Poniedziałek, 1 kwietnia 2019
Kategoria <50
Perypetie z licznikiem
Ustaliłem sobie na pierwszego kwietnia wymianę opon i zdjęcie błotników. Na powrót założyłem Schwalbe Lugano. a Bystry Baranek odzyskał swój własciwy wygląd.

4B - Bystry Baranek Bez Błotników :) © yurek55
Generalnie nie zakładałem na dziś jeżdżenia, ale po obiedzie pojechałem na Ursynów coś załatwić i wracając do domu zobaczyłem, że nie działa licznik. Troche mnie to zdziwiło, bo przecież mam go zaledwie od kilku tygodni, więc niewiele myśląc udałem się do Deca żeby mi go wymienili. Pech chciał, że były tylko zielone i zaproponowali mi bez zbednych pytań zwrot pieniędzy. Ja jednak chciałem licznik, nie pieniądze i pojechałem do Deca w Al. Krakowskiej, a tam sprawdzili i okazało się, że to wina baterii w czujniku. Baterie gwarancji nie podlegają, kupić na miejscu nie można i tym sposobem licznik pozostaje niesprawny przynajmniej do jutra.
Swoją drogą wszystkie baterie w kupowanych licznikach wystarczały co najmniej na rok, jeśli nie więcej. Ten kupiłem 11 lutego, wiec nie przyszło mi nawet do głowy, że może to być wina baterii.
Mam tylko nadzieję, że nie jest to wina innowacyjnego systemu. :)
Z opisu:
"Innowacyjny czujnik mocowany na piaście koła, wykrywający prędkość za pomocą żyroskopu bez magnesu. Dzięki temu instalacja jest bardzo łatwa, szybka i niezawodna. Transmisja danych cyfrowa 2,4 GHz. Nie ma ryzyka wystąpienia zakłóceń. Komunikacja z licznikiem do 3 metrów, możesz więc zamocować czujnik na tylnym kole i używać licznika korzystając z trenażera."
Porzucony, opuszczony, bezdomny...

Bezdomne Veturillo © yurek55

4B - Bystry Baranek Bez Błotników :) © yurek55
Generalnie nie zakładałem na dziś jeżdżenia, ale po obiedzie pojechałem na Ursynów coś załatwić i wracając do domu zobaczyłem, że nie działa licznik. Troche mnie to zdziwiło, bo przecież mam go zaledwie od kilku tygodni, więc niewiele myśląc udałem się do Deca żeby mi go wymienili. Pech chciał, że były tylko zielone i zaproponowali mi bez zbednych pytań zwrot pieniędzy. Ja jednak chciałem licznik, nie pieniądze i pojechałem do Deca w Al. Krakowskiej, a tam sprawdzili i okazało się, że to wina baterii w czujniku. Baterie gwarancji nie podlegają, kupić na miejscu nie można i tym sposobem licznik pozostaje niesprawny przynajmniej do jutra.
Swoją drogą wszystkie baterie w kupowanych licznikach wystarczały co najmniej na rok, jeśli nie więcej. Ten kupiłem 11 lutego, wiec nie przyszło mi nawet do głowy, że może to być wina baterii.
Mam tylko nadzieję, że nie jest to wina innowacyjnego systemu. :)
Z opisu:
"Innowacyjny czujnik mocowany na piaście koła, wykrywający prędkość za pomocą żyroskopu bez magnesu. Dzięki temu instalacja jest bardzo łatwa, szybka i niezawodna. Transmisja danych cyfrowa 2,4 GHz. Nie ma ryzyka wystąpienia zakłóceń. Komunikacja z licznikiem do 3 metrów, możesz więc zamocować czujnik na tylnym kole i używać licznika korzystając z trenażera."
Porzucony, opuszczony, bezdomny...

Bezdomne Veturillo © yurek55
- DST 36.68km
- Czas 01:49
- VAVG 20.19km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Brzydactwo to Veturillo, nic dziwnego, że ktoś porzucił ;)
vuki - 18:36 środa, 3 kwietnia 2019 | linkuj
Komentuj