Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138215.32 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 293d 13h 25m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 24 października 2015 Kategoria > 100, gminobranie

Siedlce - wariant północny (nad dwójką)

Obudziłem się na pierwsze takty cichej melodii w moim telefonie. Jak zawsze nie pozwoliłem mu wejść na pełną głośność i nie budząc nikogo cichutko wyszedłem z sypialni. To już ósma sobota z rzędu*, gdy wstaję o piątej rano, gdy normalni ludzie jeszcze śpią, albo wracają z piątkowych imprez do domu. Tym razem nie spieszyłem się na pociąg, bo na dziś zaplanowałem wykorzystanie Kolei Mazowieckich w drodze powrotnej, ale chciałem mieć rezerwę czasową żeby zdążyć na obiad. Brałem pod uwagę dwa pociągi: ten o 14:10 (wariant optymistyczny) i 15:26 - wariant realistyczny. Zaplanowana trasa liczyła sto czterdzieści kilometrów, a ja nie wiedziałem ile razy się zgubię na trasie, albo przez jakie piachy będę kilometrami prowadził rower... Jako niepoprawny optymista odpaliłem nawigację, żeby mnie głosem prowadziła po trasie jak po sznurku i pojechałem przez ciemne jeszcze o tej porze miasto. Wiedziałem, że zanim wyjadę powinno zrobić się już jasno, więc moje niby - światełka wystarczą. Na Polu Mokotowskim spotkałem kilka grupek imprezowiczów w różnym stadium zabawy wracających po ciężkiej nocy do domów, przemknąłem obok bramy więzienia na Rakowieckiej i wyjechałem wprost na Kino "Moskwa", potem szybki zjazd Spacerową, Gagarina, Czerniakowską i po chwili byłem na drodze rowerowej do Mostu Siekierkowskiego. Przed mostem przypomniałem sobie, że nawigację w Locusie owszem, włączyłem, ale rejestracji śladu, to już nie. Szybko naprawiłem to niedopatrzenie, a po wjechaniu na most zrobiłem tradycyjną fotkę, ale tym razem o dość niezwykłej porze. Pomimo, że postawiłem aparat na barierce, jakość jego jest fatalna i ma walor jedynie dokumentacyjny. Gdy byłem w Marysinie Wawerskim, czujniki wyłączyły latarnie, a to znak, że nadszedł już poranek i rozwidniło się zupełnie. A za chwilę, przy urzędzie dzielnicy Wesoła, spotkało mnie takie zaskoczenie, że o mało nie spadłem z roweru. Jakaś pani zza pleców powiedziała: - "Za dwieście metrów skręć lekko w lewo, a za chwilę: - "Za sześćdziesiąt metrów, skręć lekko w lewo" Szok! Moja nawigacja po wielu miesiącach milczenia przemówiła! Posłuchałem jej w ciemno i rzeczywiści przeprowadziła mnie przez kawałek lasu do ulicy Jana Padarewskiego, ale potem pojechałem inaczej niż mi kazała i nawet jak wróciłem na wyznaczoną trasę, już więcej się do mnie nie odezwała. Wprawdzie na ekranie widać było kierunek, gdzie jechać, ile do najbliższego skrętu, ale mamy "ciche dni" z panią i nie wiem, jak ją przeprosić. A tak w ogóle to nawigacja wcale nie jest potrzebna, jeśli się ma telefon na kierownicy i włączoną widoczność wgranej w domu trasy. Wówczas można sprawdzić na ekranie w każdej chwili gdzie jesteśmy i gdzie mamy skręcić. A do tego nawigacja i rejestracja śladu zeżarły mi baterię w cztery godziny, a po podłączeniu powerbanku nie chciało ładować. Szybciej pobierało energię, niż ładowało. Dopiero po wyłączeniu nawigacji bateria w telefonie zaczęła się ładować. Wracając do samej jazdy, to oczywiście nie uniknąłem błędów nawigacyjnych, ale dość szybko udawało mi się wrócić na właściwą drogę. Gorsze jest to, że Bikemap wytyczył mi drogę, przez takie leśne piachy i mokradła, że zacząłem wątpić, czy kiedykolwiek dojadę do celu. Spotkane na grzybach panie podały mi alternatywny wariant wyjazdu z tego p[...]go lasu, ale ja uznałem, że pojadę jednak po śladzie. Na szczęście po kilkuset metrach zawróciłem, bo nie miałem pewności ile czeka mnie kilometrów tej mordęgi. Pojechałem zgodnie z radami doświadczonych grzybiarek i niebawem mogłem znów cieszyć się asfaltem pod kołami. Być może trasa ta była nieco dłuższa - a nawet na pewno - i pewno dlatego program wyznaczył mi krótszą. Muszę nad tym bardziej się pochylić, bo w odróżnieniu od Księgowego, nie czuję radości w pokonywaniu bezdroży, Szczególnie sto kilometrów od domu i gdy spieszy mi się na pociąg. Od tej pory droga do Siedlec nie sprawiała już kłopotów i miałem taki zapas czasowy, że pojechałem jeszcze po ostatnią gminę, Mordy. Myślałem, że na drodze z drogowskazem "Mordy 12" znajdę tablicę z nazwą, ale jechałem i jechałem, a tablicy nie było. Zawróciłem więc i udałem się już prosto do celu. Na mapie Zaliczgminę sprawdziłem po powrocie, że mogłem zawrócić znacznie wcześniej, tak zaczęło być nerwowo. Wprawdzie na znaku był napis osiem kilometrów, a ja miałem trzydzieści pięć minut do odjazdu pociągu, ale dla mnie w tym stanie, to nie był bezpieczny zapas. Było mi już trochę ciężko, a wschodni wiatr, który dotychczas był moim sprzymierzeńcem, na tym ostatnim odcinku przestał mi pomagać, a wręcz utrudniał jazdę. Do tego nogi już nie chciały kręcić, tyłek też dawał się we znaki, nadgarstki bolały, a nerwy odbierały resztkę sił. W końcu wjechałem do miasta i jak zwykle pojechałem na wprost, bo tak najłatwiej, myśląc, że dworzec zobaczę po lewej stronie. W końcu zapytałem gościa na światłach, ale tak mi zamotał, że zapamiętałem tylko pierwsze zdanie i skręciłem, gdzie kazał. Później, pytając co chwilę ludzi, odnalazłem właściwą drogę i dojechałem wreszcie na dworzec. I nawet zdążyłem bilet kupić w biletomacie. A jak znalazłem się na peronie, razem ze mną znalazł się tam pociąg do Warszawy. Tym razem mi się poszczęściło i choć miałem wariant awaryjny i mogłem jechać później, to z wielką radością usiadłem wygodnie w ciepłym wagonie. Zwiedzanie Siedlec przez następną godzinę takiej radości by mi nie dało. W trakcie dzisiejszej wycieczki zjadłem dwa banany i wypiłem dosłownie dwa łyki napoju Powerade, Temperatura nie powodowała ubytku płynów, odwodnienie mi nie groziło, to i pić się nie chciało. Koszulka i wiatrówka okazały się wystarczającym zabezpieczeniem przed zimnem w czasie jazdy, ale na postojach organizm się wychładzał. Ograniczyłem je do tylko do tych, gdy robiłem zdjęcia lub sprawdzałem kierunek jazdy. W pociągu spać nie umiem, więc nawet się nie zdrzemnąłem pomimo niecałych pięciu godzin snu. Ale teraz już pójdę, bo jutro niedziela, trzeba rano wstać! :)
Zaliczone gminy: Dobre, Jakubów, Kałuszyn, Wierzbno, Grębków, Mokobody, Suchożebry, Mordy

* W ubiegłą sobotę też wstałem i nawet zdążyłem dokonać porannej toalety zanim spojrzałem przez okno. Deszcz skłonił mnie do powrotu do łóżka.
Przedświt na Moście Siekierkowskim
Przedświt na Moście Siekierkowskim © yurek55 Fragment lekko terenowy
Fragment lekko terenowy © yurek55 Ciężki, podmokły teren
Ciężki, podmokły teren © yurek55 (...)niech żyją młode żądze(...)
(...)niech żyją młode żądze(...) © yurek55 Pamiątka - gmina Grębków
Pamiątka - gmina Grębków © yurek55 Kościół w Grębkowie
Kościół w Grębkowie © yurek55 Scenografia godna sołtysa Nowej Suchej
Scenografia godna sołtysa Nowej Suchej © yurek55 Kopiec Kościuszki na miarę wsi Kopcie
Kopiec Kościuszki na miarę wsi Kopcie © yurek55 Wyborcy Korwina w Kisielanach gm. Suchożebry
Wyborcy Korwina w Kisielanach gm. Suchożebry © yurek55 Nepomucen w Starej Suchej nad Liwcem
Nepomucen w Starej Suchej nad rzeką Kostrzyń yurek55 Powrót do domu
Rower, który jeździł koleją © yurek55
  • DST 143.52km
  • Teren 8.00km
  • Czas 06:35
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Jak się dni krótkie zrobiły, to mnie sie na gminy zebrało. A jak był czas, lato, dni długie, to sie wylegiwałem w łóżku:)
yurek55
- 22:49 poniedziałek, 26 października 2015 | linkuj
Pani w Locusie też mi tak mówiła - a nawigacja milczała. Dopiero w "Językach i jednostkach" pomogło ustawienie języka polskiego.
A jeśli chodzi o gminy - no to dałeś czadu z tymi gminami że w szoku jestem. W ogóle w tej drugiej połowie roku niby mniej jeździłeś, a zaraz 10 tys będziesz miał :)
Ścigać się nie ścigam - czytam z zaciekawieniem :) bo też podobne trasy planowałam ...tylko czasu zabrakło na realizację.
Katana1978
- 22:09 poniedziałek, 26 października 2015 | linkuj
@Katana Mnie na text - to - speech wyświetla się czasem informacja -"język który wybrałeś jest nieobsługiwany" albo pani mówi - "system głosowy działa prawidłowo". To się samo zmienia i nie wiem jak to ogarnąć.
A co do gmin, to nie wiedziałem, że chcesz mnie doganiać.:)
@bobiko Długo się u mnie aktualizowało jeśli to. Wprawdzie nie sprawdzałem zbyt często, ale ostatnio te panią słyszałem w sierpniu. Dlatego tak mnie zaskoczył jej głos w ciszy sobotniego poranka.:)
yurek55
- 20:53 poniedziałek, 26 października 2015 | linkuj
Tak czy siak bezmyślnie już nie będę aktualizować tej aplikacji, bo w sumie po co jak wszystko działa i jest dobre :)
Katana1978
- 16:48 niedziela, 25 października 2015 | linkuj
z ta nawigachą to była kwestia aktualizacji core''a androida, odpowiedzialnego za obsługę glosową poleceń :)
bobiko
- 09:40 niedziela, 25 października 2015 | linkuj
Byłam pewna że pojedziesz po jakieś gminy:) Padłam ze śmiechu z tego twojego opisu o Pani z nawigacji która ma focha. Ja miałam problem po ostatniej aktualizacji - też się obraziła, dopiero w ustawieniach "język i jednostki" jak ustawiłam Język polski to się odgniewała. W menu "Nawigacja" - wybierz system głosowy i ja mam "text - to - speech". Nie będę już nigdy aktualizować locusa bo się boję że nie będzie gadać.
Co do zjadania baterii i ładowania - to u mnie konfliktu nie ma - Jak mam wgraną trasę to nawigacja internetu nie potrzebuje. Gratuluję dystansu - chyba Cię już w tych gminach nie dogonię :)))
Katana1978
- 22:12 sobota, 24 października 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zybko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl