Deszcz w poezji i pieśni, czyli wyprawa niedokończona
Widziałem za oknem, że kropi i z premedytacją wybrałem się na rower. To już chyba ze mną jest gorzej, bo jak nie raz pisałem, nienawidzę jeździć w deszczu. M.in. dlatego nie mam profesjonalnej odzieży ochronnej, tylko jakąś cieniutką kurteczkę reklamową Volkswagena, nawet bez kaptura. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że myślałem, że ten deszczyk zaraz przeleci. Indyk też myślał... Przy Górczewskiej/Konarskiego podjąłem decyzje o powrocie, padało coraz mocniej, niestety. Zatoczyłem kółeczko Powstańców Śląskich-Dźwigowa-Aleje Jerozolimskie, żeby lepiej zmoknąć - i do domciu. Bilans. - Przemoczone do spodu: buty, skarpety, rękawiczki, rękawy kurtki, rękawki koszulki pod spodem. - Mniej mokre: spodenki (o dziwo!), głowa (bo włosy ścięte maszynką), plecak (założyłem błotnik z butelki plastikowej podobny do tego - Suche: plecy i przód koszulki oraz majtki.
Czyli w sumie nie tak najgorzej. Nie przemokłem do szczętu, nie zmarzłem, nie ochlapał mnie żaden autobus, nie wywaliłem się w kałuże, dojechałem szczęśliwie do domu. A teraz trochę inny temat, choć na blogu rowerowym nie powinno się pisać o niczym innym. Deszcz jest wdzięcznym tematem dla poetów i tekściarzy a najbardziej chyba znany jest "Deszcz jesienny" Leopolda Staffa, zaczynający się od słów: "O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,(...)" Jest wiersz "Deszcze" Krzysztofa Kamila Baczyńskiego: "Deszcz jak siwe łodygi, szary szum, a u okien smutek i konanie. Taki deszcz kocham, taki szelest strun, deszcz - życiu zmiłowanie.(...)" I tekst piosenki Mariana Matuszkiewicza: "Deszcz, jesienny deszcz Smutne pieśni gra, Mokną na nim karabiny,: Hełmy kryje rdza" Czy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Deszcz", znany też pod tytułem "I tak się trudno rozstać" "Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy Żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz!(...) (...)No, jeśli nawet trochę pada, to niech pada! I tak się trudno rozstać, I tak się trudno rozstać, Nas zaczarować tutaj musiał chyba deszcz." A także "Odejdę jak deszcz" Waldemara Goszcza zaczynające się od słów: "Niebo jak moje serce Chmurzy się na deszcz" i refren: "Odejdę jak letni deszcz Po cichu zniknę w dali W deszczu nie widać łez Rozpłyną się jak szept" Są też "Deszcze niespokojne" z "Czterech pancernych" pióra Agnieszki Osieckiej, jest "Deszczowa piosenka" ("I'm Singing in the rain")
Są wreszcie ludowe: "Nie lij dyscu, nie lij, bo cie tu nie trzeba", albo "Pada deszczyk, pada. Pada sobie równo, raz padnie na kwiatek, raz padnie na...", Lista jest oczywiście niepełna i tu mam zadanie dla czytających. Proszę w komentarzach wymienić pominięte przeze mnie utwory, OK? Niech będą to nasze wspólne ćwiczenia intelektualno-kulturalne, OK? Pozdrawiam. . /5330094
Lady Pank "Znowu pada deszcz". W Panu Tadeuszu jest opis burzy, chyba księga X.kwiatuszek - 11:56 wtorek, 24 września 2013 | linkuj
A jeszcze "Do łezki łezka", czyli Autobusy zapłakane deszczem..nie muszę chyba pisać, kto spiewa..:)
jolapm - 05:42 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
za wcześnie nacisnąłem enter: "Deszczowe lato","Rozpadało się", "Choćby cały tydzień lało", "Bieszczadzki koncert" -takie piosenki turystyczne. Repertuar w tym zakresie jest bardzo bogaty i ciągle rozwijany przez doświadczanych tym żywiołem turystów pieszych.
--->bestia Miałem na myśli nieprzemakalne spodnie i pelerynę rowerową, taką co nawet kierownicę przykrywa i ma kaptur i plecak pod nią wchodzi. A ci faceci na zdjęciach, to są PRO, co się ścigają dla sławy i pieniędzy. Ja jeżdżę dla przyjemności i dla odmładzania się. cyt."Ten rower ma mnie niby odmładzać, ale czy to skuteczne?" - Stefan Kisielewski, "Dzienniki" s. 218
"Nie lubię jeździć w deszczu, dlatego nie mam pro odzieży ochronnej" :D Ta odzież ochronna przed deszczem, to parasol? Nikt nie lubi jeździć w ulewie, ale trzeba. Spójrz im w oczy i powiedz, że zszedłeś z siodełka bo zmokłeś :D klik, klik2
--->jolapm Absolutnie nie poczułem się urażony, jeśli tak sądzisz, to zupełnie mnie nie znasz. Każdy może mieć inne zdanie od mojego i nie jest to powód do urazy. PS. Dziękli Twojemu komentarzowi przypomniałem sobie frazę ona płacze deszczem z piosenki Andrzeja Piasecznego "Imię deszczu".
Masz racje Hipku, ta "Ulewa" przebija wszystko. Pamiętałem, że jesteś przeciwnikiem emotek, ja też staram się ich nie używać więc czasem są trudności z właściwym odbiorem przekazu
Nie jestem obrażalski, a dyskusję przeczytałem uważnie. A to miała być ironia, dla mnie trudna do wyrażenia w sieci. Trzeba by jakiejś emotikony użyć? Chyba...
I znowu popieram Hipka :) a co do deszczu, znam taką ładną piosenkę dla dzieci: "Łecą deszczowe lniące kropelki, pierwszą wypiły w locie wróbelki drugą połknęła ogromna mucha trzecia mi wpadła prosto do ucha.." - A następne na spodnie, buty, kurtkę :) Dzis bardziej pasuje jednak ta dziecięca piosenka: "Ciągle pada woda z góry, jak to robi, nie wiem sam, skąd tę wodę biorą chmury, czy tam w niebie mają kran?"
"A teraz trochę inny temat, choć na blogu rowerowym nie powinno się pisać o niczym innym.". Obrażalski jesteś, nie ma co. I chyba nie starałeś się nawet czytać dyskusji pod poprzednim postem.