Czwartek, 20 października 2022
Kategoria <50
Trochę zimno i trochę o Trekbiku
Tytuł jest nieco eufemistyczny, gdyż tak naprawdę rano było zimno jak cholera. Wprawdzie ubrałem się nieco cieplej niż zwykle, ale to "nieco", było zdecydowanie niewystarczające na temperaturę 2°C. Później, gdy słupek rtęci doszedł do dziesięciu, zacząłem odczuwać komfort termiczny, ale po powrocie do domu natychmiast przeorganizowałem swoje zestawy ubrań rowerowych. O jeździe pisać nie mam o czym, mogę natomiast wspomnieć o wizycie w serwisie Treka. Ponieważ od dawna mam problemy z opadającą kierownicą, a boję się jej zniszczyć zbyt mocnym dokręceniem, zajechałem po drodze do Trekbika w Al. Jerozolimskich 200. Pan serwisant nie dość, że zrobił co trzeba, to jeszcze nie chciał wziąć za to pieniędzy. A to nie była robota na pięć minut: najpierw odkręcił kierę, posmarował pastą do karbonu, dał podkładki sprężynowe, ustawił i dokręcił kluczem dynamometrycznym. Podczas pracy sympatycznie sobie pogawędziliśmy i choć mój rower jest wart tyle, co jedno koło w ofercie sklepu, wcale nie czułem się z tym jakoś źle.
- DST 35.55km
- Czas 01:58
- VAVG 18.08km/h
- VMAX 33.34km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 1053kcal
- Podjazdy 68m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj