Sobota, 30 listopada 2013
Sobota na mokro.
Najpierw tylko troszkę mżyło, potem przestało, a następnie regularnie padało. Ale pomimo to, deszcz nie był dziś wystarczającą przeszkodą, by zatrzymać mnie w domu. Wprawdzie dystans nie jest imponujący, ale w takich warunkach powinno się podwójnie liczyć, tym bardziej, że duży fragment pod wiatr. Po powrocie spodnie, skarpety i kurtka trafiły natychmiast do pralki, buty na kaloryfer a plecak do czyszczenia. To efekt braku chlapacza z tyłu, a błotnika z przodu. No cóż, nikt nie mówił, że ma być łatwo.
.
.
- DST 26.00km
- Czas 01:23
- VAVG 18.80km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
"To efekt braku chlapacza z tyłu, a błotnika z przodu" - bardzo ładnie, tak powinno być.
bestiaheniu - 00:23 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj
ja zaliczyłam dzis najkrótszą wycieczkę rowerową. Zniosłam rower na dół, nawet nie wyszłam spod daszku, bo akurat zaczęło padać. A rower jest tak wybłyszczony po przeglądzie, że żal było go chlapać..
jolapm - 21:00 sobota, 30 listopada 2013 | linkuj
Komentuj