Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146980.58 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 23h 49m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 17 sierpnia 2017 Kategoria > 100, Nad morzem 5, przed śniadaniem

Dziesiąta nadmorska: Ostatnia gmina - Będzino

Męczyła mnie ta ostatnia gmina, Będzino, i nie dawała spokoju, aż wczoraj znalazłem na nią sposób. Poszukałem sobie rozkładu jazdy komunikacji publicznej, przepatrzyłem godziny odjazdów, przyjazdów i w końcu postanowiłem skorzystać z szynobusu o 9:21 z Kołobrzegu do Trzebiatowa. On jedzie tylko dwadzieścia parę minut i spokojnie ok. wpół do jedenastej bym wrócił na śniadanie. Wprawdzie pisało, że liczba miejsc na rowery jest ograniczona, ale pomyślałem, że kupię bilet rano jadąc w tamtą stronę. Brałęm też pod uwagę powrót z Kołobrzegu autobusem, ale nie wiedziałem, czy kierowca zechce zabrać mnie z rowerem. Ranek był dziś wyjątkowo zimny i szybko pożałowałem niezałożenia rękawków, bo kurtka - trzepaczka ultralight raczej słabo grzeje. Na dodatek w powietrzu unosiła się skondensowana wilgoć, tworząc mgły i potęgując odczuwanie zimna. Nie miałem innego wyjścia tylko kręcić i próbować się rozgrzać i po jakimś czasie to się w końcu udało. Kiedy dojechałem do Kołobrzegu, nie skręciłem w stronę dworca kupować bilet, tylko nie tracąc czasu pojechałem tą samą trasą, co w ubiegły piątek, gdy jechałem po gminę Ustronie. Tym razem krajową jedenastką musiałem jechać dłużej niż wtedy, ale kilometry mijały szybko i wreszcie dotarłem do żegnacza gminy Ustronie. Dopiero tam się zatrzymałem, schowałem kurtkę do kieszonki, zjadłem batonik, napiłem się i mogłem wracać. Na liczniku było 60,5 kilometra przy prędkości średniej 21,4 km/h i gdy zawróciłem, a moja szybkość nie spadała, zacząłem rozważać powrót na kołach. W Kołobrzegu ostatecznie postanowiłem, że rezygnuję z pociągu i ostatni raz przejechałem ten fragment wojewódzkiej sto dwa i strefę smrodu w Trzebiatowie. Dziś wiatr wiał z południa więc czułem go nieco dłużej, bo odór gonił mnie przez kilkaset metrów. Teraz już w tamtym kierunku nie muszę jechać i mogę pojeździć wzdłuż morza, rekreacyjnie i bez presji czasu. Zostały trzy dni na roztrenowanie. :)
Taki sobie landszaft
Taki sobie landszaft © yurek55
Jeszcze 38 kilometrów i śniadanie
Jeszcze 38 kilometrów i śniadanie © yurek55
W Gołańczy Pomorskiej ślad po Tour do Pomorze
W Gołańczy Pomorskiej ślad po Tour do Pomorze © yurek55
  • DST 121.00km
  • Czas 05:32
  • VAVG 21.87km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dwa batoniki tym razem. Małe, zbożowe z Lidla.
yurek55
- 18:32 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj
super fota tego wschodu, ale na czczo setka - no dobra z batonikiem po drodze to jest wyczyn.
A wczoraj czytałam na fejsie jak koleś się szykował na 100 km, jak na tygodniowy wyjazd :D
Katana1978
- 13:18 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj
Urokliwy pejzaż :)
malarz
- 04:12 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa widza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl