Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 19 września 2018 Kategoria > 100, z kolegą

Z kolegą, acz nie do końca

Zostawiłem Krzyśka, zresztą na jego wyraźną prośbę, w Zaborowie. Reszta wpisu wieczorem. 
Wieczorem.
Po wczorajszym bajabongo łamanym przez pitu-pitu, dziś chciałem normalnie pojeździć. Byłem w pełni przekonany, że Krzysztof spokojnie da radę przejechać 70 - 80 kilometrów i nie będzie odstawał z tyłu. Wywiozłem go więc na zachodnie wioski i spokojnie jechaliśmny razem, aż dojechaliśmy do Kampinosu. Prawdę mówiąc nie zamierzałem aż tak daleko jechać, ale zagapiłem się na skrzyżowaniu i  nie skręciliśmy na Leszno. W Kampinosie zrobiliśmy krótki popas na picie, jedzenie i ochłodę pod pompą. Pocieszyłem kolegę, że już wracamy i że teraz będzie już wiatrem - i ruszyliśmy. Do Leszna jechalismy razem, ale później Krzysztof zaczął zostawać i zostawać, aż straciłem go z oczu. Nieco zaniepokojony zatrzymałem się na poboczu, ale gdy dojechał kazał mi się nie przejmować, tylko jechać swoje.Do Zaborowa dojechaliśmy razem, a dalej on pojechał prosto, a ja skręciłem na Mariew i potem Traktem Królewskim i dalej stałą trasą do Babic i przez Latchorzew do Warszawy. 
PS.
Krzysztof dojechał do domu szczęśliwie i chce nadal jeździć ze mną.


W Kampinosie fotografowałem zawsze fontannę, albo kościół. Tego krzyża nie pamiętam, czy kiedyś był na blogu. Postawiono go w dziesiatą rocznicą odzyskania niepodległości staraniem Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej.

A w babicach pierwszy raz skorzystałem z poidełka, bo pierwszy raz je zauwazyłem. Nie jest łatwo zaspokoić pragnienie z tego urządzenia - brakuje jednej reki, albo naczynia do nabrania wody. :)




  • DST 102.50km
  • Czas 04:20
  • VAVG 23.65km/h
  • Temperatura 28.3°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Yurek pewnie zakładał, albo towarzysz zapewniał, że ma dobrą kondycję i że wyrobią się w czasie.
Może Yurek jeszcze przed wycieczką powiedział Krzyśkowi, że o konkretnej godz musi być w domu....kolega przyjął to do wiadomości i wiedział na co się pisze.

są rzeczy ważne i ważniejsze ....


A to nie jest zmiana zdania od potrzeby.
Yurek w poście opisał to jakby faktycznie bezdusznie porzucił słabszego kolegę na pastwę losu, w komentarzu napisał że jednak coś było bardzo WAŻNEGO,
a nie średnia w statystykach ...

łatwo jest ocieniać innych prawda ?? - znając tylko powierzchowne aspekty sytuacji.
Katana1978
- 19:52 piątek, 21 września 2018 | linkuj
nie, po prostu mam swoje zdanie i nie zmieniam go w zależności od potrzeby
jolapm
- 19:02 piątek, 21 września 2018 | linkuj
Czepialska jesteś jak twój fan Mors. Może rozstali się już za skrzyżowaniem. Zresztą ja też nie wracałabym 560 - nawet gdyby mi się mega śpieszyło....
Katana1978
- 18:36 piątek, 21 września 2018 | linkuj
może jestem staroświecka, ale jednak uważam, że jak wybieram się z kimś na wycieczkę, to wracamy również razem. Nie wiem, czy nazwać to zasadą czy po prostu tak mnie matula wychowała, że inaczej nie umiem
jolapm
- 18:35 piątek, 21 września 2018 | linkuj
A nie to Yurek ma komcia gratisowo :P heh
Katana1978
- 03:16 piątek, 21 września 2018 | linkuj
No to jak wam pasi, to niech tak będzie - Mors zarobił jednego komcia więcej :P
Katana1978
- 03:15 piątek, 21 września 2018 | linkuj
Ja nie jestem czepliwy, nie spinaj się tak. :)
yurek55
- 21:21 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
"i" też pasuje. ;)) Oddychaj głęboko. :D ;p
mors
- 20:47 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
"lub" zamiast "i" miało być - matko święta - wszystko przez tego Morsa - teraz mam stresa i więcej komciów będzie z korektą :D :D :P
Katana1978
- 20:36 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Jola wzięłaby na hol towarzysza i towarzyszkę, inaczej nie może być :P
Katana1978
- 20:34 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Ciekawe tylko, co na to Jola? ;))
mors
- 20:23 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
no tak, takie coś też może wyskoczyć ....ok, jesteś rozgrzeszony :P
Katana1978
- 20:16 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Po pierwsze: MUSIAŁEM być o okreslonej godzinie w domu i było to dla mnie o wiele ważniejsze, niż dotrzymywanie towarzystwa koledze. (I nie była to godzina obiadu)
Po drugie: Krzysztof jest dorosły i spokojnie sobie poradził.
Po trzecie: Ja nie mam żalu ani pretensji do kogoś, kto jeździ szybciej ode mnie, że nie mogę się za nim utrzymać. Krzysiek ma to samo zdanie.
yurek55
- 20:05 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
No w sumie zgodzę się tu z Jolą (pierwszy raz od dłuuuuugiego czasu :P) - też bym kumpeli nie zostawiła...Zresztą ja jak jadę z kimś - to jadę za towarzyszem/szką (sam Yurek to zauważył) - dostosowuję wtedy tempo do towarzysza ...
Nawet jakby było założenie, że jak ktoś wymięka to drugi jedzie dalej - to też bym "wymiękła"

Jak chcę jechać szybko/daleko to jadę sama....by takich "kwiatków" na drodze nie mieć.
Katana1978
- 08:25 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Dobra woda, bo darmowa. ;)
mors
- 07:56 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Nie potrafiłabym zostawić na trasie kogoś z kim wyjechałam na wspólną wycieczkę tylko dlatego, że ten jechał wolniej, nawet jeśli o to prosił. Widać inaczej rozumiem koleżeństwo
jolapm
- 07:30 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Dołączam się do aplauzów! ;-)
Evita
- 07:20 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Mniejsze opory toczenia zdecydowały w tym przypadku, nie noga. Za gratulacje, dziękuję
yurek55
- 21:00 środa, 19 września 2018 | linkuj
Gratuluję przejechania ponad 10 tys. km w sezonie!
Brawo! :)
malarz
- 17:04 środa, 19 września 2018 | linkuj
kolega zrobił wycof...
Katana1978
- 14:28 środa, 19 września 2018 | linkuj
Zamęczyłeś kolegę, Baranek bystry a kolega pewnie czołgiem jechał.
vuki
- 14:17 środa, 19 września 2018 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl