Piątek, 27 marca 2015
Kategoria <50
Basen i dwie wycieczki, jedna deszczowa
Postanowiłem dziś najpierw popływać, a dopiero potem zrobić sobie jakąś krótką wycieczkę po mieście. Na basenie pomimo niezbyt sprzyjających warunków wykonałem założoną normę 60 długości i dopiero koło południa wyszedłem na rower. Zamierzałem się ostrzyc, ale w dwóch zakładach zostałem odprawiony z kwitkiem, a że byłem na Ursynowie to pomyślałem, że skoro mam więcej czasu, to wrócę przez Konstancin. Jednak gdy przypadkowo spojrzałem w niebo i zobaczyłem nadciągające czarne chmury natychmiast zmieniłem zdanie. Ubrany byłem całkiem jak w lato, krótki rękaw, krótkie spodnie i na 16 stopni to strój wystarczający, ale nie na deszcz! Wracałem do domu popędzany kroplami lekkiego deszczu i w ostatniej chwili zdążyłem do domu. Miałem szczęście tym razem, bo zaraz po deszczu ochłodziło się tak bardzo, że w tym stroju bym chyba zamarzł.
Drugi raz pojechałem po obiedzie, ale już ubrany stosownie do pogody. Kurtka przydała się bardzo, bo tym razem miałem mniej szczęścia i ostatnie piętnaście minut jechałem w strugach deszczu. Dobrze, że tylko tyle.
Druga wycieczka
Drugi raz pojechałem po obiedzie, ale już ubrany stosownie do pogody. Kurtka przydała się bardzo, bo tym razem miałem mniej szczęścia i ostatnie piętnaście minut jechałem w strugach deszczu. Dobrze, że tylko tyle.
Druga wycieczka
- DST 49.00km
- Czas 02:24
- VAVG 20.42km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj