Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146721.86 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 09h 29m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 13 lipca 2016 Kategoria Nad morzem 4, 50-100, gminobranie, przed śniadaniem

Druga nadmorska, czyli jak nie dojechałem do Łeby

Obudziłem się o tak nieludzkiej porze, że elementarne poczucie przyzwoitości nie pozwalało mi podnosić się z łóżka. Koniecznie chciałem ponownie zasnąć, ale po kilkunastu minutach, wskutek ewidentnej bezowocności tych zamierzeń wstałem i pojechałem.
(Dla mało spostrzegawczych - proszę zwrócić uwagę na godzinę rozpoczęcia rejestracji śladu. To jest chore! :)]
Czasu miałem wystarczająco dużo, na wyprawę do Łeby i tam własnie postanowiłem się udać. Tym razem postanowiłem trzymać się śladu wytyczonego przez aplikację Strava, a potwierdzonego przez drugą aplikację dedykowaną do Locusa - BRouter. I to stało się przyczyną totalnej porażki. Gdy skończył się asfalt w Klukach i skręciłem tak jak pokazywał ślad i wjechałem na żółty szlak rowerowy R 10, od razu poczułem, że coś jest nie tak. Wąziutka, podmokła i ledwie widoczna ścieżynka przez torfową łąkę Słowińskiego Parku Narodowego nie napawała optymizmem. Liczyłem, że tylko jej początek jest tak koszmarny, ale nie - im dalej się zapuszczałem, tym było gorzej. W końcu musiałem podjąć trudną decyzje o rezygnacji z dalszej jazdy. Wracając zatrzymałem się na stacji rowerowej i tam na mapie okolic, odcinek Kluki - Izbica został eufemistycznie nazwany "trudny terenowo odcinek szlaku". Ja bym nazwał go "Golgotą rowerzysty", albo "oświęcimskim marszem śmierci". Na normalnych oponach przejechać się go nie daje.  
Jako że czasu zrobiło mi się dużo i nie musiałem się nigdzie spieszyć, pojechałem popatrzeć na Gardno z wieży widokowej, a  potem zajechałem jeszcze na plażę w Czołpinie pokontemplować poranny spokój i ciszę. 
Plaża w Czołpinie
Plaża w Czołpinie © yurek55
Do tej plaży od parkingu jest kilometr. Tyle trzeba przejść, by móc w pełni rozkoszować się urokami  "plażingu" :) 
Czerwona Oberża u wejścia na plażę w Czołpinie
Czerwona Oberża u wejścia na plażę w Czołpinie © yurek55
Szlak rowerowy Kluki - Izbica
Szlak rowerowy Kluki - Izbica © yurek55
Łąki w Klukach
Łąki w Klukach © yurek55
Trudny terenowo odcinek szlaku ;)
Trudny terenowo odcinek szlaku ;) © yurek55
Droga rowerowa R-10
Droga rowerowa R-10 © yurek55
Ile jeszcze można?
Ile jeszcze można? © yurek55
Cmentarz w Klukach
Cmentarz w Klukach © yurek55
Widok z wieży na Jezioro Gardno
Widok z wieży na Jezioro Gardno © yurek55
Z wieży widokowej
Z wieży widokowej © yurek55
Tu można bezpiecznie zostawić rower
Tu można bezpiecznie zostawić rower © yurek55

  • DST 72.24km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 18.21km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 779m
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Skansen oczywiście zwiedziłem dogłębnie, ale nie w ramach indywidualnej wycieczki rowerowej, a wspólnie z rodziną. Co do Słowińców, to dzięki za uzupełnienie mojej świadomości. :)
yurek55
- 21:04 środa, 29 sierpnia 2018 | linkuj
Ja bym został w tych Klukach na cały dzień - z Waszych zeznań nie wynika, że macie świadomość, cóż to za osada, no to się wyłuszczę:
dzięki bagnom okalającym Kluki była to osada tak odizolowana, że jako ostatnia, jeszcze w początkach XX w. zachowała (niemal 1000 lat w granicach niemieckich!) język i kulturę prasłowiańskich Słowińców, ongiś całe Wybrzeże zamieszkujących. Współcześnie jest tamże słowiński skansen, natomiast wzmiankowany cmentarz kryje ostatnich Słowińców, z których większość, będąc już mocno zgermanizowaną, po II WŚ obrała dobrowolne "wypędzenie" do Niemiec, a nieliczni pozostali w kraju, godząc się na "repolonizację", a raczej resłowianizację, bo Polakami owo plemię nigdy nie było, choć brakowało bardzo niewiele. ;)
Ostatni z ostatnich przedstawicieli gatunku pomarli całkiem współcześnie, bo na przełomie tego i minionego wieku...
mors
- 20:42 środa, 29 sierpnia 2018 | linkuj
AAA, groza wróciła migając krwawo przed oczami! :D Będę Cię zatem czytać regularnie, skoro jeździmy podobnymi ścieżkami ;)
Evita
- 09:49 środa, 29 sierpnia 2018 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ytuma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl