Pierwsze Gassy w grudniu
Trudno, coraz trudniej wychodzi mi się z domu. Czekam co rano i wyglądam oknem w oczekiwaniu na deszcz albo śnieg, a tu nic! Cóż było robić, ubrałem się w końcu i pojechałem. Tym razem droga zaprowadziła mnie na przystań w Gassach, ale zanim tam dojechałem, mijałem po drodze więzienie na Służewcu i ulicę Jagielską i Działkową w Kierszku, czyli inna droga niż zwykle. Kupione rękawiczki z merynosa włożone wewnątrz rowerowych nie pozwoliły tym razem zmarznąć moim dłoniom, ale z oceną muszę się wstrzymać, bo było cieplej niż ostatnio. Trzeba to sprawdzić poniżej minus pięć, wtedy będę wiedział.

Kaczki w Gassach © yurek55

Pusto jak na pasie startowym © yurek55

Zimowy odpoczynek © yurek55

Szarość widzę © yurek55
https://www.strava.com/activities/8210633178

Kaczki w Gassach © yurek55

Pusto jak na pasie startowym © yurek55

Zimowy odpoczynek © yurek55

Szarość widzę © yurek55
https://www.strava.com/activities/8210633178
-
- DST 59.58km
- Czas 02:48
- VAVG 21.28km/h
- VMAX 39.76km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 1794kcal
- Podjazdy 130m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj