Czwartek, 27 października 2022
Kategoria <50
Po książkę, po ciemku, po mieście
Bardzo rzadko jeżdżę po zmroku, ale miałem zakupy do odebrania w księgarni na Czerrniakowskiej i chciałem sobie przypomnieć, jak to jest. Zamontowałem uchwyt do mojego Convoya i tak doposażony wyruszyłem na krótką przejażdżkę po ulicach Warszawy. Żadnych ekscytujących przygód, ani niebezpiecznych sytuacji nie zanotowałem, a najbardziej irytujący byli rowerzyści bez świateł. Nawet jednego spytałem, dlaczego, to usłyszałem - "Ja dziś wyjątkowo bez świateł - w trybie ninja". Pewnie mu się wydawało, że jest dowcipny.
PS. Na zjeździe Agrykolą, bez pedałowania, wyprzedziłem czterech rowerzystów. :)
PS. Na zjeździe Agrykolą, bez pedałowania, wyprzedziłem czterech rowerzystów. :)
-
- DST 13.00km
- Czas 00:41
- VAVG 19.02km/h
- VMAX 50.59km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 226kcal
- Podjazdy 3m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj