Środa, 11 czerwca 2014
Kategoria 50-100, ku pomocy, kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Sposoby na upał.
Jazda rowerem w temperaturze powyżej trzydziestu stopni Celsjusza, to dla mnie poważne wyzwanie. Najbardziej nie lubię momentów gdy muszę stanąć, bo natychmiast jestem zalany potem od stóp do głów. W czasie jazdy pęd powietrza trochę osusza krople potu - o ile pędem można nazwać te 20-25km/h, które udaje mi się osiągać - ale postoje to istny koszmar. Druga denerwująca rzecz to pot zalewający oko i na dodatek szczypiący nieprzyjemnie - taka już jego wredna natura. Potnik wewnątrz kasku ma zbyt małą pojemność wchłaniania i po pewnym czasie, po prostu przesiąka. Trzeba odpowiednio ustawić głowę i wtedy widać jak krople spadają na ziemię, a nie spływają do oka. Można też zatrzymać się, zdjąć kask i wycisnąć nagromadzoną wilgoć.
Rozwiązanie tego drugiego problemu jest banalnie proste. Można założyć na czoło zwiniętą bandamkę, wtedy pot ma dodatkową przeszkodę, ja natomiast dziś zastosowałem wariant ultratropikalny. Rozwinąłem ją i założyłem jak piracką chustę, uprzednio zmoczywszy ją obficie w zimnej wodzie. Na to kask i jazda! Potem jeszcze kilka razy polewałem ją wodą z bidonu, a raz zmoczyłem w fontannie i tym sposobem pozbyłem się uciążliwego problemu. A gdy musiałem się zatrzymać, wilgotna chustka doskonale wycierała i zmywała pot z twarzy i szyi. A jakie są wasze patenty na walkę z upałem w czasie jazdy?
Rozwiązanie tego drugiego problemu jest banalnie proste. Można założyć na czoło zwiniętą bandamkę, wtedy pot ma dodatkową przeszkodę, ja natomiast dziś zastosowałem wariant ultratropikalny. Rozwinąłem ją i założyłem jak piracką chustę, uprzednio zmoczywszy ją obficie w zimnej wodzie. Na to kask i jazda! Potem jeszcze kilka razy polewałem ją wodą z bidonu, a raz zmoczyłem w fontannie i tym sposobem pozbyłem się uciążliwego problemu. A gdy musiałem się zatrzymać, wilgotna chustka doskonale wycierała i zmywała pot z twarzy i szyi. A jakie są wasze patenty na walkę z upałem w czasie jazdy?
- DST 56.18km
- Czas 02:41
- VAVG 20.94km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
yurek55: okoliczni menele traktują miejskie fontanny jako publiczne łaźnie. nie potrzebuję naukowych badań, żeby wiedzieć, że woda w fontannie to syf.
bestiaheniu - 10:31 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
o 5 rano to ludzie na drugi bok się przekręcają :D
Katana1978 - 07:34 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
Polewanie głowy lub czapki i moczenie koszulki to dwa najstarsze patenty.
Hipek - 07:12 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
ja mam jeden patent: w ogóle nie jeżdżę w upał, tylko o 5 rano, kiedy jeszcze jest przyjemnie chłodno
jolapm - 06:47 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
Ja nie mam problemów z upałami na rowerze.
Gorzej z upałami radzę sobie w samochodzie :( dziś po jeździe miałam ostre zawroty głowy :( cały dzień leżę i to odchorowuję.
Dmuchawa i otwarte okno nic nie dają ;/
Woda z fontanny to mega syf. W tamtym roku nawet Policja o tym mówiła bo była jakaś afera że dziecko zachorowało po kąpaniu się w fontannie.... Katana1978 - 21:04 środa, 11 czerwca 2014 | linkuj
Komentuj
Gorzej z upałami radzę sobie w samochodzie :( dziś po jeździe miałam ostre zawroty głowy :( cały dzień leżę i to odchorowuję.
Dmuchawa i otwarte okno nic nie dają ;/
Woda z fontanny to mega syf. W tamtym roku nawet Policja o tym mówiła bo była jakaś afera że dziecko zachorowało po kąpaniu się w fontannie.... Katana1978 - 21:04 środa, 11 czerwca 2014 | linkuj