Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 17 września 2013

Deszcz w poezji i pieśni, czyli wyprawa niedokończona

Widziałem za oknem, że kropi i z premedytacją wybrałem się na rower. To już chyba ze mną jest gorzej, bo jak nie raz pisałem, nienawidzę jeździć w deszczu. M.in. dlatego nie mam profesjonalnej odzieży ochronnej, tylko jakąś cieniutką kurteczkę reklamową Volkswagena, nawet bez kaptura. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że myślałem, że ten deszczyk zaraz przeleci. Indyk też myślał... Przy Górczewskiej/Konarskiego podjąłem decyzje o powrocie, padało coraz mocniej, niestety. Zatoczyłem kółeczko Powstańców Śląskich-Dźwigowa-Aleje Jerozolimskie, żeby lepiej zmoknąć - i do domciu.
Bilans.
- Przemoczone do spodu: buty, skarpety, rękawiczki, rękawy kurtki, rękawki koszulki pod spodem.
- Mniej mokre: spodenki (o dziwo!), głowa (bo włosy ścięte maszynką), plecak (założyłem błotnik z butelki plastikowej podobny do tego
- Suche: plecy i przód koszulki oraz majtki.

Czyli w sumie nie tak najgorzej. Nie przemokłem do szczętu, nie zmarzłem, nie ochlapał mnie żaden autobus, nie wywaliłem się w kałuże, dojechałem szczęśliwie do domu.
A teraz trochę inny temat, choć na blogu rowerowym nie powinno się pisać o niczym innym.
Deszcz jest wdzięcznym tematem dla poetów i tekściarzy a najbardziej chyba znany jest "Deszcz jesienny" Leopolda Staffa, zaczynający się od słów:
"O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,(...)"

Jest wiersz "Deszcze" Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:
"Deszcz jak siwe łodygi, szary szum,
a u okien smutek i konanie.
Taki deszcz kocham, taki szelest strun,
deszcz - życiu zmiłowanie.(...)"

I tekst piosenki Mariana Matuszkiewicza:
"Deszcz, jesienny deszcz
Smutne pieśni gra,
Mokną na nim karabiny,:
Hełmy kryje rdza"

Czy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Deszcz", znany też pod tytułem "I tak się trudno rozstać"
"Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy
Żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz!(...)
(...)No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada!
I tak się trudno rozstać,
I tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować tutaj musiał chyba deszcz."

A także "Odejdę jak deszcz" Waldemara Goszcza zaczynające się od słów:
"Niebo jak moje serce
Chmurzy się na deszcz"

i refren:
"Odejdę jak letni deszcz
Po cichu zniknę w dali
W deszczu nie widać łez
Rozpłyną się jak szept"

Są też "Deszcze niespokojne" z "Czterech pancernych" pióra Agnieszki Osieckiej, jest "Deszczowa piosenka" ("I'm Singing in the rain")


Są wreszcie ludowe: "Nie lij dyscu, nie lij, bo cie tu nie trzeba", albo "Pada deszczyk, pada. Pada sobie równo, raz padnie na kwiatek, raz padnie na...",
Lista jest oczywiście niepełna i tu mam zadanie dla czytających. Proszę w komentarzach wymienić pominięte przeze mnie utwory, OK? Niech będą to nasze wspólne ćwiczenia intelektualno-kulturalne, OK? Pozdrawiam.
.
/5330094
  • DST 18.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 21.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Lady Pank "Znowu pada deszcz". W Panu Tadeuszu jest opis burzy, chyba księga X. kwiatuszek - 11:56 wtorek, 24 września 2013 | linkuj
A jeszcze "Do łezki łezka", czyli Autobusy zapłakane deszczem..nie muszę chyba pisać, kto spiewa..:)
jolapm
- 05:42 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
za wcześnie nacisnąłem enter:
"Deszczowe lato","Rozpadało się", "Choćby cały tydzień lało", "Bieszczadzki koncert" -takie piosenki turystyczne. Repertuar w tym zakresie jest bardzo bogaty i ciągle rozwijany przez doświadczanych tym żywiołem turystów pieszych.
teich
- 20:34 środa, 18 września 2013 | linkuj
Na ludową nutę "Idzie dysc,idzie dysc,idzie sikawica,uleje usiece,uleje,usiece Janickowe lica..."
teich
- 20:21 środa, 18 września 2013 | linkuj
"..i kiedy przyjdą dni deszczo­we, naucz się przechodzić między kroplami"
Dean R. Koontz



jolapm
- 19:04 środa, 18 września 2013 | linkuj
Brawo angelino! "O pokład znów uderzył DESZCZ i padał już do rana(...)"
yurek55
- 17:28 środa, 18 września 2013 | linkuj
"Ciągle pada..." Czerwone Gitary :-), Deszcz w Cisnej - Prońko, 10 w skali Beauforta - Trzy Korony
angelino
- 12:10 środa, 18 września 2013 | linkuj
--->bestia Miałem na myśli nieprzemakalne spodnie i pelerynę rowerową, taką co nawet kierownicę przykrywa i ma kaptur i plecak pod nią wchodzi. A ci faceci na zdjęciach, to są PRO, co się ścigają dla sławy i pieniędzy. Ja jeżdżę dla przyjemności i dla odmładzania się. cyt."Ten rower ma mnie niby odmładzać, ale czy to skuteczne?" - Stefan Kisielewski, "Dzienniki" s. 218
yurek55
- 07:03 środa, 18 września 2013 | linkuj
"Nie lubię jeździć w deszczu, dlatego nie mam pro odzieży ochronnej" :D
Ta odzież ochronna przed deszczem, to parasol?
Nikt nie lubi jeździć w ulewie, ale trzeba. Spójrz im w oczy i powiedz, że zszedłeś z siodełka bo zmokłeś :D klik, klik2
bestiaheniu
- 23:37 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
--->jolapm Absolutnie nie poczułem się urażony, jeśli tak sądzisz, to zupełnie mnie nie znasz. Każdy może mieć inne zdanie od mojego i nie jest to powód do urazy.
PS. Dziękli Twojemu komentarzowi przypomniałem sobie frazę ona płacze deszczem z piosenki Andrzeja Piasecznego "Imię deszczu".
yurek55
- 21:10 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
przyznaj, że jednak troszkę poczułes się urażony naszymi komentarzami a wszystko nie spłynęło po Tobie z deszczem:)
jolapm
- 19:36 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Katana -i jak, zaspokoił ciekawosć? dylemat - 19:13 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Masz racje Hipku, ta "Ulewa" przebija wszystko. Pamiętałem, że jesteś przeciwnikiem emotek, ja też staram się ich nie używać więc czasem są trudności z właściwym odbiorem przekazu
yurek55
- 19:12 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Nie. Niech Cię bronią bogowie wszelkich wyznań przed emotikonami! To jest zło!

Po prostu połączyłem Twój nastrój z poprzedniego wpisu z tym fragmentem, niesłusznie, jak widać.

Czyli nie wyczułem ironii. Przepraszam więc.

W temacie deszczu to. Wklejał nie będę, bo za długie. A aż ciarki przechodzą, jak to czytam.
Hipek
- 19:07 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Byłam ciekawa czy wyjdziesz dziś na rowerek :)) i co napiszesz :)))
Katana1978
- 19:06 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Nie jestem obrażalski, a dyskusję przeczytałem uważnie. A to miała być ironia, dla mnie trudna do wyrażenia w sieci. Trzeba by jakiejś emotikony użyć? Chyba...
yurek55
- 18:58 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
I znowu popieram Hipka :)
a co do deszczu, znam taką ładną piosenkę dla dzieci:
"Łecą deszczowe lniące kropelki,
pierwszą wypiły w locie wróbelki
drugą połknęła ogromna mucha
trzecia mi wpadła prosto do ucha.."
- A następne na spodnie, buty, kurtkę :)
Dzis bardziej pasuje jednak ta dziecięca piosenka:
"Ciągle pada woda z góry,
jak to robi, nie wiem sam,
skąd tę wodę biorą chmury,
czy tam w niebie mają kran?"
jolapm
- 15:24 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
"A teraz trochę inny temat, choć na blogu rowerowym nie powinno się pisać o niczym innym.".
Obrażalski jesteś, nie ma co. I chyba nie starałeś się nawet czytać dyskusji pod poprzednim postem.
Hipek
- 13:48 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl