Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 17 stycznia 2014 Kategoria <50, kurierowo

Zimno, mokro i pada, czyli rowerowa krew, pot i łzy.

Tytuł mówi wszystko o dzisiejszej wycieczce. Początek nie zapowiadał masakry, ale później było już tylko gorzej. Na jezdni starałem się o ile to możliwe omijać kałuże - i nawet mi się to udawało. Ale co z tego, kiedy woda odprowadzana przez bieżnik przedniego koła, wesołą fontanną tryskała do góry na 30 cm? Po trzech kilometrach miałem doszczętnie przemoknięte skarpety, woda chlupała w butach, przyjemnie chłodząc rozgrzane, spocone stopy. Chciałbym tak napisać, ale niestety to nie była prawda. Przy dzisiejszej temperaturze, mokre nogi to bardzo wątpliwa przyjemność - i na dodatek nic nie można zrobić, by je rozgrzać... Jedyne co można, to wrócić do domu i jak najszybciej włożyć je do gorącej wody. Ale do tego droga była jeszcze daleka. Gdy dojechałem do celu, czyli na ulicę Kępną na Pradze, to sklepu szukałem chyba z 20 minut pomimo, że wydaje się, że ta uliczka ma najwyżej sto metrów. W końcu go znalazłem, na końcu jakiegoś monstrualnego, nowego budynku i gdy odbierałem zakup, mignęła mi myśl, by poprosić o torebki foliowe do ochrony nóg przed wodą. Ale po pierwsze - nie miałbym gdzie ich założyć, a po drugie - nogi już i tak były mokre.  W tej sytuacji postanowiłem wracać najkrótszą drogą i najszybciej jak się da. Ulicami Zamojskiego, Jagiellońską, koło dworca PKS Warszawa Stadion, Zieleniecką do Mostu Poniatowskiego i prosto jak strzelił do domu. Już na Moście poczułem, a nawet usłyszałem, ostre lodowe igiełki walące o kask, jakby mnie ktoś kaszą bombardował. To znaczy, że ostre i lodowe, to poczułem na twarzy... Ale nawet to, nie było w stanie bardziej obniżyć mojego morale, było mi już zupełnie, dokładnie i całkowicie wszystko jedno! Wiedziałem, że do domu nikt mnie nie zaniesie, ani nie zawiezie, muszę dojechać sam - i tego mam się trzymać. I rzeczywiście, po upojnej jeździe przez samo centrum naszej stolicy i po niespełna dwudziestu minutach, dotarłem do celu. Buty na kaloryfer, reszta do pralki, nogi do miski z wodą i tyle... na dziś.
A nauka z tego taka, że torebki foliowe trzeba zakładać PRZED wyjechaniem.
A druga nauka, to poszukać innych butów do zimowej jazdy, bo te straciły całkiem swoją impregnację, vulgo nieprzemakalność.

Most Śląsko - Dabrowski przejechać niełatwo
Most Śląsko - Dabrowski przejechać niełatwo © yurek55

  • DST 17.47km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.47km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
ale ja nie wiem, dla mnie trzepak pochodzi od trzepania..a trzepac mozna rózne rzeczy :)
jolapm
- 19:14 wtorek, 21 stycznia 2014 | linkuj
Bestia wie, co znaczy trzepak
yurek55
- 10:04 wtorek, 21 stycznia 2014 | linkuj
A co trzepiesz, kilometry, że nazwałes siebie trzepakiem? A może to jeszcze przez postanowienie noworoczne? :)
jolapm
- 08:36 wtorek, 21 stycznia 2014 | linkuj
Katana- Błotnika z przodu nie mam i torebek na buty też, bo...nie jeżdżę w deszczu:) Jak wychodziłem z domu nie zdawałem sobie sprawy z sytuacji na jezdniach, no i nie przewidziałem aż takiej mokrości.

Bestia- Torebki foliowe dla PRO to rzeczywiście jest lipa, ale dla trzepaków, jak ja, to najlepszy patent:)
yurek55
- 13:41 sobota, 18 stycznia 2014 | linkuj
bestiaheniu - ja jeździłam w butach z w reklamówkach i to jest naprawdę jedyny i dobry patent na taką deszczówkę i chlapę ...
Katana1978
- 11:47 sobota, 18 stycznia 2014 | linkuj
eh ja myślałam że ty bardziej doświadczony roewerzysta jesteś :P torebki foliowe w plecaku na buty to powinien być standard w wyposażeniu :P i błotnik niestety jest konieczny na przednie i tylne koło - bez tego jazda to udręka.
Mam nadzieję że się nie pochorujesz od tej wyprawy - bo od nóg najszybciej można coś złapać :/.

Yurek nie strasz mnie więcej takimi tytułami swoich wpisów :P
Katana1978
- 11:43 sobota, 18 stycznia 2014 | linkuj
Jakie, kurde, torebki foliowe, opanuj się...
O zasadach mi komentujesz blog, a piszesz teraz o jakichś reklamówkach na stopy :D
bestiaheniu
- 01:52 sobota, 18 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl