Poniedziałek, 24 lutego 2014
Kategoria całe NIC
Przejazd próbny.
Z dużą obawą, a właściwie lepszym określeniem będzie, "z duszą na ramieniu", wsiadałem dziś na rower. Oczekiwałem i obawiałem się bólu, ale znowu prawdziwe okazało się powiedzenie - "strach ma wielkie oczy". Samo kręcenie pedałami było praktycznie bezbolesne, gorsze było znoszenie roweru po schodach i wsiadanie. Oczywiście już wczoraj poprawiłem jak umiałem przedni hamulec i dziś chciałem też sprawdzić, czy kręci się przednie koło. Drugim powodem, (no dobrze, pretekstem), do tego "heroicznego" czynu, było poszukiwanie mocowania tylnej lampki, co się połamało w sobotę przy upadku. A właściwie to całej lampki, z której da się mocowanie wykorzystać. Mam dwa sklepy rowerowe w najbliższej okolicy, trzeci Decathlon, więc postanowiłem spróbować. Lampki nie dostałem, ale przekonałem się, że jeżdżenie nie boli, rower nie wymaga interwencji mechanika i blokady psychicznej przed jazdą też nie mam. Potrącenie nauczyło mnie większej jeszcze ostrożności i nieufności do innych użytkowników. Dzięki komentarzom pod wpisem i na podrozerowerowe.info wiele się dowiedziałem, poczytałem o Waszych przygodach na drodze i wiem, że rowerzysta na drodze musi przyjąć taktykę zwierzyny łownej - i to bez okresu ochronnego - żeby przetrwać. Smutna to konstatacja, ale tylko dzięki takiej postawie, nie podzielimy losu wymarłych gatunków takich jak: tury, wilki workowate, czy ptaki dodo...
A już najbardziej osłabił mnie tekst podrzucony przez rmikke i waxmunda, przeczytajcie sami dlaczego kierowcy nas nie widzą
Niechcący wyłączyłem endo przy Hali Banacha, stąd niedomknięta pętla i różnica we wskazaniach
A już najbardziej osłabił mnie tekst podrzucony przez rmikke i waxmunda, przeczytajcie sami dlaczego kierowcy nas nie widzą
Niechcący wyłączyłem endo przy Hali Banacha, stąd niedomknięta pętla i różnica we wskazaniach
- DST 6.76km
- Czas 00:26
- VAVG 15.60km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
O, przerwa długo nie trwała, fajnie :-)
Ale fakt, że po różnych wypadkach, upadkach itp. człowiek jeździ z pewną taką nieśmiałością i bardzo ostrożnie. I to nie tylko na rowerze, jedno z moich bardziej traumatycznych wspomnień, to jak w Durmitorze, na naszych oczach dwie Czeszki idąc trasą którą przed chwilą my przebyliśmy, spadły ze skały... jedna się zatrzymała na półce skalnej, ale druga poleciała w przepaść :-/ Odpuściliśmy sobie wtedy góry wysokie i poszliśmy w niższe, ale z tego lęku wyleczyłem się miesiąc później w Dolomitach, choć to wspomnienie pozostało jako przestroga by na siebie uważać i nie szarżować. Tak samo tu najlepszym lekarstwem na strach jet jeżdżenie, co chyba już sam stwierdziłeś :-)
Jako zwierzyna łowna najbardziej się czuję jako pieszy, gdy chcę przejść pasami na drugą stronę ulicy. meteor2017 - 08:26 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj
Ale fakt, że po różnych wypadkach, upadkach itp. człowiek jeździ z pewną taką nieśmiałością i bardzo ostrożnie. I to nie tylko na rowerze, jedno z moich bardziej traumatycznych wspomnień, to jak w Durmitorze, na naszych oczach dwie Czeszki idąc trasą którą przed chwilą my przebyliśmy, spadły ze skały... jedna się zatrzymała na półce skalnej, ale druga poleciała w przepaść :-/ Odpuściliśmy sobie wtedy góry wysokie i poszliśmy w niższe, ale z tego lęku wyleczyłem się miesiąc później w Dolomitach, choć to wspomnienie pozostało jako przestroga by na siebie uważać i nie szarżować. Tak samo tu najlepszym lekarstwem na strach jet jeżdżenie, co chyba już sam stwierdziłeś :-)
Jako zwierzyna łowna najbardziej się czuję jako pieszy, gdy chcę przejść pasami na drugą stronę ulicy. meteor2017 - 08:26 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj
O w mordę - ty już jeździsz !! - super !!faktycznie strach ma wielkie oczy - ja sobie ciebie wyobrażałam ledwo żywego :) a ty już prawie 10 km zrobiłeś ;))
Cieszę się :) Katana1978 - 21:00 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj
Cieszę się :) Katana1978 - 21:00 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj
i dobrze, że pojechałes, nie ma co się rozczulać nad sobą, "w życiu twardym trza być, nie miętkim"..Tylko bierz poprawkę na niepoprawnych kierowców. Pozdrawiam
jolapm - 20:56 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj
Komentuj