęsie na wy bojach, ale za to jest sklep prowadzony przez przemiłe starsze małżeństwo. Zawsze się w nim zatrzymuję. Tym razem nic słodkiego nie mieli, ale posilony Prince Polo XXL i Oshee ruszyłem na ostatni odcinek. Wojewódzka do Leszna/Błonia jak zawsze nieprzyjemna i z dużym ruchem, ale potem już droga przez zachodnie wioski, a ona zawsze przyjemna.
Jechało się dobrze, drobny deszczyk niezbyt dokuczliwy, ale ubranie do prania a rower do czyszczenia. No i to tyle.
PS. dziś nie dałem się kwadracikom złapać w pułapkę. :)

Ostatni (i pierwszy) postój w Starej Dąbrowie © yurek55
Początek jazdy tradycyjnie nad Wisłą, bo ten wariant dojazdu do Łomianek, dużo bardziej mi pasuje niż alternatywny, przez Radiowo i Mościska. Przy Moście Północnym zaskoczył mnie "dziki" przejazd, bo już chyba z trzy lata ten fragment był zupełnie nieprzejezdny i ruch rowerowy odbywał się objazdem drugą stroną.

Wiślane delfinki © yurek55
Pomimo drobnego deszczyku jechało się bardzo dobrze i droga do Czosnowa minęła szybko i przyjemnie. Po dojechaniu do zamkniętego fragmentu trasy trzeba zjechać na drogę gruntową, potem jeszcze dwa niewielkie kawałki bez asfaltu i już można wjeżdżać na drogę rowerową prowadzącą do samego mostu.

Przejezdność jakaś jest © yurek55

Przejezdność bardzo dobra © yurek55

Przejechałem! © yurek55

Powrót na drogę rowerową © yurek55
Ja jednak tym razem nie zamierzałem jeszcze wracać i skręciłem w kierunku miejscowości Grochale, no bo jednak nie dawało mi spokoju to, że ostatnio przeoczyłem kota na Gassach Północy w miejscowości Secymin. Po drodze czekała na mnie miejscowość...

Wiadomo gdzie © yurek55
... a w Gniewniewicach przy sklepie pożegnałem drogę wojewódzką numer 575 i skierowałem się w stronę wału przeciwpowodziowego i tytułowych Gassów Północy.

Krówka się załapała na fotkę © yurek55

9 km Gassy Północy © yurek55

Co to jest? © yurek55

Tytułowy kitku © yurek55
Po dojechaniu do końca tej doskonałej drogi, w Secyminie Polskim skręciłem w lewo, w Nowinach ponownie w lewo i zacząłem powrót do domu. Rzecz jasna nie mogłem odmówić sobie przyjemności przejechania urokliwej drogi przez Kampinos, z Nowego Wilkowa do Górek.

Skręcam na Górki © yurek55
Niestety drugi kawałek przez puszczę, z Górek do Sowiej Woli już dużo gorszy, asfalt dziurawy co rok bardziej, rower trzęsie na wy bojach, ale za to jest sklep prowadzony przez przemiłe starsze małżeństwo. Zawsze się w nim zatrzymuję. Tym razem nic słodkiego nie mieli, ale posilony Prince Polo XXL i Oshee ruszyłem na ostatni odcinek. Wojewódzka do Leszna/Błonia jak zawsze nieprzyjemna i z dużym ruchem, ale potem już droga przez zachodnie wioski, a ona zawsze przyjemna.
Jechało się dobrze, drobny deszczyk niezbyt dokuczliwy, ale ubranie do prania a rower do czyszczenia. No i to tyle.
PS. dziś nie dałem się kwadracikom złapać w pułapkę. :)

Ostatni (i pierwszy) postój w Starej Dąbrowie © yurek55
-
- DST 126.42km
- Czas 05:57
- VAVG 21.25km/h
- VMAX 47.35km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 3582kcal
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 sierpnia 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Nieporęt i Radzymin
Dziś postanowiłem pojechać do Nieporętu, a po drodze zastanowić się, gdzie dalej pojadę. Ten pierwszy etap trasy wyszedł nieco nieoczywisty, bo zgapiłem się i zamiast skręcić przez Białołękę znalazłem się w Markach. Tam postanowiłem wykorzystać to i dozbierać trochę małych kwadracików. W rezultacie innymi drogami niż zawsze dojechałem do Kobiałki i tam dopiero wróciłem na drogę wzdłuż Kanału. Odwiedziłem tam naszego wspólnego kolegę Adama w warsztacie Cyklista, pogawędziliśmy chwilkę o starych Polakach i pojechałem dalej. Na drugą stronę Kanału Królewskiego przeszedłem słynną kładką, ale na górę wszedłem schodami rezygnując z podjazdu. :)

Słynny podjazd na kładkę w Nieporęcie © yurek55
W Nieporęcie trochę pokręciłem się po porcie, plaży i nowoodkrytej drodze rowerowej nad samą wodą, a potem przez Białobrzegi, Beniaminów i Łąki dojechałem do Radzymina.

Nowa inicjatywa byłej medalistki olimpijskiej © yurek55

Zielona woda w Zalewie © yurek55

Znikąd donikąd, za to krótka © yurek55

Białobrzegi - Radzymin, solidny kawałek drogi rowerowej © yurek55

Fontanna dla ochłody, tablica dla przypomnienia o byłym cmentarzu ewangelickim © yurek55

Skwer z fontanną w Radzyminie © yurek55
W Radzyminie też jechałem innymi drogami niż zwykle i dlatego odkryłem skwer i fontannę wybudowane przez miasto pośrodku niczego. Tablica obok głosiła, że mieścił się tam dawny cmentarz ewangelicki. (sic!)
Ponieważ było gorąco wykorzystałem wodę z fontanny do zamoczenia koszulki i czapeczki i ruszyłem w drogę do domu. Dawna ósemka nigdy nie była moją ulubienicą i choć teraz zyskała sporo odcinków drogi rowerowej, to hałas i ruch samochodowy skutecznie psują przyjemność z jazdy. Ale że spieszyłem się na mecz siatkarzy, musiałem jechać najkrótszą drogą.

Most Śląsko - Dąbrowski © yurek55

Fotka z mostu © yurek55
Brawo siatkarze i brawo Tomek Fornal - najlepszy mówca motywacyjny ever!


Słynny podjazd na kładkę w Nieporęcie © yurek55
W Nieporęcie trochę pokręciłem się po porcie, plaży i nowoodkrytej drodze rowerowej nad samą wodą, a potem przez Białobrzegi, Beniaminów i Łąki dojechałem do Radzymina.

Nowa inicjatywa byłej medalistki olimpijskiej © yurek55

Zielona woda w Zalewie © yurek55

Znikąd donikąd, za to krótka © yurek55

Białobrzegi - Radzymin, solidny kawałek drogi rowerowej © yurek55

Fontanna dla ochłody, tablica dla przypomnienia o byłym cmentarzu ewangelickim © yurek55

Skwer z fontanną w Radzyminie © yurek55
W Radzyminie też jechałem innymi drogami niż zwykle i dlatego odkryłem skwer i fontannę wybudowane przez miasto pośrodku niczego. Tablica obok głosiła, że mieścił się tam dawny cmentarz ewangelicki. (sic!)
Ponieważ było gorąco wykorzystałem wodę z fontanny do zamoczenia koszulki i czapeczki i ruszyłem w drogę do domu. Dawna ósemka nigdy nie była moją ulubienicą i choć teraz zyskała sporo odcinków drogi rowerowej, to hałas i ruch samochodowy skutecznie psują przyjemność z jazdy. Ale że spieszyłem się na mecz siatkarzy, musiałem jechać najkrótszą drogą.

Most Śląsko - Dąbrowski © yurek55

Fotka z mostu © yurek55
Brawo siatkarze i brawo Tomek Fornal - najlepszy mówca motywacyjny ever!

-
- DST 100.39km
- Czas 05:11
- VAVG 19.37km/h
- VMAX 48.57km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 2759kcal
- Podjazdy 138m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tarczyn - Góra K. + szeryf na Wiertniczej w gratisie.
Postanowiłem odwiedzić kolarską kawiarnię, ale że z domu wyjechałem późno, a do Góry Kalwarii jechałem przez Tarczyn, to na miejscu nie miałem nawet czasu posiedzieć i wypić kawy. Uzupełniłem tylko bidon wodą, cyknąłem kilka fotek, na dowód, że byłem i ruszyłem żwawo wzdłuż Wisły do domu. W Wilanowie, gdy pomykałem ulicą Wiertniczą, jadący za mną szeryf z ciężarówki należącej do Zakładu Oczyszczania Miasta, postanowił w osobliwy sposób dać wyraz swojemu oburzeniu. Jechał za mną z włączonym na stałe klaksonem myśląc zapewne, że się przestraszę i zjadę na chodnik. Gdyby trafił na słabszego psychicznie rowerzystę zapewne tak by się stało. Ja jednak zjechałem tylko bliżej środka pasa, by nawet nie pomyślał o wyprzedzaniu moim pasem i tak sobie jechaliśmy chyba przez cztery skrzyżowania. Od czasu do czasu pozdrawiałem go międzynarodowym znakiem pokoju, do czego, jak wiadomo, służy środkowy palec. Wyprzedził mnie dopiero przed TVN na Augustówce i stanął na światłach. Muszę przyznać, że gdy go omijałem, czułem się niepewnie, bo nagle otwarte drzwi ciężarówki mogły by mi przefasonować twarz. Na szczęście szofer był tylko chamem, nie bandytą. Za skrzyżowaniem już za mną nie jechał, skręcił w prawo. a ja po krótkiej chwili też mogłem wjechać na drogę rowerową. Ulicę Gagarina podjechałem też po ddr, ale tylko do Belwederskiej. dalej zmuszony byłem jechać po jedynym pasie jezdni, ale tu kierowcom nie przeszkadzałem. Ulica Spacerowa nadal jest jakby w budowie, na Goworka stoi długi korek do Puławskiej, więc jeżdżą tamtędy tylko ci, którzy naprawdę muszą.

Trąbalski - WOT 91027 Służba Oczyszczania Miasta © yurek55

Nerwowy szeryf z Zakładu Oczyszczania © yurek55

Spacerowa pod górę były dwa pasy, jest jeden #tramwajdowilanowa © yurek55

Jeziorka, Obórki © yurek55

Kawiarnia4 © yurek55

Kawiarnia3 © yurek55

Kawiarnia2 © yurek55

Kawiarnia1 © yurek55

Fontanna, Tarczyn © yurek55

Trąbalski - WOT 91027 Służba Oczyszczania Miasta © yurek55

Nerwowy szeryf z Zakładu Oczyszczania © yurek55

Spacerowa pod górę były dwa pasy, jest jeden #tramwajdowilanowa © yurek55

Jeziorka, Obórki © yurek55

Kawiarnia4 © yurek55

Kawiarnia3 © yurek55

Kawiarnia2 © yurek55

Kawiarnia1 © yurek55

Fontanna, Tarczyn © yurek55
- DST 110.57km
- Czas 05:06
- VAVG 21.68km/h
- VMAX 46.32km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 3233kcal
- Podjazdy 270m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 lipca 2024
Kategoria > 100
Tour de Kampinos
Przynajmniej raz w roku staram się objechać dookoła całą Puszczę Kampinoską, a od kiedy przy wale wiślanym jest asfalt, czyli Gassy Północy, muszę obowiązkowo zaliczyć i ten fragmentu. Tour de Kampinos daje gwarancję przyzwoitego dystansu po dobrych asfaltach i w przeważającej większości z niedużym ruchem. Dziś pogoda idealna na taką dłuższą wyprawę, więc kiedy odgłos spalinowych kosiarek pod oknem nie dawał szans na spanie, ogarnąłem się szybciutko i pojechałem. Jechało się na tyle dobrze, że nadłożyłem nieco kilometrów w stosunku do zaplanowanego dystansu i pobiłem swój życiowy rekord, o czym nie omieszkał mnie poinformować Garmin. Przerwę zrobiłem jedną, na sto trzydziestym kilometrze pod sklepem w Wojcieszynie. Zjadłem dwa pączki i popiłem kolą, a Oshee przelałem do bidonów. W czasie jazdy wystarczył mi jeden żel z Biedry i 0,7 izotonika, co jest zaprzeczeniem idei racjonalnego odżywiania w czasie jazdy. Tak właściwie to nawet nie musiałem i zrobiłem to raczej z rozsądku.
Aha. I na Gassach nie zauważyłem w tym roku kota. Nie wiem, czy to moje zagapienie, czy zniknął. Zainteresowanych odsyłam do wpisu z zeszłego roku.

Przebudowa drogi ekspresowej na Gdańsk trwa © yurek55

Mała Wieś © yurek55

Gassy Północy1 © yurek55

Gassy Północy2 © yurek55

Secymin, stary kościół © yurek55

Secymin, Sanktuarium Matki Bożej Radosnej Opiekunki Przyrody (nowy kościół) © yurek55

© yurek55

Kanał Kromnowski © yurek55

Kanał Łasica © yurek55

Brochów © yurek55

Brochów © yurek55

Żelazna Wola © yurek55

Stare Babice © yurek55
Aha. I na Gassach nie zauważyłem w tym roku kota. Nie wiem, czy to moje zagapienie, czy zniknął. Zainteresowanych odsyłam do wpisu z zeszłego roku.

Przebudowa drogi ekspresowej na Gdańsk trwa © yurek55

Mała Wieś © yurek55

Gassy Północy1 © yurek55

Gassy Północy2 © yurek55

Secymin, stary kościół © yurek55

Secymin, Sanktuarium Matki Bożej Radosnej Opiekunki Przyrody (nowy kościół) © yurek55

© yurek55

Kanał Kromnowski © yurek55

Kanał Łasica © yurek55

Brochów © yurek55

Brochów © yurek55

Żelazna Wola © yurek55

Stare Babice © yurek55
- DST 151.30km
- Czas 07:11
- VAVG 21.06km/h
- VMAX 36.20km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 4282kcal
- Podjazdy 192m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 czerwca 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Kawałkiem Kampinosu plus Rolnicza x2
Plan na dziś był nieco inny, ale zbyt długo zamarudziłem w Łomiankach zbierając kwadraciki i musiałem skrócić trasę. Najpierw jednak w lesie na Młocinach musiałem pokonać teren budowy Gazociągu Warszawskiego.

Lasek na Młocinach © yurek55
Ale za to w Łomiankach znalazłem ławeczkę Marii Kownackiej i bohatera jej najsłynniejszej książki

Plastusiowy pamiętnik © yurek55

Ławeczka Pani Marii w Łomiankach © yurek55
Przy cmentarzu w Wierszach zaczyna się biegnąca aż do kościoła Aleja Pamięci...

Aleja Pamięci Niepodległej Republiki Kampinoskiej w Wierszach © yurek55
...a na Młocinach pomnik tej samej Grupy Kampinos

Poległym 1-2 sierpnia 1944 w walkach o lotnisko bielańskie żołnierzom AK Grupy Kampinos © yurek55
https://www.strava.com/activities/11579459088

Lasek na Młocinach © yurek55
Ale za to w Łomiankach znalazłem ławeczkę Marii Kownackiej i bohatera jej najsłynniejszej książki

Plastusiowy pamiętnik © yurek55

Ławeczka Pani Marii w Łomiankach © yurek55
Przy cmentarzu w Wierszach zaczyna się biegnąca aż do kościoła Aleja Pamięci...

Aleja Pamięci Niepodległej Republiki Kampinoskiej w Wierszach © yurek55
...a na Młocinach pomnik tej samej Grupy Kampinos

Poległym 1-2 sierpnia 1944 w walkach o lotnisko bielańskie żołnierzom AK Grupy Kampinos © yurek55
https://www.strava.com/activities/11579459088
- DST 111.48km
- Czas 05:45
- VAVG 19.39km/h
- VMAX 46.15km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 3018kcal
- Podjazdy 146m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 maja 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Brochów wczoraj i dziś
Dziś prognoza pogody zapowiadała burzę po południu i żeby zdążyć przed, wyjechałem nieco wcześniej. Poranek dość rześki, co było miłą odmianą od codziennych upałów i jazda zapowiadała się bardzo przyjemnie. Obrałem ponownie kierunek zachodni, ale tym rqazem zamierzałem dojechać do Żelazowej Woli, co dawało w obie strony powyżej stu kiloemtrów. Zamiar zrealizowałem z naddatkiem, bo postanowiłem jeszcze odwiedzieć kościół w Brochowie, skoro już byłem tak blisko. Wracałem drogą wojewódzką 580 przez Kampinos, Leszno i Zaborów. Tam zrobiłem dłuższy postój na jagodzianki i coś do picia i dopiero siedząc pod krzyżem zauważyłem kran z wodą stojący obok. Nie wiem jak to możliwe, ale pzez tyle lat go nie widziałem. Przy okazji zaliczyłem jakieś puste kwadraciki w Zaborowie, a potem już bezpośrednio do domu.
Padać i grzmieć zaczęło dobre pół godziny po powrocie.
PS. Zdjęcie kościoła od strony stawu zrobione dziewięć lat temu i dziś. Bardzo zarosło wszystko i woda też nie taka. Historyczne kadry zostają na pamiątkę na serwerze https://photo.bikestats.eu/photos/stock/brochowie

Kościół w Brochowie1 © yurek55

Kościół w Brochowie3 © yurek55

Kościół w Brochowie4 © yurek55

Kościół w Brochowie5 © yurek55

Kościół w Brochowie6 © yurek55

Kościół Brochów 10.2015 © yurek55

Kościół w Brochowie © LesnyDziad
... i dziewięć lat później

Kościół w Brochowie2 © yurek55

Szczytno, ale nie z "Krzyżaków" © yurek55

Widać, że ktoś dba o Maryjkę w Szczytnie © yurek55

© yurek55

© yurek55

Do Leszna © yurek55

W X rocznicę odzyskania niepodległości ufundowali uczniowie szkoły w Zaborowie © yurek55

Wodopój w Zaborowie © yurek55
https://www.strava.com/activities/11524222927
Padać i grzmieć zaczęło dobre pół godziny po powrocie.
PS. Zdjęcie kościoła od strony stawu zrobione dziewięć lat temu i dziś. Bardzo zarosło wszystko i woda też nie taka. Historyczne kadry zostają na pamiątkę na serwerze https://photo.bikestats.eu/photos/stock/brochowie

Kościół w Brochowie1 © yurek55

Kościół w Brochowie3 © yurek55

Kościół w Brochowie4 © yurek55

Kościół w Brochowie5 © yurek55

Kościół w Brochowie6 © yurek55
Moje historyczne zdjęcie

Kościół Brochów 10.2015 © yurek55

Kościół w Brochowie © LesnyDziad
... i dziewięć lat później

Kościół w Brochowie2 © yurek55

Szczytno, ale nie z "Krzyżaków" © yurek55

Widać, że ktoś dba o Maryjkę w Szczytnie © yurek55

© yurek55

© yurek55

Do Leszna © yurek55

W X rocznicę odzyskania niepodległości ufundowali uczniowie szkoły w Zaborowie © yurek55

Wodopój w Zaborowie © yurek55
https://www.strava.com/activities/11524222927
- DST 134.94km
- Czas 06:11
- VAVG 21.82km/h
- VMAX 39.36km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3937kcal
- Podjazdy 231m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 maja 2024
Kategoria squadrathinos, > 100
Jest sześć tysięcy!
Rano umówiłem się na strzyżenie, a do tego książka mi przyszła i musiałem ją odebrać z Bonito na Prostej. Do księgarni pojechałem rowerem, ale musiałem wrócić do domu zostawić plecak i dopiero zacząć prawdziwą jazdę. Wybrałem kierunek z grubsza południowy, żeby tym razem nie wracać - tak jak wczoraj - pod wiatr. W Ruścu zerknąłem na mapę w telefonie i nie mogłem się powstrzymać od małego - takiego na cztery kwadraciki - skoku w bok. Do Tarczyna w zasadzie pojechałem z ciekawości, czy działa fontanna, skoro wczoraj wszystkie były suche. Ale ta tryskała wodą i mogłem się ochłodzić i zmoczyć czapeczkę. A w Piasecznie uzupełniłem u córki w pracy bidony wodą z dystrybutora i już bez przystanków dojechałem do domu. Jechało się dobrze i przyjemnie i najwcześniej ze wszystkich lat pękło sześć tysięcy kilometrów. Brawo ja! :)

Staw w Michałowicach © yurek55

Fontanna w Tarczynie © yurek55

Plac centralny z pomnikiem jabłka © yurek55

Staw w Michałowicach © yurek55

Fontanna w Tarczynie © yurek55

Plac centralny z pomnikiem jabłka © yurek55
- DST 102.98km
- Czas 04:59
- VAVG 20.66km/h
- VMAX 35.74km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 2943kcal
- Podjazdy 233m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 maja 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Połówka Kampinosu
Tym razem jazda przez Puszczę Kampinoską w jej bardziej odległej części, tzn. od Kampinosu przez Górki do Nowego Wilkowa. Pierwsza część trasy bardzo szybka jak na moje możliwości...

Ciepło i szybko © yurek55
...i choć wiedziałem, że trzeba będzie za to zapłacić, na razie cieszyłem się jazdą i pęczniałem z dumy. Pierwszy postój w Kampinosie na uzupełnienie bidonów i schłodzenie się pod zimną wodą z pompy głębinowej.

Pompa © yurek55
Gdybym chciał to zrobić z wodotrysku tryskającego z kamienia, to miałbym problem.

Sucho w Kampinosie © yurek55
Kolejna fontanna na trasie była dopiero w Czosnowie i ona też okazała się sucha.

Sucho w Czosnowie © yurek55
Zanim tam dojechałem cieszyłem się gładkim asfaltem z Górek do Nowego Wilkowa...

Górki © yurek55
... gdy wyjechałem z Puszczy, nowy asfalt w Grochalach skusił mnie się na skręt w stronę Wisły. Oczywiście chodziło mi o kwadraciki. :) Początek był zachęcający...

Asfalt na podpuchę w Grochalach Nowych © yurek55
...ale asfalt szybko się skończył, więc to typowa podpucha dla rowerzystów.
Po dojechaniu do mostu, tym razem nie pojechałem na drugą stronę Wisły, lecz skręciłem w stronę Czosnowa. Zięć w sobotę przejechał ten kawałek więc wiedziałem, że można. I rzeczywiście, są dwa odcinki terenowe, ale niezbyt trudne i niezbyt długie. W Czosnowie zrobiłem sobie popas na ławeczce przy suchej fontannie, zjadłem zakupionego pączka popijając zimnym napojem izo i ruszyłem na ostatni odcinek. Droga do Łomianek i późniejsza przebiegła spokojnie i nawet nie czułem zmęczenia, choć średnia mocno spadła. A na koniec zdjęcia nie pasujące do relacji. :)

Kanał Łasica © yurek55

Do Kampinosu © yurek55

Pole © yurek55

Cień © yurek55
https://www.strava.com/activities/11508860560

Ciepło i szybko © yurek55
...i choć wiedziałem, że trzeba będzie za to zapłacić, na razie cieszyłem się jazdą i pęczniałem z dumy. Pierwszy postój w Kampinosie na uzupełnienie bidonów i schłodzenie się pod zimną wodą z pompy głębinowej.

Pompa © yurek55
Gdybym chciał to zrobić z wodotrysku tryskającego z kamienia, to miałbym problem.

Sucho w Kampinosie © yurek55
Kolejna fontanna na trasie była dopiero w Czosnowie i ona też okazała się sucha.

Sucho w Czosnowie © yurek55
Zanim tam dojechałem cieszyłem się gładkim asfaltem z Górek do Nowego Wilkowa...

Górki © yurek55
... gdy wyjechałem z Puszczy, nowy asfalt w Grochalach skusił mnie się na skręt w stronę Wisły. Oczywiście chodziło mi o kwadraciki. :) Początek był zachęcający...

Asfalt na podpuchę w Grochalach Nowych © yurek55
...ale asfalt szybko się skończył, więc to typowa podpucha dla rowerzystów.
Po dojechaniu do mostu, tym razem nie pojechałem na drugą stronę Wisły, lecz skręciłem w stronę Czosnowa. Zięć w sobotę przejechał ten kawałek więc wiedziałem, że można. I rzeczywiście, są dwa odcinki terenowe, ale niezbyt trudne i niezbyt długie. W Czosnowie zrobiłem sobie popas na ławeczce przy suchej fontannie, zjadłem zakupionego pączka popijając zimnym napojem izo i ruszyłem na ostatni odcinek. Droga do Łomianek i późniejsza przebiegła spokojnie i nawet nie czułem zmęczenia, choć średnia mocno spadła. A na koniec zdjęcia nie pasujące do relacji. :)

Kanał Łasica © yurek55

Do Kampinosu © yurek55

Pole © yurek55

Cień © yurek55
https://www.strava.com/activities/11508860560
- DST 118.22km
- Czas 05:48
- VAVG 20.38km/h
- VMAX 37.56km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 3314kcal
- Podjazdy 189m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 maja 2024
Kategoria > 100
Żadnych kwadratów, same kilometry
Nie chciało mi się wczoraj ślęczeć nad mapą i planować nowej trasy, więc pojechałem sobie przez zachodnie wioski i Leszno do Kampinosu, a stamtąd do Nowego Dworu. Tam zupełnie nieoczekiwanie spotkałem najlepszego kumpla z przed lat i wstąpiłem do niego na wspominki o starych Polakach. Długo nie mogłem się rozsiadać, bo mam stamtąd prawie czterdzieści kilometrów do domu, więc pożegnaliśmy się, umawiając jak zwykle na dłuższą posiadówkę. Od lat telefonicznie się umawiamy, ale jeszcze nam się nie udało tak dłużej i konkretniej pogadać. Ponieważ nie mam za bardzo o czym pisać, to choć zdjęcia powstawiam.

Zielono © yurek55

Kapliczka © yurek55

Do Leszna © yurek55

Droga Wiersze - Brzozówka © yurek55

Kanał Łasica © yurek55

Kanał Łasica z rowerem © yurek55

Droga 579, remont S7 © yurek55

Kościół w Kazuniu © yurek55

Kazunie © yurek55

Most im. Józefa Piłsudskiego © yurek55

Fanatycy stołecznego klubu z Nowego Dworu © yurek55

Żerańska kładka © yurek55

Brzeg wiślany, widok z Mostu "Grota" © yurek55
https://www.strava.com/activities/11486314115

Zielono © yurek55

Kapliczka © yurek55

Do Leszna © yurek55

Droga Wiersze - Brzozówka © yurek55

Kanał Łasica © yurek55

Kanał Łasica z rowerem © yurek55

Droga 579, remont S7 © yurek55

Kościół w Kazuniu © yurek55

Kazunie © yurek55

Most im. Józefa Piłsudskiego © yurek55

Fanatycy stołecznego klubu z Nowego Dworu © yurek55

Żerańska kładka © yurek55

Brzeg wiślany, widok z Mostu "Grota" © yurek55
https://www.strava.com/activities/11486314115
- DST 120.95km
- Czas 05:56
- VAVG 20.38km/h
- VMAX 38.27km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 3446kcal
- Podjazdy 202m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze