Czwartek, 16 stycznia 2020
Kategoria > 100
Setka numer dwa
Pogoda, że nic tylko jeździć, więc pomimo wczorajszego marudzenia postanowiłem iść za ciosem i kolejną setkę machnąć. Wprawdzie poranne cztery stopnie, to dość daleko od komfortu, tym bardziej, że zachodni wiaterek nieźle sobie poczynał, ale w dzień miało być lepiej. Na początek wybrałem kierunek zachodni. z myślą o premii przy powrocie, kiedy sił już nie staje i tym razem chciałem dojechać aż do Żelazowej Woli.

Przypadkowe, ale skoro jest... © yurek55
Po drodze czekały mnie ostre ścianki, ale na świeżości wchodziły gładko i bez problemu.

Moje podjazdy i przewyższenia © yurek55
Na szczycie podjazdu pod pozorem zrobienia zdjęcia i utrwalenia anomalii, gdzie ropa jest droższa od benzyny, zatrzymałem się i przez pięć minut głośno wysapywałem zmęczenie. Starałem się to robić cicho, ale i tak zaniepokojony przechodzień chciał wzywać pogotowie ratunkowe. ;)

Ceny paliw styczeń '20 © yurek55
Pb95 - 4.88 PLN
Pb98 - 5.14 PLN
ON - 5.09 PLN (!)
LPG - 2,20 PLN

Trakt Królewski w drodze do Borzęcina Dużego © yurek55

Jak widać to już jest Leszno © yurek55
Dalej już miałem z górki i jadąc stałą trasę mijałem po kolei miejscowości uwiecznione na zdjęciach, aż dojechałem do Kampnosu.
Tamże skuszony ławeczkami skąpanymi w słońcu, oraz biorąc do serca rady kolegi Marka, kupiłem w sklepie drożdżówki i butelkę pepsi i zrobiłem sobie krótki popas.

Postój na pojedzenie © yurek55

Posiłek regeneracyjny © yurek55
Posilony i wypoczęty ruszyłem w drogę powrotną zupełnie zapominając o planach dojechania do Żelazowej Woli i później całą drogę kombinowałem, czy wyjdzie stówa, czy nie wyjdzie. W końcówce okazało się, że jednak zabraknie i do domu dotarłem objeżdżając
ulice Ochoty. Przy okazji, ponieważ przejeżdżałem obok setki razy, tym razem cyknąłem w locie Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy Żwirki i Wigury.
Temperatura w piku 10,2°C, na trasie stabilne 9°C

Avenue de l'amour © yurek55

Ruski cmentarz (potocznie) © yurek55

Przypadkowe, ale skoro jest... © yurek55
Po drodze czekały mnie ostre ścianki, ale na świeżości wchodziły gładko i bez problemu.

Moje podjazdy i przewyższenia © yurek55
Na szczycie podjazdu pod pozorem zrobienia zdjęcia i utrwalenia anomalii, gdzie ropa jest droższa od benzyny, zatrzymałem się i przez pięć minut głośno wysapywałem zmęczenie. Starałem się to robić cicho, ale i tak zaniepokojony przechodzień chciał wzywać pogotowie ratunkowe. ;)

Ceny paliw styczeń '20 © yurek55
Pb95 - 4.88 PLN
Pb98 - 5.14 PLN
ON - 5.09 PLN (!)
LPG - 2,20 PLN

Trakt Królewski w drodze do Borzęcina Dużego © yurek55

Jak widać to już jest Leszno © yurek55
Dalej już miałem z górki i jadąc stałą trasę mijałem po kolei miejscowości uwiecznione na zdjęciach, aż dojechałem do Kampnosu.
Tamże skuszony ławeczkami skąpanymi w słońcu, oraz biorąc do serca rady kolegi Marka, kupiłem w sklepie drożdżówki i butelkę pepsi i zrobiłem sobie krótki popas.

Postój na pojedzenie © yurek55

Posiłek regeneracyjny © yurek55
Posilony i wypoczęty ruszyłem w drogę powrotną zupełnie zapominając o planach dojechania do Żelazowej Woli i później całą drogę kombinowałem, czy wyjdzie stówa, czy nie wyjdzie. W końcówce okazało się, że jednak zabraknie i do domu dotarłem objeżdżając
ulice Ochoty. Przy okazji, ponieważ przejeżdżałem obok setki razy, tym razem cyknąłem w locie Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy Żwirki i Wigury.
Temperatura w piku 10,2°C, na trasie stabilne 9°C

Avenue de l'amour © yurek55

Ruski cmentarz (potocznie) © yurek55
- DST 100.72km
- Czas 04:43
- VAVG 21.35km/h
- VMAX 35.64km/h
- Kalorie 1345kcal
- Podjazdy 213m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie każdy ma możliwość urządzania wypadów w porze względnie dziennej... wieczorkiem w naszych okolicach temperatura oscylowała w okolicach zera, a odczuwalna była trochę poniżej.
Ale jak powiedział Robert (który chwilowo teleportował się z Księżyca na moją prośbę) ważne, że nie padało i było względnie sucho ;)
Gratuluję kolejnego przyzwoitego dystansu, bo jak mawiają niektórzy to by jechać poniżej setki, to nie warto przywdziewać "kolarskiego wdzianka" ;)
P.S.
Zdaje się, że również wykorzystujesz Endo by utrwalać pokonane kilometry, więc po namierzeniu Ciebie na tej aplikacji (było to dość łatwe), pozwalam sobie wysłać zaproszenie do grona znajomych. sierra - 08:47 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj
Ale jak powiedział Robert (który chwilowo teleportował się z Księżyca na moją prośbę) ważne, że nie padało i było względnie sucho ;)
Gratuluję kolejnego przyzwoitego dystansu, bo jak mawiają niektórzy to by jechać poniżej setki, to nie warto przywdziewać "kolarskiego wdzianka" ;)
P.S.
Zdaje się, że również wykorzystujesz Endo by utrwalać pokonane kilometry, więc po namierzeniu Ciebie na tej aplikacji (było to dość łatwe), pozwalam sobie wysłać zaproszenie do grona znajomych. sierra - 08:47 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj
Pogoda jak na styczeń to rozpieszcza, a Kampinos zawsze warto odwiedzić; lubię to miasteczko ;)
wilk - 21:05 czwartek, 16 stycznia 2020 | linkuj
Komentuj