Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138547.06 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 294d 06h 47m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 14 lutego 2019 Kategoria > 100

Dookoła Puszczy plus bułeczki w Secyminie

Miałem zaplanowaną na dziś degustację bułeczek, połączoną z objazdem Puszczy Kampinoskiej. Trasę właściwie znam na pamięć i do Żelazowej Woli dojechałem z jednym, krótkim przystankiem na wyjęcie banana z kieszonki. W czasie jazdy jakoś nie udawało mi się po niego sięgnąć. 
Żelazowa Wola
Żelazowa Wola © yurek55
Kolejny obiekt na trasie, który prawie zawsze fotografuję to kościół, gdzie ochrzczony został mały Fryderyk. Po drodze minął mnie jadący na sygnale samochód terenowy Straży Pożarnej ciągnący łódź pontonową. Zapewne jechali ratować kogoś, pod kim lód się załamał.
Kościół w Brochowie
Kościół w Brochowie © yurek55
Kolejne kilometry mijały monotonnie i bez emocji, aż w końcu postanowiłem zrobić sobie sesję fotograficzną. 
Zdjęcie w drodze
Zdjęcie w drodze © yurek55
Na tle nieba
Na tle nieba © yurek55
Samopstryk rowerowy
Samopstryk rowerowy © yurek55
W Śladowie skręciłem wreszcie na zachód i rozpocząłem zbliżanie się do domu, co było o tyle przyjemne, że wreszcie wiatr przestał mi przeszkadzać. Wiało z północnego - zachodu więc najgorszy kawałek miałem już za sobą. Wkrótce dojechałem do Sklepu u Marty, która od razu zapytała: - ile?  W rozmowie dowiedziałem się, że już miała w tym roku klientów na rowerach, a dziś nadzienie w bułeczkach jest bez dodatków owocowych, tylko sam mascarpone. Zaordynowałem sobie pięć sztuk, do tego pół litra i mogłem zasiąść do uczty.
Będzie jedzone!
Będzie jedzone! © yurek55
Jest jedzone
Jest jedzone © yurek55
Widok z lotu ptaka
Widok z lotu ptaka © yurek55
Solidnie posilony i napity wsiadłem na rower i bezwiednie skierowałem się na Warszawę, zamiast jak zwykle zawrócić kilkaset metrów, by pojechać Gassami Północy nad Wisłą. Nawet dość szybko odkryłem pomyłkę, ale już nie chciało mi się zawracać. Zresztą była już czternasta, a do domu jeszcze kawał drogi, więc tym razem odpuściłem. W okolicach Kazunia, jadąc na pamięć, za wcześnie skręciłem i znalazłem się na drodze do Leszna, co absolutnie nie było moim zamiarem. Chciałem jak zawsze przejechać ulicą Rolniczą do Łomianek. Nie pozostało nic innego, jak zawrócić, ale po chwili znów popełniłem błąd nawigacyjny skręcając za wcześnie i do Czosnowa wjechałem od dołu, a nie przez Dębinę. Widać to na śladzie, że chyba dużo nie nadrobiłem kilometrów. Może ten jeden? :)
W Dziekanowie nie mogłem sobie odmówić tej fotki, tym bardziej, że autobus, pomimo że stoi, to stanął komus na drodze.:)
Szósta rocznica postoju
Szósta rocznica postoju © yurek55
Droga do Łomianek, pomimo oddanych po części dróg rowerowych, bardzo wygodna i bezproblemowa. Wszyscy na nią psioczą ile wlezie, a ja ja lubię. Wjazd od Gdańska jak zwykle zakorkowany już od "górki", ale mnie korki nie dotyczą, potem szybki przelot Marymoncką i Popiełuszki do Ronda "Babka", a tam już prawie ostatnia prosta Okopową i Towarową. Lekko zaczynało sie już zmierzchać i zwróciłem młodemu koledze uwagę, że chyba zgubił tylne światło w rowerze. Odpowiedział, że jeszcze jest widno. Ręce opadają. Kiedyś w samochodach przy takim "widno", wszyscy kierowcy już zapalali światła, ale nie miałem ochoty mu tłumaczyć, jak niebezpieczna jest taka jazda. 

Po obiedzie poszedłem do paczkomatu odebrać błotniki, ale ponoć na razie ma być sucho, więc z montażem jeszcze chwilkę poczekam. 
  • DST 141.10km
  • Czas 06:31
  • VAVG 21.65km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
dziękuję
yurek55
- 14:39 piątek, 15 lutego 2019 | linkuj
Daleka wycieczka i pierwszy tysiąc km w 2019 za Tobą! :)
Brawo!
malarz
- 05:26 piątek, 15 lutego 2019 | linkuj
Super!
michuss
- 00:01 piątek, 15 lutego 2019 | linkuj
Jak mus - to mus.
yurek55
- 21:38 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj
Główna, stawiasz następne pół litra
vuki
- 21:20 czwartek, 14 lutego 2019 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erwow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl