Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 5 maja 2015 Kategoria 50-100

Republika rowerowa - Gassy

Rano, po przebudzeniu, leżąc jeszcze w łóżku rozważalem wyprawę po południowe gminy. Już dawno wgrałem sobie w telefon do folderu "planowane" kilka nowych tras i... nic się dalej nie dzieje. Dlatego dziś miałem szczery zamiar coś z tym zrobić. Tym bardziej, że pogoda była sprzyjająca, czasu też powinno wystarczyć na trasę ponad stukilometrową. Żeby juz tego wątku nie rozwijać napiszę: chciałem dobrze, wyszło jak zawsze.
Pierwszy etap podróży, to niespełna cztery kilometry do szpitala na Litewskiej. Tam postałem w kolejce do okienka i już na trzeciego września udało się dziecko do laryngologa zapisać. Potem ulicą Puławską pojechałem na Ursynów, bo tam też miałem coś do załatwienia, a jak już wszystko pozałatwiałem, to... jakoś mi się odechciało. Tak mi się masakrycznie ciężko jechało, że szukałem tylko pretekstu, by odpocząć. Zadzwoniłem do córki by się wprosić na kawę, ale na szczęście nie było jej w domu. Wstyd przed samym sobą nie pozwolił mi jednak wracać do domu i postanowiłem jechać tam, gdzie planowałem w niedzielę, a mi nie wyszło, czyli do Gassów. Chciałem tez przypomnieć sobie inne trasy, niż Wałem Zawadowskim, bo ostatnio tylko tamtędy jeździłem od Mostu Siekierkowskiego. Z Ursynowa więc, pojechalem przez Las Kabacki do Powsina, następnie Okrzeszew i dopiero w Obórkach dołączyłem do stałej nadwiślańskiej trasy prowadzącej do Gassów. Okolice przez które jechałem, z uwagi na niewielki ruch samochodowy, są bardzo lubiane przez rowerzystów, nawet tych z ambicjami sportowymi. Widać to po ubiorze, sprzęcie, a przede wszystkim po szybkości z jaką mnie mijali. Ale co się dziwić, skoro licznik pokazywał średnią 17km/h? No po prostu słaby byłem, noga nie podawała, a wiatr robił resztę. Dlatego najlepiej mi szło odpoczywanie. Jak usiadłem na przystani, to mógłbym się stamtąd nie ruszać godzinami. W końcu jednak, to wiatr, jego porywy, sprawiły, że skończyłem siedzenie i wsiadłem na rower. Poczułem bowiem niepokój, czy to nie jest aby zwiastun burzy? Tym bardziej, że było gorąco i parno, a ja nie miałem kurtki. Droga powrotna przy sprzyjającym wietrze upływała już zauważalnie szybciej i zdecydowanie łatwiej. Najpierw do Konstancina, przez Chyliczki do Piaseczna i kawałek Puławską. Ponieważ nie chciałem jechać tą ruchliwą ulicą, przy najbliższej okazji pożegnałem ją, skręcając w lewo w kierunku stacji kolejowej Jeziorki. Po chwili dotarłem do stałej trasy, którą do Piaseczna jeżdżę i znajomymi ulicami dojechałem do domu. Udało się poprawić średnią o 2km/h, ale to nie był mój dzień. Mimo to zadowolony jestem z siebie i z pokonania własnej słabości.

Ulica Rosochata z rosochatym drzewem
Ulica Rosochata z rosochatym drzewem © yurek55

Przystań promowa Gassy - pływamy!
Przystań promowa Gassy - pływamy! © yurek55

Tajemnicze pływadła
Tajemnicze pływadła © yurek55

Drewniane łodzie
Drewniane łodzie © yurek55

Żaglowe tramwaje wodne?
Żaglowe tramwaje wodne? © yurek55

Ceny te same jak rok temu
Ceny te same jak rok temu © yurek55

Jazda (z wiatrem) bez trzymanki
Jazda (z wiatrem) bez trzymanki © yurek55
Droga - marzenie rowerzysty
Droga - marzenie rowerzysty © yurek55
Koniec marzeń
Koniec marzeń © yurek55

Proza życia
Proza życia © yurek55


  • DST 70.33km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 19.27km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Tak jak napisałeś w najbliższy weekend odbędzie się w Gassach Flis festiwal majacy wskrzeszać zapomniane tradycje Urzyca. Stąd i te tradycyjne wiślane szkuty.
teich
- 07:17 czwartek, 7 maja 2015 | linkuj
Zagadka stateczków rozwiązana, to uczestnicy flisackiego spływu Wisłą Internet wie wszystko
yurek55
- 22:05 wtorek, 5 maja 2015 | linkuj
Widzę że nie tylko mi ciężko się jeździ ....- teraz już wiem że to przez ten wiatr :)
Katana1978
- 21:21 wtorek, 5 maja 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl