Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146737.96 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 10h 24m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 14 maja 2016 Kategoria 50-100, przed śniadaniem

Poranna pętla przed śniadaniem

Prognozy na sobotę zapowiadały deszcz i to już od godzin przedpołudniowych. Nie wchodziły zatem w grę żadne dalsze podróże i musiała mi wystarczyć szybka, poranna rundka. Zabrałem ze sobą przeciwdeszczową kurtkę, która długo jeździła w bagażniku samochodu, aż wreszcie uznałem, że na rower bardziej się przyda. Tym bardziej, że mieści się doskonale w tylnej kieszeni koszulki i nie trzeba wozić plecaka. Planowana szybka rundka okazała sie naprawdę szybka. Nie wiem czemu to przypisać, ale w ciągu pierwszej godziny przejechałem dwadzieścia pięć kilometrów. Wydaje mi się, że niekoniecznie było to wyłączną zasługą słabego wiatru, raczej od początku podświadomie uciekałem przed spodziewanymi opadami deszczu. Teoria ta słabo się broni w świetle przejechanej trasy, bo zamiast zawrócić w Borzęcinie dojechałem do Zaborowa i pętla wydłużyła się z czterdziestu, do sześćdziesięciu kilometrów - no ale...  Szybka jazda skończyła się w Mariewie, gdzie postanowiłem skręcić w las i tamtędy dojechać do Truskawia. Bardzo rzadko to robię, wolę asfalt, ale dziś postanowiłem urozmaicić sobie podróż. Korzystając z wolniejszego tempa jazdy pozwoliłem sobie na foto-stop i dzięki instaweather dowiedziałem się gdzie jestem i jaką mam pogodę. Co do lokalizacji, to nie mam zdania, ale deszczyk jeszcze tam nie padał. Zaczęło kropić dopiero w okolicach Izabelina - Lasek ale tak nieszkodliwie, że nie chciało mi się zatrzymywać i zakładać kurtki. Właściwie z rozsądku, a nie z konieczności włożyłem ją na Powstańców Śląskich. Nie było mi zimno, nie przemokłem do suchej nitki, ale uznałem, że to głupota, jechać w samej koszulce gdy pada deszcz, a kurtkę wieźć z kieszeni. Zresztą zanim dojechałem do domu prawie przestało padać i pewnie i bez niej też bym wytrzymał. 
Gdzie jest to Kłudno?
Gdzie jest to Kłudno? © yurek55
Droga przez puszczę
Droga przez puszczę © yurek55
W tym żółtym, to kurtka
W tym żółtym, to kurtka © yurek55
Według Strawy pobiłem chyba z piętnaście personalnych rekordów.


  • DST 60.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 23.23km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dziękuję. A kurtka na lato rzeczywiście rewelacyjna.
yurek55
- 12:57 niedziela, 15 maja 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl