Wtorek, 17 lutego 2015
Kategoria > 100
Most Łazienkowski ze stówką w tle
Nie mam weny do pisania, dziś niech mówią za mnie obrazy i krótkie komentarze do nich.
Warunki pogodowe były dobre, nawet mors by nie narzekał.
Ubrałem się zimowo i pojechałem.

Warunki pogodowe © yurek55
Księgarnia w tym miejscu jest odkąd sięgam pamięcią, to w Warszawie rzadkość.

Księgarnia na Koszykowej © yurek55
Ładnie się na tle nieba komponowały

Rzeźba na dachu © yurek55
Są trzy takie grupy na dachu

Budynek z księgarnią MDM © yurek55

Ulica Koszykowa w stronę MDM © yurek55
Na moście wiał taki silny i zimny wiatr, że marzyłem, by jak najszybciej znaleźć się po drugiej stronie Wisły

Korek na Moście Poniatowskiego © yurek55
Potem pojechałem na Most Łazienkowski i pod policyjną taśmą wjechałem na górę. Praca wre, zrywają asfalt, kilka szybkich zdjęć i wycofałem się, gdy zobaczyłem jadący w moim kierunku radiowóz. Na szczęście mnie nie gonił.
Pierwsze, jeszcze z daleka...

Widok z estakady Most Łazienkowski © yurek55
...potem podjechałem bliżej...

Most Łazienkowski maszyny drogowe © yurek55
...i jeszcze bliżej

Most Łazienkowski prace po pożarze © yurek55
A potem musiałem uciekać
A to zdjęcie takie samo jak w poprzednim wpisie, tylko pogoda i przejrzystość powietrza diametralnie różna

Most Siekierkowski i Gruba Kaśka, a nawet dwie © yurek55
Skierowałem się na południe i następne 20 kilometrów darłem pod wiatr

Pierwsze dwa kilometry szutru do Gassów © yurek55

Wiatr mi nie sprzyja, oj nie! © yurek55

Ostatnia prosta do przystani promowej © yurek55

Pusta przystań promowa © yurek55

Wisła w Gassach jest wąska © yurek55
W Gassach chwilkę odpocząłem, zjadłem batona zbożowego i banana, popiłem wodą z butelki i pojechałem do Piaseczna. A ponieważjak sobie tak siedziałem naszła mnie myśl, by zrobić pierwszą setkę, musiałem pokombinować z drogą, by pod domem nie dokręcać.

Św. Jan Nepomucen z Żabieńca k/Piaseczna © yurek55
Tutaj więcej o wandalach, co mu głowę utrącili
A tutaj już Cmentarz komunalny w Antoninowie, pierwszy raz tam byłem.

Ciasno Cm. Południowy © yurek55

Tańsze miejsca © yurek55

Pochowani na koszt państwa © yurek55

Kwatera aniołków © yurek55

Kwatera aniołków © yurek55

Kolumbarium Cmentarz Południowy © yurek55

Kolumbarium Cmentarz Południowy © yurek55
Tu właśnie podjechał ochroniarz i poinformował, że rowerem jeździć nie wolno. Absurd moim zdaniem, ale na cmentarzach zarządzanych przez miasto Warszawa, czyli komunalnych, tak jest. Grzecznie wyjaśniłem, że znaku zakazu nie ma, a regulaminu nie przeczytałem, zresztą i tak już wyjeżdżałem.
Po chwili w Wólce Kosowskiej zauważyłem takie dziwne bydło, rogate i włochate.

Włochate i rogate © yurek55

Rogacizna przeżuwa jak krowy © yurek55

Farma włochatych i rogatych © yurek55

Hodowla w Wólce Kosowskiej © yurek55
W Chinatown w Wólce Kosowskiej już się nie zatrzymywałem, tylko pojechałem do Nadarzyna i trasą katowicką do Janek i do domu. Nie był to dobry pomysł, bo cały czas trwa przebudowa, są zwężenia, asfalt zryty, a ruch samochodów i ciężarówek o tej porze był duży. Ale nie bardzo miałem wybór. Potem dla pewności nadłożyłem kawałem skręcając do Żwirki i Wigury i efekt jest. Pierwsza stówa w tym roku!

Warunki pogodowe © yurek55
Księgarnia w tym miejscu jest odkąd sięgam pamięcią, to w Warszawie rzadkość.

Księgarnia na Koszykowej © yurek55
Ładnie się na tle nieba komponowały

Rzeźba na dachu © yurek55
Są trzy takie grupy na dachu

Budynek z księgarnią MDM © yurek55

Ulica Koszykowa w stronę MDM © yurek55
Na moście wiał taki silny i zimny wiatr, że marzyłem, by jak najszybciej znaleźć się po drugiej stronie Wisły

Korek na Moście Poniatowskiego © yurek55
Potem pojechałem na Most Łazienkowski i pod policyjną taśmą wjechałem na górę. Praca wre, zrywają asfalt, kilka szybkich zdjęć i wycofałem się, gdy zobaczyłem jadący w moim kierunku radiowóz. Na szczęście mnie nie gonił.
Pierwsze, jeszcze z daleka...

Widok z estakady Most Łazienkowski © yurek55
...potem podjechałem bliżej...

Most Łazienkowski maszyny drogowe © yurek55
...i jeszcze bliżej

Most Łazienkowski prace po pożarze © yurek55
A potem musiałem uciekać
A to zdjęcie takie samo jak w poprzednim wpisie, tylko pogoda i przejrzystość powietrza diametralnie różna

Most Siekierkowski i Gruba Kaśka, a nawet dwie © yurek55
Skierowałem się na południe i następne 20 kilometrów darłem pod wiatr

Pierwsze dwa kilometry szutru do Gassów © yurek55

Wiatr mi nie sprzyja, oj nie! © yurek55

Ostatnia prosta do przystani promowej © yurek55

Pusta przystań promowa © yurek55

Wisła w Gassach jest wąska © yurek55
W Gassach chwilkę odpocząłem, zjadłem batona zbożowego i banana, popiłem wodą z butelki i pojechałem do Piaseczna. A ponieważjak sobie tak siedziałem naszła mnie myśl, by zrobić pierwszą setkę, musiałem pokombinować z drogą, by pod domem nie dokręcać.

Św. Jan Nepomucen z Żabieńca k/Piaseczna © yurek55
Tutaj więcej o wandalach, co mu głowę utrącili
A tutaj już Cmentarz komunalny w Antoninowie, pierwszy raz tam byłem.

Ciasno Cm. Południowy © yurek55

Tańsze miejsca © yurek55

Pochowani na koszt państwa © yurek55

Kwatera aniołków © yurek55

Kwatera aniołków © yurek55

Kolumbarium Cmentarz Południowy © yurek55

Kolumbarium Cmentarz Południowy © yurek55
Tu właśnie podjechał ochroniarz i poinformował, że rowerem jeździć nie wolno. Absurd moim zdaniem, ale na cmentarzach zarządzanych przez miasto Warszawa, czyli komunalnych, tak jest. Grzecznie wyjaśniłem, że znaku zakazu nie ma, a regulaminu nie przeczytałem, zresztą i tak już wyjeżdżałem.
Po chwili w Wólce Kosowskiej zauważyłem takie dziwne bydło, rogate i włochate.

Włochate i rogate © yurek55

Rogacizna przeżuwa jak krowy © yurek55

Farma włochatych i rogatych © yurek55

Hodowla w Wólce Kosowskiej © yurek55
W Chinatown w Wólce Kosowskiej już się nie zatrzymywałem, tylko pojechałem do Nadarzyna i trasą katowicką do Janek i do domu. Nie był to dobry pomysł, bo cały czas trwa przebudowa, są zwężenia, asfalt zryty, a ruch samochodów i ciężarówek o tej porze był duży. Ale nie bardzo miałem wybór. Potem dla pewności nadłożyłem kawałem skręcając do Żwirki i Wigury i efekt jest. Pierwsza stówa w tym roku!
- DST 102.78km
- Teren 4.00km
- Czas 05:48
- VAVG 17.72km/h
- Temperatura -5.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ostro, jak na takie warunki i do tego tyle ciekawych zdjęć. Pierwsze słyszę o sektorach dla ubogich i "na koszt państwa" na cmentarzach. Straszny ścisk tamże... aż nie chcę sobie wyobrażać, jak wyglądają cmentarze w Pekinie czy innym Hongkongu. ;)
A krowy to rasa szkocka, ztcw. mors - 20:27 środa, 18 lutego 2015 | linkuj
A krowy to rasa szkocka, ztcw. mors - 20:27 środa, 18 lutego 2015 | linkuj
Fajnie że jeszcze ci się chce setki łykać i to w taką pogodę tzn wiatr :) Na cmentarzach ogólnie nie można jeździć ze względu na szacunek do zmarłych....Ja bym się bała wjechać na Łazienkowski ze względu na to że ktoś mógłby mnie pogonić lub policja mandat wlepić, i nawierzchnia niepewna - jeszcze do Wisły bym wpadła.
Katana1978 - 13:22 środa, 18 lutego 2015 | linkuj
Komentuj