Wtorek, 31 sierpnia 2021
Kategoria <50
Kradzież
Wymówką do mojego niejeżdżenia jest brak pompki. Taka mi się schiza zrobiła, że jak jej nie będę miał, to na sto procenta złapię gumę - i co wtedy? Spytacie pewnie, co stało się z poprzednią pompką. Otóż ktoś utrącił młotkiem skobel i włamał się na strych, gdzie trzymam rower. Ukradł akcesoria, ale zostawił mój rower, za to wziął rower sąsiadki - zwykły marketowiec za sześćset złotych. Tyle, że tamten miał dwa lata i prawie nigdy nie był używany, no i wyglądał jak nowy. Ja oprócz pompki straciłem torbę podsiodłową z zawartością: dętka, łyżki, łatki, spinka, pin, multitool, oraz kask, czapeczkę i rękawiczki. No i dziś pojechałem do Deca i za piętnaście złotych kupiłem zwykła pompkę. Docelowa jedzie do mnie z Państwa Sodka i pewnie chwilkę jeszcze na nią poczekam. Teraz szukam jeszcze kasku, bo choć stary z Lidla spełnia swoją rolę, to wygląda niespecjalnie. Nawet złodziej go nie chciał wziąć. :)
A rower był tak wymyty i błyszczący jak nigdy i włamywacz się na nim nie poznał. Może nie umie na pedałach spd jechać?

Pochmurno z przejaśnieniami, 20°C, Odczuwalna temperatura 20°C, Wilgotność 65%, Wiatr 3m/s z W - Klimat.app
A rower był tak wymyty i błyszczący jak nigdy i włamywacz się na nim nie poznał. Może nie umie na pedałach spd jechać?

Pochmurno z przejaśnieniami, 20°C, Odczuwalna temperatura 20°C, Wilgotność 65%, Wiatr 3m/s z W - Klimat.app
- DST 20.51km
- Czas 01:05
- VAVG 18.93km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 580kcal
- Podjazdy 33m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No to i tak miałeś farta, że najważniejsze zostało.
Ja przez tych #%^@& złodziei miałem kilka lat przerwy w rowerowaniu. Otóż tata kupił mi kolarkę (jak się wtedy mówiło na rower szosowy) nieco na wyrost i trafiła do piwnicy. Ale zanim do niej dorosłem, a wyrosłem z mniejszych rowerów, to było włamanie i ją ukradli. A to był koniec lat 80., czy początek 90., ciężkie czasy, w domu się nie przelewało i na nowy rower długo nie było... szczęście że wtedy była moda na MTB i koledzy sobie po kolei kupowali. Udało się i nam kupić, najtańszy możliwy, bo w domu nadal z kasą było krucho.
Od tej pory mam uraz do trzymania rowerów w piwnicy (czy tam na innym strychu), mieszkają z nami w domu w przedpokoju. meteor2017 - 08:40 niedziela, 12 września 2021 | linkuj
Komentuj
Ja przez tych #%^@& złodziei miałem kilka lat przerwy w rowerowaniu. Otóż tata kupił mi kolarkę (jak się wtedy mówiło na rower szosowy) nieco na wyrost i trafiła do piwnicy. Ale zanim do niej dorosłem, a wyrosłem z mniejszych rowerów, to było włamanie i ją ukradli. A to był koniec lat 80., czy początek 90., ciężkie czasy, w domu się nie przelewało i na nowy rower długo nie było... szczęście że wtedy była moda na MTB i koledzy sobie po kolei kupowali. Udało się i nam kupić, najtańszy możliwy, bo w domu nadal z kasą było krucho.
Od tej pory mam uraz do trzymania rowerów w piwnicy (czy tam na innym strychu), mieszkają z nami w domu w przedpokoju. meteor2017 - 08:40 niedziela, 12 września 2021 | linkuj